[RECENZJA] J.P. Monninger: Droga do ciebie
Lato to najlepsza pora na podróże. Najlepszy czas, aby odpocząć od szkoły i zregenerować siły. Czytając „Drogę do ciebie” J.P. Monningera zapragnęłam od razu wsiąść w pociąg i ruszyć przed siebie. Poznajcie Heather, która wybrała się w podróż życia, doświadczając prawdziwej miłości, letniej przygody i druzgocącej straty.
Heather wraz z przyjaciółkami Amy i Constance po ukończeniu Amherst Collegue w Massachusetts wyrusza w wakacyjną podróż po Europie. Historia trójki przyjaciółek zaczyna się w zatłoczonym pociągu zmierzającym do Amsterdamu. W pociągu tym Heather poznaje przystojnego Jacka z Vermontu. Od razu zaczyna iskrzyć między tą dwójką. Razem zwiedzają Amsterdam, Berlin, Kraków, Pragę i Paryż. Podróż i nieoczekiwane spotkanie Jacka odmienią życie Heather.
Heather jest sumienna, nie rozstaje się ze swoim iPadem i szpanerskim terminarzem, czyta Hemingwaya a po powrocie do Ameryki ma zacząć pracę w Bank of America w Nowym Jorku. Constance to spokojna dziewczyna, interesująca się hagiografią, a Amy zaś jest tą najbardziej zwariowaną. Choć każda z nich jest inna, to razem są jak trzej muszkieterowie. Znają się od pierwszych dni w Amhest, razem przeżywały rozstania z chłopakami, imprezowały i zdobywały najlepsze oceny.
Miłość od pierwszego wejrzenia, niesforne motylki szalejące w brzuchu i dobrze zbudowany przystojniak… Z tym schematem mamy do czynienia już na samym początku książki, przez co powieść traci na oryginalności. Pierwsze spotkanie Heather i Jacka wzbudziło we mnie mieszane uczucia. Ich absurdalna konwersacja w pociągu sprawiła, że miałam ochotę odłożyć książkę. Jednak postanowiłam dać im szansę i poczekać na rozwój wydarzeń, gdyż intrygował mnie wątek Jacka, który postanowił zwiedzić Europę, podążając za zapiskami z dziennika dziadka, żołnierza II wojny światowej. Gdy dotarłam do ostatniej karty opowieści, stwierdziłam, że warto było zostać z bohaterami do końca.
Między Jackiem a Heather dochodzi do spięć. Chłopak to typ wolnego ducha, który rzucił pracę dziennikarza, aby wyruszyć w spontaniczną podróż. Heather natomiast opiera swoje życie na planowaniu, stawia na karierę i wybiega w przyszłość. Początkowo chłopak kwestionuje życiową drogę Heather. Uważa, że Nowy Jork i praca w Bank of America to zły pomysł. Jednak uczucie do dziewczyny jest ponad to. Niestety życia nie można zaplanować w stu procentach, o czym Heather boleśnie przekonuje się na własnej skórze.
Jack wciąga dziewczynę w swoją misję, zupełnie odmieniając jej podejście do życia. To on pokazał jej czym jest swoboda. Sprawił, że Heather Mulgrew z planem na życie, zapisanym w szpanerskim terminarzu, zaczyęła działać pod wpływem impulsu. Wiedziona intuicją i głosem serca dostrzegła piękno zwykłych rzeczy, zaczęła bawić się i cieszyć światem. Jack dał jej nadzieję i nauczył ją, jak celebrować w życiu każdą chwilę.
„Droga do ciebie” opowiada o podróży po świecie, ale także o podróży w głąb siebie. Pozwala zastanowić się nad tym ,co dla nas jest najważniejsze. Czy celebrujemy każdą chwilę, jak Jack, czy też planujemy każdą minutę swojego życia jak Heather? "Droga do ciebie" to opowieść o wchodzeniu w dorosłe życie, o życiowych wyborach i poszukiwaniu własnej drogi, doprawiona szczyptą romansu, szczęścia i rozczarowań. Bo takie jest życie. Czasem musi dać w kość, aby zrozumieć jego wartość.
„Droga do ciebie” wzbudziła we mnie wiele emocji- radość, irytację i smutek. Spontaniczna miłość Jacka i Heather była dla mnie zbyt sztampowa. Za to podróż według zapisków z dziennika dziadka Jacka, okazała się najciekawszym wątkiem. Historia zainspirowała mnie do tego, aby pomyśleć nad swoim życiem, cieszyć się z każdego dnia i czerpać z niego jak najwięcej. „Drogę do ciebie” polecam przede wszystkim miłośnikom gatunku i wielbicielom twórczości Nicolasa Sparksa.
Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwo: Czarna Owca ‖ Rok wydania: 2017 ‖ Liczba stron: 320 ‖ Ocena: 4/6
11 komentarze
Jak ja uwielbiam takie książki :) Kolejna wyjątkowa powieść, którą koniecznie muszę poznać :)
OdpowiedzUsuńO, a może i ja się skuszę? :)
OdpowiedzUsuńPoczątek opisu książki, trochę mi przypomina "ten jeden dzień' G. Forman. Gdy zobaczę w bibliotece, pewnie wypożyczę.
OdpowiedzUsuńO wydaje się być bardzo ciekawą książką
OdpowiedzUsuńmój blog
Ostatnio miałam okazję przeczytać. Podobała mi się, była bardzo przyjemna na wakacje. Jednak zabrakło mi jakiegoś wybuchu emocjonalnego, a zakończenie powieści nie wiem, jak odbierać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
polecam-goodbook.blogspot.com
Ostatnio o tej książce jest dosyć głośno. Ja osobiście nie za bardzo za taką literaturą przepadam, ale wiem komu mogę ją polecić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Nie znam tej książki, ale jestem przekonana, że wkrótce się to zmieni, gdyż szalenie zaintrygowała mnie Twoja recenzja i liczę na to, że ten tytuł mnie urzeknie.
OdpowiedzUsuńWidać to taka słodko gorzka książka-super, lubię takie:)
OdpowiedzUsuń"Droga do ciebie" do książka na mojej liście must have na jesień! Słyszałam wiele sprzecznych opinii, ale ostatecznie Twoja mnie zachęciła!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Dominika z bloga ohbookishme.
Od niedawna zaczęłam interesować się tą książką i z pewnością ją przeczytam. Uwielbiam podróżować więc tego typu wątki są dla mnie jak najbardziej na tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Jeśli trafi mi się okazja, myślę że przeczytam, bo zapowiada się całkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli