Uwierzcie mi, że dodatkowe podnoszenie sobie ciśnienia, poprzez chodzenie w kółko i powtarzanie "nic nie umiem" , "ja tego nie zaliczę" tylko pogarsza sytuację. Podobnie jest z wyczekiwaniem, gdy spóźnia się nauczyciel, a do naszych uszu docierają strzępi rozmowy... czytałam o elektroforezie żelowej. Momentalnie oblewa nas zimny pot, serce bije mocniej i zaczynamy zastanawiać się co to za termin, gdzie on był, co oznacza. Tak na prawdę nie będzie miał żadnego znaczenia bo nie idziemy na egzamin z biologii, ale poziom stresu nam podniesie.
Każdy z nas w inny sposób przyswaja wiedzę. Jedni są dobrymi słuchaczami, inni zaś, jak ja wzrokowcami. Zauważyłam, że czym mam większy "chaos" w notatkach, tym szybciej dane informacje zapamiętuję. Pisząc chaos, mam na myśli mapę myśli. Niby wszystko jest poukładane, a jednak to rozrzucenie po kartce definicji, sprawia, że szybciej coś kojarzę. Dlatego też, w podobny sposób przygotowałam dla was kilka informacji na infografice.
Niestety najwięcej informacji tracimy w ciągu pierwszych dni od momentu jej opanowania. Tuż po przerobieniu materiału, zapominamy aż połowę materiału. Stąd często kilka dni po napisaniu egzaminu nie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie większości wkuwanej na pamięć wiedzy. Aby wkuwanie przerodziło się w ugruntowaną wiedzę, warto po egzaminie, w wolnej chwili przeczytać jeszcze raz materiał.
Przed nauką wypadałoby schować telefon komórkowy, a komputer z Facebookiem zamknąć na klucz w ciemnej i mrocznej piwnicy. Oczywiście żartuję. Jednak to najczęściej właśnie komputer, który mamy pod ręką sprawia, że rozpraszamy się w nauce. A to przerwiemy na moment, aby zobaczyć kto polubił nasze zdjęcie, a to sprawdzimy tylko pocztę. I w ten sposób marnujemy czas. Na koniec okazuje się, że na naukę poświęciliśmy 15 minut, a na komputer całą godzinę. W tym momencie pojawia się standardowe: Mam czas, jutro się pouczę. Odkładanie w niczym nie pomoże. Nagromadzimy jedynie większą partię materiału na następny dzień.
Jeszcze kilka pomocnych rad znajdziecie w poście 7 kroków do efektywnego wykorzystania czasu.
Dajcie znać, czy post okazał się pomocny :)
15 komentarze
Też jestem wzrokowcem. Na szczęście studia już za mną więc teraz mogę śmiało uczyć się dla przyjemności i bez stresu :)
OdpowiedzUsuńPrzyda się. Szybko się uczę, mam nadzieję że pomoże mi to jeszcze bardziej w przyswajaniu wiedzy.
OdpowiedzUsuń________________________
Polska marka.koszulki damskie.
wiedzę należy utrwalać cały czas, ponieważ nie ćwiczone partie materiału potrafią nam umykać ;)
OdpowiedzUsuńthanks for sharing :)
OdpowiedzUsuńdress random & fb giveaway
Bardzo dobre rady, komputer faktycznie jest niepotrzebnym pokuszeniem w takim okresie ;-)
OdpowiedzUsuńSwietne porady, pokażę ten post pewnej bardzo denerwującej się testami osobie :D
OdpowiedzUsuńhttp://wmymswieciewitam.blogspot.com/
Lovely post dear! Have a great week! xx
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe metody! szkoda, że sama się do nich nie stosowałam jak byłam w gimnazjum :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście tego typu testy mam już za sobą;)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne. Tak dobrego postu o nauce jeszcze nie widziałam. W końcu coś z czego można skorzystać :)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Przydatne rady.:) Na szczęście bardzo szybko się uczę, a przy nadmiarze literatury, historii i języków obcych na moich studiach jest to konieczność! :D Za to czasem bardzo trudno mi się za coś zabrać.
OdpowiedzUsuńPrzede mną właściwie ostatnia prosta, bo w maju matury, dzięki za post, wskazówki się przydadzą!
OdpowiedzUsuń❤ blog
Właśnie przygotowuje się do matury, więc jakiekolwiek rady chwytam jak tonący brzytwy!
OdpowiedzUsuńhttp://brewilokwencja.blogspot.com
Również jestem wzrokowcem, i wydaje mi się że coś w tych badaniach jest na rzeczy. Rzeczywiście po ok. pół godziny zaczynam wolniej przyswajać materiał i robię się senna :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo