[PRZEDPREMIEROWO] Rafał Cichowski: Pył Ziemi
W 2310 roku w przestrzeń kosmiczną zostaje wystrzelony statek pokoleniowy Yggdrasil. Jako syntetyczny substytut Ziemi ma zapewnić przetrwanie gatunkowi ludzkiemu po zniszczeniu Ziemi. Ponad siedemset lat później na Ziemię przybywają Rez i Lilo. Muszą odnaleźć Biblioteki Snów, w której zapisano ogół wspomnień ludzkości. W ich rękach spoczywa los społeczeństwa zamieszkującego Yggdrasil. Biblioteka Snów znajduje się w Aurorze, pod pałacem królewskim, pilnie strzeżona przez samą królową Lys. Czy uda im się wykonać misję i ocalić Yggdrasil?
Lilo i Rez urodzili się na statku Yggdrasil, gdzie społeczeństwo w
postępie technologii sprzeciwiło się śmierci. Nie odczuwają głodu ani
zmęczenia. Gdy docierają na Ziemię, zaskakuje ich to co zastają. Natura i ludzkość poradzili sobie z katastrofą. Choć na pokładzie statku pokoleniowego znajdują się jeziora, lasy, góry, błękitne niebo to dopiero na Ziemi po raz pierwszy doświadczają prawdziwego kontaktu z naturą, a także muszą skonfrontować się z nieznanymi im odczuciami głodu i snu. W czasie wędrówki na swojej drodze natrafiają na prymitywne plemię, którego mieszkańcy odizolowali się od technologii. Spotkają kowboi pojedynkujących się w lewitujących pojazdach oraz zawitają do wiernie odwzorowanej kopii dziewiętnastowiecznego Londynu, którym włada Lord Nothing. Jednak cały czas ich celem jest Aurora- technologiczne miasto położone na terenie Arktyki.
Historia opowiedziana jest z perspektywy Reza. Jest on introwertykiem nie
zdolnym do nawiązywania więzi emocjonalnych. Szczególna więź łączy go z Lilo, która w przeciwieństwie do niego jest opanowana i wesoła. Niestety nie mamy możliwości, aby lepiej ją poznać.
Pył Ziemi to głównie science-fiction, ale nie zabrakło w niej także wątku kryminalnego oraz budujących napięcie opisów. Wbrew pozorom Pył Ziemi nie opowiada jedynie historii o świecie przyszłości. Porusza także kwestie, które pomimo upływu lat są niezmienne, jak rozwarstwienie społeczne i dążenie do władzy po trupach. Dotyka także tematu egzystencji ludzkiej. Połączenie gatunków literackich ukształtowało ciekawą i zaskakującą historię osadzoną w świecie przyszłości, zwieńczoną porcją dobrego humoru. Czasem prawda jest brutalna, o czym przekonali się Lilo i Rez. W pewnym momencie tak zatraciłam się w książce, że zanim się obejrzałam dochodziła już północ. Z trudem przyszło mi odłożyć Pył Ziemi na następny dzień. Zakończenie absolutnie mną wstrząsnęło.
Pył Ziemi to głównie science-fiction, ale nie zabrakło w niej także wątku kryminalnego oraz budujących napięcie opisów. Wbrew pozorom Pył Ziemi nie opowiada jedynie historii o świecie przyszłości. Porusza także kwestie, które pomimo upływu lat są niezmienne, jak rozwarstwienie społeczne i dążenie do władzy po trupach. Dotyka także tematu egzystencji ludzkiej. Połączenie gatunków literackich ukształtowało ciekawą i zaskakującą historię osadzoną w świecie przyszłości, zwieńczoną porcją dobrego humoru. Czasem prawda jest brutalna, o czym przekonali się Lilo i Rez. W pewnym momencie tak zatraciłam się w książce, że zanim się obejrzałam dochodziła już północ. Z trudem przyszło mi odłożyć Pył Ziemi na następny dzień. Zakończenie absolutnie mną wstrząsnęło.
Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania Pyłu Ziemi Rafała Cichowskiego. Po raz kolejny zetknęłam się z dobrze napisaną polską fantastyką. Mamy do czynienia z niebanalną i śmiałą wizją świata przyszłości, w którym rozwój technologii zmienił ludzkość. Autor zabrał mnie w podróż do przyszłości, która absorbuje, śmieszy oraz zaskakuje. Czas umyka, ludzkość się starzeje, ale coś pozostaje niezmienne - są nimi ludzkie wspomnienia.
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję:
Wydawnictwo: Sine Qua Non ‖ Premiera: 29.03.2017 ‖ Liczba stron: 320
7 komentarze
Czekam na tę książkę, uwielbiam takie. ♥
OdpowiedzUsuńHmmm...nie jestem fanka tego typu literatury, ale myślę , ze jeśli ksiązka wpadnie mi w ręce to ją chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Jagoda z mrsblueberry3.blogspot.com ;D
Wowow science-fiction w połączeniu z fantastyką i kapką kryminału? To musi być super ♥
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Zachęciłaś mnie :) Nie chcę się czepiać, ale science-fiction to jest podgatunek fantastyki, a nie dwa osobne gatunki ;)
OdpowiedzUsuń"Pył ziemi" interesuje mnie od początku, teraz tylko jeszcze bardziej :) Ale chyba nie będę kupować własnego egzemplarza, tylko zapoluję w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może być świetna! Sięgnę po nią! :D
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkiwidzianeoczaminatalii.blogspot.com/
Bardzo dobra i faktycznie - niebanalna fantasy, od której nie mogliśmy się oderwać. Rafał Cichowski sprawił sporo radości fanom tego gatunku, choć to chyba także dobra propozycja dla tych, którzy dopiero chcą się zapoznać z literaturą tego rodzaju. Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuń