Veronica Rossi: Wielki błękit

by - 17:55

 Into the Still Blue, Under the Never Sky,

Reverie przestało istnieć, a ci którzy ocaleli muszą nauczyć się żyć w nowych warunkach poza bezpiecznymi murami podu. Eterowe burze są coraz silniejsze. Niszczą wszystko co napotkają na swojej drodze. Niebo przybiera barwę czerwieni a w powietrzu unosi się zapach spalenizny. Aria i Perry mają coraz mniej czasu, aby dotrzeć do Wielkiego Błękitu. Jednak zanim tam dotrą, muszą najpierw odnaleźć i uwolnić Cindera. Nie tylko Perry i Aria chcą dotrzeć do miejsca, w którym nie ma eterowych burz. Perry stanie przed trudnymi wyborami. Komu będzie mógł zaufać?


Wielki Błękit to trzeci tom trylogii Veronicy Rossi. Osadnicy muszą nauczyć się żyć w nowym środowisku wśród Dzikusów. Aria czuje się odpowiedzialna za ocalałych Osadników z Reverie. Perry jako Wódz Krwi musi zapewnić plemieniu Fal schronienie. Jednak czy Osadnicy i członkowie plemienia są w stanie zaakceptować się nawzajem? Perry i Aria jak najszybciej muszą odnaleźć Wielki Błękit, aby ocalić swoich przyjaciół i rodzinę. Dodatkowo przyjaźń Roara i Perry'ego zostaje wystawiona na próbę. Oboje muszą pogodzić się ze śmiercią ukochanej Liv oraz dojść do porozumienia.

Historia, podobnie jak w poprzednich częściach, opowiedziana jest z perspektywy Arii i Perry'ego. W tej części bliżej poznajemy Sorena, przez którego Aria musiała opuścić Reverie. Ogromną zagadką był dla mnie przebiegły Sable. Nie potrafiłam przewidzieć jego ruchów, przez co postać ta intrygowała mnie najbardziej. Aria nie jest już przestraszoną Osadniczką a na barkach Perry'ego spoczywa los plemienia Fal. Każdy z bohaterów jest inny, ale w ten sam sposób interesujący.

Żeby nie było tak słodko, muszę wspomnieć o pewnym nieporozumieniu. W tym tomie Aria poznaje swojego ojca, którego nigdy wcześniej nie widziała. Dziewczyna od razu domyśla się, że akurat "ten" mężczyzna jest jej ojcem. Jakim cudem? Nie mam pojęcia.

 

Wielki Błękit to książka, która wciąga już od pierwszej strony. Z każdym rozdziałem zanurzałam się w niej coraz głębiej i głębiej. Po czym wiem, że to była świetna pozycja? Z każdym następnym rozdziałem czułam dreszcz ekscytacji. Książka po brzegi wypełniona była wartką akcją. Znaazła się tam przyjaźń, miłość, ból i trudne decyzje. Gdy dotarłam do końca opowieści i zamknęłam książkę zrobiło mi się smutno. Oznaczało to, że przeszedł czas, aby pożegnać się z bohaterami, którzy zaskarbili sobie moją sympatię. Jednocześnie czułam wielki niedosyt, gdyż chciałabym poznać dalsze losy Roara.

Wielki Błękit był zdecydowanie najlepszą częścią trylogii. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam poznać losy Arii i Perry'ego. Trylogia Veronicy Rossi zabrała mnie w niesamowitą przygodę, która  dostarczyła mi mnóstwo emocji i umiliła czas. Z czystym sumieniem mogę napisać, że była to dla mnie jedna z lepszych młodzieżówek, jakie miałam okazję przeczytać. Żałuję jedynie, że książki są trudno dostępne i mało popularne.


"Wreszcie dziękuje Wam, Drodzy Czytelnicy - za to, że zechcieliście poznać historie dziewczyny i chłopaka, którzy dokonali czegoś niezwykłego. Kolej na Was. Obierzcie właściwy kurs i odnajdźcie swój Wielki Błękit. Wiem, że Wam się uda."- Veronica Rossi


Wydawnictwo: Otwarte ‖ Rok wydania: 2013 ‖ Liczba stron: 368
 
Przeczytaj także recenzję pierwszego tomu Veronica Rossi: Przez burzę ognia 
 

You May Also Like

4 komentarze

  1. Zachęciłaś mnie do przeczytania tej trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za każdym razem wchodząc na bloga uświadamiam sobie ile książek jeszcze przede mną :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mi również podobała się historia Arii i Perrego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety odpadłam już po pierwszej części , niestety zapewne przez mój wiek nie jestem odpowiednim targetem ;) jednak recenzja świetna . Obserwuje i zapraszam do mnie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń