książka na weekendksiążkiksiążki na jesieńliteratura młodzieżowarecenzje książekromanswydawnictwo filia
Kim Holden: Promyczek
Niemal każdy bloger książkowy zrecenzował już Promyczka. Gdzie tylko nie zajrzałam tam znajdowała się recenzja Promyczka. Zaciekawiona pozytywnymi opiniami i recenzjami postanowiłam sięgnąć po ten bestseller. Do recenzji powieści Kim Holden podeszłam nieco inaczej. Nie zaserwuję wam wypisanych w rzędach zalet i wad Promyczka, lecz coś zupełnie innego. Co? O tym przeczytacie w dalszej części wpisu.
Zanim jeszcze sięgnęłam po Promyczka, miałam świadomość, że mam do czynienia z książką podobną do Gwiazd naszych wina. John Green zapoczątkował bum na historie opowiadające o cierpieniu w wyniku choroby, wielkiej miłości i śmierci. Literatura ta zaczęła sprzedawać się jak świeże bułeczki, a nawet i lepiej. Na półkach księgarni zagościły nowe tytuły o podobnych historiach. Uważam, że jedną z nich jest Promyczek.
Zanim jeszcze sięgnęłam po Promyczka, miałam świadomość, że mam do czynienia z książką podobną do Gwiazd naszych wina. John Green zapoczątkował bum na historie opowiadające o cierpieniu w wyniku choroby, wielkiej miłości i śmierci. Literatura ta zaczęła sprzedawać się jak świeże bułeczki, a nawet i lepiej. Na półkach księgarni zagościły nowe tytuły o podobnych historiach. Uważam, że jedną z nich jest Promyczek.
Kate wyjeżdża z San Diego by
studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie. W nowym miejscu od razu zaskarbia sobie sympatię nowo poznanych ludzi. Jej optymizm i podejście do życia jest zaraźliwe. Jednak dziewczyna nie mówi za dużo o swojej przeszłości. Pomimo tragedii, która niedawno ją spotkała, zachowała pogodę ducha. Nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczkiem. Jest wyjątkową osobą- bystrą, zabawną i uzdolnioną. Nigdy nie wierzyła w miłość póki nie poznała Kellera Banksa.
Postać Kate urzekła mnie po stokroć. Kim Holden wykreowała bohaterkę, którą pokochali czytelnicy i wcale się temu nie dziwię. Kto nie chciałby mieć tyle odwagi co ta dziewczyna? Kate potrafiła odnaleźć pozytywy nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji. Kto nie chciałby mieć takiej przyjaciółki jak Kate? Bezinteresownej, odważnej, radosnej, zabawnej, potrafiącej stanąć w obronie przyjaciół. Czy są wśród nas tacy ludzie? Nie wiem... Myślę, że w każdym z nas jest trochę egoizmu. W każdym z nas jest coś z pesymisty, dla którego szklanka jest zawsze do połowy pusta. Nie ma ludzi idealnych, takich jak Kate, jednak tacy bohaterowie potrafią wpłynąć na czytelnika.
Pomimo, iż od samego początku wiedziałam, jakie będzie zakończenie, to i tak Kim Holden zagrała na moich emocjach. Nie potrafiłam skończyć tej książki, gdyż łzy napływały mi do oczu. Nie jestem osobą, która łatwo się wzrusza, a serce mięknie jej po przeczytaniu ckliwego romansidła. A jednak zalałam się łzami i nie chciałam kończyć tej książki. Jeśli lubicie tego typu historie, to ta książka jest dla was. Czas, który poświęciłam na przeczytanie tej książki uważam za czas dobrze wykorzystany. Nie jest to wybitne dzieło literackie, jednak jest przyjemną lekturą, która wyzwoli emocje i skłoni do refleksji.
"Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz."
Promyczek skłonił mnie do refleksji nad własnym życiem. Choć sama postać Kate jest zbyt bajeczna, aby była prawdziwa, to pomimo tego motywuje do zmiany nastawienia na otaczający nas świat. Gdy budzicie się rano, co pierwsze przychodzi wam na myśl? Zapewne: "Chce jeszcze spać". Czy kiedykolwiek pomyśleliście: "Dziękuję za kolejny dzień. Dziękuję za to, że mogę wstać z łóżka i realizować swoje marzenia"? Jako istota ludzka nie potrafimy dostrzec pozytywów, jakie niesie ze sobą nasze życie. Często zazdrościmy innym ich "bajecznego" życia, zamiast skupić się na własnym. Na tym, jak możemy je zmienić i wykorzystać. Tytułowa bohaterka miała w sobie tyle pozytywnej energii, że od razu udzieliła się i mi. Dlatego żyjcie dniem dzisiejszym.
Wykorzystajcie każdy dzień tak, abyście wieczorem byli z niego zadowoleni.
"Jesteście dzielni…
A teraz idźcie… stwórzcie legendę!
To rozkaz.
Zróbcie to."
Wydawnictwo: Filia ‖ Rok wydania: 2016 ‖ Liczba stron: 589
8 komentarze
Książki, które dają takie emocje są cudne
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, które dają motywację do zrobienia czegoś ze swoim życiem :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony trochę szkoda, że potrzebujemy takiej motywacji zamiast po prostu działać.
Od czasu do czasu mogę taką książkę przeczytać ,zwłaszcza gdy jest dobra ;-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za czytaniem ksiązek ; ) za to moja siostra bardzo, więc na pewno polecę jej tą ksiązkę ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWszędzie ostatnio recenzje Promyczka, a jakoś ja nie mogę go dopaść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaczytana Wiedźma
ZaczytanaWiedźma.blogspot.com
Książki, które coś w nas zmieniają i wpływają na nas są najlepsze...
OdpowiedzUsuńpaczix.blogspot.com
sporo o niej słyszałam, muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Ja właśnie o tej książce nigdy nie słyszałam, a czasem zaglądam na blogi książkowe ;) Książka, która wzrusza to jest coś. Zapowiada się ciekawie. Może jak sobie wszystko ogarnę to sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuń