katarzyna berenika miszczukkryminałkryminał/thillerksiążkiliteratura polskarecenzje książekwydawnictwo w.a.b.
[RECENZJA] Katarzyna Berenika Miszczuk: Obsesja
Joanna Skoczek ma za sobą nieudane małżeństwo. Przeprowadziła się do Warszawy, gdzie kupiła niewielkie mieszkanie a jej partnerem na samotne wieczory stał się kot Kołtun. Od dwóch miesięcy pracuje na oddziale psychiatrii w Szpitalu Wschodnim. Pewnego dnia codzienną rutynę Joanny przerywa liścik od tajemniczego wielbiciela, znaleziony w szafce. Początkowo kobieta ignoruje liścik, nie zdając sobie sprawy, że to początek nadchodzących kłopotów. Listy stają się coraz bardziej nachalne, a w szpitalu dochodzi do morderstwa. Ginie jedna z pacjentek. Na miejscu zbrodni zjawia się lekarz medycyny sądowej Marek Zadrożny. Okazuje się, że zamordowana pacjentka to kolejna ofiara nieuchwytnego Okulisty, który morduje... brunetki. A tak się składa, że Joanna idealnie pasuje na jego kolejną ofiarę. Czy Asi grozi niebezpieczeństwo?
Z twórczością Katarzyny Bereniki Miszczuk miałam do czynienia czytając serię "Kwiat paproci". Była to literatura fantastyczna, dlatego byłam ciekawa jak autorka poradzi sobie z historią osadzoną w zupełnie innych realiach. Na początku możecie odnieść wrażenie, że trzymacie przed sobą kolejną powieść obyczajową, w której rozwiedziona trzydziestka mieszkająca z kotem, rozpaczliwie poszukuje miłości. Wrażenie to szybko przeminie, gdy w historii pojawi się pierwsza ofiara. Jaka więc jest "Obsesja"?
Autorka wykreowała bohaterów o różnych i wyrazistych charakterach. Joanna to postać, którą polubiłam od razu. Asia nie szukała na siłę miłości, a wręcz stroniła od randek z mężczyznami, choć na brak adoratorów nie mogła narzekać. Wielokrotnie rozśmieszyła mnie swoim zachowaniem. Męską postacią, która wzbudziła moją dużą sympatią był Marek Zadrożny. Ku niezadowoleniu rodziny, wybrał zawód lekarza medycyny sądowej. Praca z martwymi pacjentami sprawiała mu przyjemność, nie przeszkadzały mu zapachy i makabryczne widoki, gdyż liczyło się rozwiązanie sprawy. Mogę opisać go jako sympatycznego, przystojnego i zabawnego flirciarza, z muzycznym zacięciem. Choć do Davida Huntera mu jeszcze daleko, to i tak stanowił ciekawą kreację, która powinna pojawiać się w książce nieco częściej.
W powieści nie zabrakło odpowiedniego klimatu. Czuć napięcie i niebezpieczeństwo wiszące w powietrzu. W miarę postępowania fabuły rósł niepokój i siedziałam jak na szpilkach, czekając aż morderca zaatakuje. Czy wiedziałam kto jest mordercą? Na początku byłam przekonana, że wiem, ale potem okazało się, że byłam w ogromnym błędzie. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że TA osoba jest psychopatycznym oprawcą. Pod tym względem autorka zaserwowała mi świetne rozwiązanie akcji i niemałe zaskoczenie. Miszczuk umiejętnie zwodziła mnie przez całą książkę.
Czego zabrakło mi w książce? Uważam, że finałowa scena i zakończenie
były za krótkie (jakieś 30 stron z perspektywy Marka i Aśki). Zanim się
zorientowałam, było już po wszystkim. Nie uważam, że było to złe zakończenie, jednak
myślę, że autorka mogła je jeszcze trochę rozwinąć. Czułam lekkie
rozczarowanie i niedosyt. Zabrakło mi także rozwiązania paru pobocznych
wątków, które pojawiły się, ale nie zostały już wyjaśnione.
"Obsesję" nie mogę nazwać typowym thrillerem, gdyż łączy w sobie coś z
powieści obyczajowej i kryminału. Książka napisana jest lekkim i
przyjemnym językiem, dzięki czemu przeczytałam ją w mgnieniu oka.
Historia opowiada o pracy lekarzy i ich życiowych perypetiach. Miszczuk wciągnęła mnie w historię Aśki od samego początku, aż do końca. Lekki styl, humor, barwne postacie, ale także niepokój i zwłoki. Połączenie obyczajowej historii i kryminału wypadło idealnie. A zaskoczenie na pewno was zaskoczy!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwo: W.A.B. ‖ Rok wydania: 2017 ‖ Liczba stron: 416 ‖ Ocena: 4,5/6
10 komentarze
Nie znam twórczości autorki, ale jestem bardzo ciekawa tej książki. Z chęcią się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPonieważ bardzo lubię Miszczuk, sądze, że to przeczytam. Tylko pewnie nie teraz. To jedyna polska autorka, której książki lubię. :D No chyba, że polscy autorzy piszą książki o boahterach w innych krajach niż Polska, wtedy sięgam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Z chęcią bym przeczytała - myślę, że spędziłabym czas bardzo intensywnie przy tej lekturze i w lekkim napięciu, a to lubię.
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś jedną książkę tej autorki, w sumie tak pół na pół mi się podobała. O "Obsesji" słyszałam już dużo dobrego, więc koniecznie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
korczireads.blogspot.com
Spotykam recenzje tej książki niemal na każdym blogu i jestem już nią wściekle zainteresowana. Muszę koniecznie jak najszybciej kupić własny egzemplarz i go przeczytać, żeby się przekonać, czy naprawdę jest tak dobra, jak wszyscy piszą :)
OdpowiedzUsuńWszyscy czytają "Obsesję". Muszę przeczytać i ja!
OdpowiedzUsuńKsiążkę już mam, teraz potrzebuję trochę czasu, by się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńWczoraj ją skończyłam i byłam w ogromnym szoku, gdy okazało się kto jest mordercą! Uwielbiam styl pisania p.Miszczuk! Myślałam, że już mnie niczym nie zaskoczy, a jednak jej się udało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i ściskam :*
M.
martynapiorowieczne.blogspot.com
Bardzo fajna powieść, szybko pochłonęłam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, pamiętam, że nie moglam się oderwać :) z nowych kryminałów polecam Ci "Śmierć w Chateau Bremont", też świetna :)
OdpowiedzUsuń