Maia Sobczak: Przepisy na szczęście. Qmam kasze 2
Maia Sobczak zabiera nas w podróż kulinarną po szczęście. Podróże kształtują nas i dają radość. Nie trzeba podróżować tysiące kilometrów, aby poznać smaki. Autorka podkreśla, że każde miejsce ma swój własny smak i zapach, inny niż w domu. Kanapki robione przez mamę koleżanki będą smakować inaczej. W domu cioci będzie pachniało czosnkiem i papryką, a u babci kawą. Maia Sobczak jednocześnie zachęca do zmiany otoczenia- piknik na trawie zaraz za blokiem
lub nad brzegiem Wisły. Zwraca uwagę, aby szukać a raczej zauważać
szczęście w drobnych rzeczach, takich jak dobre jedzenie, słońce, uśmiech, miłość, drobne gesty oraz delektować się codziennością.
"To nie ilość, tylko jakość ma prawdziwe znaczenie. Zarówno w kuchni,
jak i w życiu, a każda nawet najbliższa podróż zaczyna się od tej w głąb
siebie. Decyzja o szczęściu zapada głęboko w nas."
W Przepisy na szczęście. Qmam kasze 2 autorka opowiada o
swoich podróżach i doświadczeniach z jedzeniem. Przedstawia przepisy
inspirowane dalekimi i najbliższymi podróżami. Podstawą dań są tym razem ryż, komosa ryżowa i kiszonki. Ryż pełnoziarnisty zawiera ogromne ilości przeciwutleniaczy chroniących komórki przed uszkodzeniem, komosa ryżowa jest bogatym źródłem pełnowartościowego białka, a kiszonki wspomagają trawienie.
Maia dzieli się z nami 70 przepisami, które sklasyfikowane są według trzech żywiołów: woda (gotowanie), ogień (smażenie) i powietrze (pieczenie oraz surowe produkty). Większość dań składa się z łatwo dostępnych owoców i warzyw oraz już trudniej dostępnych (szczególnie jeśli chcemy zaopatrzyć się w nie, w osiedlowym sklepie) składników i przypraw, jak korzeń galangal, trawa cytrynowa, sabji
masala, wędzona sól.
Stwierdzenie, że w książce mieszczą się przepisy bazujące na nasionach
chia jest nieco nad wyrost. Występuje zaledwie kilka (z 70 przepisów)
potraw, w których nasiona chia są ledwo dodatkiem, a nie bazą. A szkoda,
gdyż szałwia hiszpańska wspiera jelita i zawiera białko oraz magnez.
W przepisach wykorzystujących rodzime składniki możemy znaleźć zieloną fasolką, kalafior, ziemniaki i kukurydzę. Nie zabrakło także przepisów na słodko (strucla mirabelkowa, bananowiec). Szczególnie spodobały mi się tosty z czereśniami oraz placki ryżowe. Większość dań można przyrządzić w pół godziny i cieszyć się zdrową potrawą, która nie tylko pozytywnie wpłynie na nasze ciało, ale także na samopoczucie. Piękne zdjęcia. zdecydowanie pobudzają apetyt i zachęcają do przyrządzenia potraw, inspirowanych kuchnią według Mai Sobczak.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością i kuchnią Mai Sobczak. W książce znalazłam kilka ciekawych przepisów, które zamierzam w najbliższym czasie wykorzystać. Myślę, że z przygotowaniem większości potraw nie będzie problemu. Jednakże przeszkodę może stanowić dostępność proponowanych przypraw, które będzie trzeba zamawiać przez Internet lub poszukać w sklepach ze zdrową żywnością.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością i kuchnią Mai Sobczak. W książce znalazłam kilka ciekawych przepisów, które zamierzam w najbliższym czasie wykorzystać. Myślę, że z przygotowaniem większości potraw nie będzie problemu. Jednakże przeszkodę może stanowić dostępność proponowanych przypraw, które będzie trzeba zamawiać przez Internet lub poszukać w sklepach ze zdrową żywnością.
"Życie to najpiękniejsza i najważniejsza podróż"
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Wydawnictwo: Muza ‖ Rok wydania: 2017 ‖ Liczba stron: 240
7 komentarze
Bardzo często przepisy Mai goszczą u mnie w jadłospisie
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się naprawdę ciekawa i nietypowa jak na książkę kucharską (choć szczerze mówiąc, nie widziałam wiele nowych książek kucharskich, więc nie mam porównania), a że uwielbiam warzywa, to same zdjęcia potrwa, które wybrałaś już zachęcają mnie do sięgnięcia po nią :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja, książka wydaje się być ciekawa:) Kasza to chyba moje ulubione danie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.ladymademoiselle.pl/
Przyznaję bez bicia, że w książkach kucharskich wolę oglądać zdjęcia tych smakowitych potraw, niż brać się za ich przyrządzanie - kuchnia to zdecydowanie nie moje miejsce, ale myślę, że ta książka idealnie nadałaby się na prezent i już nawet wiem, komu ją sprezentuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdjęcia są przepiękne! Aż ślinka cieknie ;) Zastanawiam się, jak opasła jest ta książka, skoro znalazłaś AŻ 70 przepisów z dodatkiem nasion chia,a to pewnie nie wszystko. Fajnie, że autorka nie ograniczyła się do kilku, żeby na siłę wydać kolejną i zgarniać benefity.
OdpowiedzUsuńWłaściwie to w książce jest tylko 70 przepisów, i tak jak napisałam w recenzji, z nasionami chia jest zaledwie kilka.
UsuńUwielbiam gotować... poprawia mi to nastrój, relaksuje i pozwala się odciąć od problemów, podobnie jak książki. Obecnie rzadko korzystam "dosłownie" z przepisów, raczej orientuję się, co można i jak połączyć, a reszta to moja czyta wyobraźnia. Jednak kocham książki o gotowaniu :) Do tej z pewnością zajrzę :)
OdpowiedzUsuń