C.J.Daugherty, Carina Rozenfeld: Tajemny ogień

by - 19:34


Taylor Montclair mieszka w Anglii i jest zwykłą nastolatką. Kocha książki i planuje studiować na Oxfordzie. Jest przeciwieństwem swojej przyjaciółki Georgie, która jest duszą towarzystwa. W niepozornej dziewczynie kryje się potężna moc, którą może czerpać ze źródeł energii. Sascha Winters zaś mieszka we Francji. Chłopak to outsider z niebieskimi oczami, które hipnotyzują. Na jego rodzinie od lat spoczywa klątwa. Klątwa obejmuje trzynaście pokoleń. Każdy pierworodny z synów, w dniu swoich osiemnastych urodzin umiera. Sacha jest trzynasty i odlicza tygodnie do swojej śmierci.

Tych dwoje dzielą setki kilometrów, ale łączy ich wspólna przeszłość. Razem muszą stawić czoło złu i nie dopuścić do wypełnienia klątwy. A wszystko zaczyna się od korepetycji z angielskiego…



Taylor jest przeciętną, niewyróżniającą się dziewczyną, molem książkowym. Pod tym względem Taylor jest mi bardzo bliska. Jednak na dłuższą metę jej postać nie wyróżnia się na tle setek innych literackich bohaterek. Montclair z niepozornej, bezbronnej dziewczyny staje się silna i pewna siebie dzięki nabytym mocom. Oczywiście o drzemiącej w niej dziedzictwie nie miała pojęcia. Ech, ale to już było… Na myśl od razu przychodzi mi chociażby Clary z Darów Anioła. Za to barwną postacią okazuje się drugoplanowa Louisa. Dziewczyna o niebieskich włosach, tatuażach i z przeszłością kryminalną. Staje się mentorem dla Taylor. Sascha zaś jest miłym chłopcem, który ukrywa się pod maską zobojętniałego outsidera, aby ukryć strach przed tym co nieuniknione. To właśnie Sascha jako pierwszy zaskarbił sobie moją sympatię.

Powieść pisana jest z perspektywy różnych bohaterów, ale głównie Taylor i Saschy. Przyjazny, lekki język sprawia ze można ją przeczytać w dwa dni. Czy warto więc sięgnąć po książkę C.J.Daugherty i Cariny Rozenfeld? Tajemny ogień to przeciętna młodzieżówka. Po przeczytaniu nie miałam wypieków na twarzy, gęsiej skórki ani podwyższonego ciśnienia z nadmiaru emocji. Książka nie wpłynęła na mnie w żaden sposób. Nie była to zła książka, ale też nie rewelacyjna. Akcja pędzi jak rollercoaster? Nie do końca. Początkowo akcja faktycznie pędziła do przodu i nie mogłam się od niej oderwać, ale potem wszystko okazało się takie przewidywalne. 

Najgorsze uczucie po przeczytaniu książki to brak jakichkolwiek emocji. Tak było w przypadku Tajemnego ognia. Uwielbiam historie, w których główni bohaterowie władają nadprzyrodzonymi mocami, dlatego też sięgnęłam po ową pozycję. Wątek klątwy to najciekawszy aspekt w Tajemnym ogniu, który sprawił, ze zostałam z książką do ostatniej strony.  Czuję, że w tej serii drzemie ogromny potencjał, ale Taylor jest szablonową bohaterką. Mimo wszystko chce sięgnąć po następny tom (choć nie w najbliższym czasie) i przekonać się, jak potoczą się losy tych dwoje.


Wydawnictwo: Otwarte ‖ Rok wydania: 2015 ‖ Liczba stron: 392

You May Also Like

6 komentarze

  1. To nie jest mój ulubiony gatunek, ale zachęciłaś mnie do przeczytania :)

    Pozdrawiam
    zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej po nią nie sięgnę jeśli ma sie okazać , ze po jej przeczytaniu nic nie poczuje . Lubię jak książka zostawia po sobie jakiś ślad . Ciekawa recenzja . Obserwuje i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro piszesz, że nie ma po niej emocji i później jest przewidywalna to jeszcze się zastanowię nad nią. Jakoś nie przykuwałam uwagi do tej książki, twoja recenzja to pierwsza jaką czytam o tej książce. I w sumie sama nie wiem. Może kiedyś sięgnę po nią ale chyba raczej nie za szybko. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo że jest ten koncept klątwy, jakoś po nią nie sięgne - chciałabym aby książka po mnie zostawiała coś do myślenia, namysłu :)
    Pozdrawiam :)
    Lov:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się nawet podobała książka. Nie jest to jakieś WOW, ale czytało się spoko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak dla mnie, była nudna. Myślę, że mogła być lepsza.

    OdpowiedzUsuń