Denko kosmetyczne

by - 13:25


Dzisiaj na blogu prezentuję pierwsze denko kosmetyczne. Dawno nie było żadnego postu kosmetycznego, dlatego myślę że najwyższa pora na jakiś. Przedstawię głównie kosmetyki do pielęgnacji włosów.


O nadzwyczajnych efektach owej wcierki, zapewne słyszało już wiele z was. Kupiłam ja w zeszłym roku, gdy w okresie letnim brykałam się z wypadaniem włosów.  Jantar zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów:  Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A,  E,  F i d’pantenol. Dodatkowo hamuje wypadanie i dotlenia cebulki włosów.

Niestety nie używałam jej systematycznie dlatego ciężko mi wypowiedzieć się na temat efektów. Głównym powodem zaprzestania kuracji był łupież, który spowodowała. Postanowiłam odstawić ją na jakiś czas. To co zauważyłam, to wysyp nowych włosków, co bardzo mnie cieszyło. Co z wypadaniem? Nie zauważyłam różnicy.


Szampon Timotei z ekstraktem z róży z Jerycha oraz olejkiem sezamowym to mój ulubieniec ostatnich miesięcy. Wprawdzie teraz zamieniłam go na Garniera, ale na pewno do niego wrócę. Wcześniej miałam wersję kokosową, która zapachem podbiła moje serce. Po zastosowaniu włosy były miękkie w dotyku i nawilżone. Po umyciu włosów nie obyło się bez użycia odżywki, która wspomagała proces rozczesywania. Ogólnie jestem z niego zadowolona.


Na koniec zostawiłam serię Radical. Mgiełka jak i szampon są przeznaczone do włosów osłabionych i wypadających. Ma za zadanie zapobiec wypadaniu włosów i wyraźnie je wzmocnić. Jeśli chodzi o skład produktu to byłam z niego bardzo zadowolona. Niestety podobnie jak w przypadku wcierki, stosowanie owych produktów wywołało u mnie łupież. Szampon odstawiłam w kąt po zużyciu połowy, ale mgiełkę zostawiłam na później.

Przyznam się, że w czasie używania szamponu, zauważyłam zmniejszenie liczby wypadających włosów. Jednak po co stosować coś, co eliminuje jeden problem, ale powoduje inny? Stosując produkty oparte na naturalnych składnikach przekonałam się, że moja skóra głowy nie toleruje ziół. Szkoda, bo chętnie wpisałabym serię Radical na stałe do mojego życia.

Miałyście do czynienia z tymi produktami? Jakie są Wasze opinie?

You May Also Like

7 komentarze

  1. chyba skusze sie na ten szampon wzmacniajacy bo zaczynam pomalu tracic wlosy haha

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam żadnego z tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. może skuszę się na ten szampon timotei ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję zużyć. U mnie się niestety jantar kompletnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, Jantar wywołał łupież!? Szkoda... Sama stosuję tę wcierkę. Wcześniej dość regularnie, przez co miałam wysyp nowych włosków, ale z czasem ją odłożyłam. Nie wiem dlaczego, chyba z lenistwa. Wcierałam ją wieczorem. A gdy wracałam z uczelni po 23 to odechciewało mi się nawet jeść i szłam spać. Jednak w poniedziałek kupiłam nowe opakowanie, które ma mnie zmobilizować do wykończenia tego poprzedniego. W zasadzie niewiele mi zostało. ;)
    Reszty specyfików nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja używałam Timotei i miałam straszny łupież. Bardzo lubię Pantene albo szampony z Joico ;)

    OdpowiedzUsuń