czarny manuskryptkryminałkryminał/thillerkrzysztof bochusksiążkiliteratura polskarecenzjewydawnictwo muza
[PRZEDPREMIEROWO] Krzysztof Bochus: Martwy błękit
Wiosną w sopockiej rezydencji zostają znalezione zwłoki żydowskiego przedsiębiorcy, kolekcjonera sztuki i wyznawcy Kabały- Saula Rottenberga. Sprawę otrzymuje radca kryminalny Christian Abell. Sprawa wydaje się być prosta, gdyż Saul pozostawia list pożegnalny i wszystko wskazuje na samobójstwo, a policji zależy aby szybko zamknąć sprawę. Jednak przenikliwemu radcy nic nie ujdzie uwadze. Christian odkrywa szczegół, który rzuca nowe światło na sprawę - Saul Rottenberg wcale nie popełnił samobójstwa, ale został okrutnie zamordowany. Wkrótce w niewyjaśnionych okolicznościach i w równie brutalny sposób giną kolejni członkowie rodziny. Okazuje się także, że z domu kolekcjonera ginie niezwykła kolekcja dzieł sztuki. Abell chce doprowadzić sprawę do końca i wymierzyć sprawiedliwość, jednak śledczy musi uważać, aby nie zapłacić za swoją dociekliwość głową.
„Martwy błękit” to kontynuacja przygód Christiana Abella z „Czarnego manuskryptu”. Tym razem akcja powieści rozgrywa się w przedwojennym Sopocie oraz Gdańsku. Autor bardzo dobrze postarał się odtworzyć realia życia w latach trzydziestych XX wieku, kiedy istniało Wolne Miasto Gdańsk, kształtowały się pronazistowskie nastroje, a na scenie politycznej pojawił się Adolf Hitler.
W historii przeplata się ze sobą sztuka, religia (wątek kabalistyczny) i polityka. Tym razem Christian Abell trafia na godnego przeciwnika, który dorównuje mu inteligencją i sprytem, wyprzedza go o krok. W bestialski sposób morduje swoje ofiary, zadając im ból i powolną śmierć. Dlaczego? Jakie sekrety skrywa rodzina Rottenbergów? Saul to kolekcjoner sztuki, Salomon jest zagorzałym fanatykiem religijnym a Chaim szulerem. Co ich łączy oprócz więzów rodzinnych i kabalistycznych praktyk? Czy kluczem do rozwiązania tej zagadki jest Kabała i jej święte litery? A może wskazówki należy szukać zupełnie gdzieś indziej?
Nie chce zdradzać za dużo, ale rozwiązanie zagadki okazało się zaskakujące!
Postać Christiana zaintrygowała mnie już w pierwszym tomie, ale jego przeszłość była owiana tajemnicą. Cicho liczyłam, że w następnym tomie, dowiem się o nim czegoś więcej, i tak się stało. Abell to inteligentny, wnikliwy i przebiegły śledczy, który wytrwale dąży do wyciągnięcia od podejrzanych głęboko skrywanych sekretów. Czyta z nich jak z otwartej księgi, co niezwykle mi się podoba. Nic się przed nim nie ukryje. Christian jest dobry w tym co robi, ale jest postrzegany jako arogancki, uparty i szorstki. Nieszczęśliwa miłość sprawiła, że stał się zgorzkniały, a przez długi czas nie mógł odnaleźć ukojenia w ramionach żadnej kobiety, póki w jego życiu nie pojawiła się Gabi. Ale czy Gabi uda się przebić przez skorupę zgorzknienia i rezerwy jaką otoczył się Christian oraz uleczyć jego zranione serce? Czy radca obdarzy ją zaufaniem? Abell musi podjąć wiele decyzji, niektóre wpłyną na jego życie osobiste a inne na wyniki śledztwa.
Po kryminałach oczekuję wciągającej intrygi, mrocznego klimatu i dużej ilości trupów. „Martwy błękit” spełnił te wszystkie kryteria i zaserwował mi jeszcze więcej emocji. Do samego końca nie miałam pojęcia, kto stoi za morderstwami i jak rozwiąże się zagadka zaginionych dzieł sztuki. Dobra książka to także bohaterowie, a Christian Abell jest postacią, która intryguje i na długo zapada w pamięć. Sprawił, że nie mogłam oderwać się od lektury. Autor wzbogacił historię o romans, który nie przyćmił kryminalnego wątku, ale w dobry sposób ożywił fabułę, co uważam za udane posunięcie.
„Czarny manuskrypt” był dobrą lekturą, ale „Martwy błękit” okazał się jeszcze lepszy! Autor zaserwował mi rewelacyjny kryminał osadzony w niespokojnych czasach, doprawiony nutką sztuki i romansu oraz błyskotliwą intrygą. Myślę, że spokojnie możecie sięgnąć po drugi tom, jeśli nie czytaliście pierwszego, ale mimo wszystko zachęcam was do zapoznania się z „Czarnym manuskryptem”, jeszcze przed premierą "Martwego błękitu" (Premiera-27.09).
Zobacz recenzję pierwszego tomu: Krzysztof Bochus: Czarny manuskrypt
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza SA
Wydawnictwo: Muza ‖ Premiera: 27.09.2017 ‖ Liczba stron: 445 ‖ Tom: II
Ocena: 6/6
9 komentarze
Fajnie, że książka spełniła Twoje oczekiwania. To najważniejsze.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po nią zimą :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo zachęcająco
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Książka bardzo w moich klimatach, uwielbiam rozwiązywanie zagadek ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
korczireads.blogspot.com
Morderstwo, sztuka, religia i Wolne Miasto Gdańsk - brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJeden z czytelników na LC polecił mi osobiście pierwszy tom "Czarny manuskrypt". Był w tym bardzo przekonujący, tak że zapragnęłam przeczytać. Niestety jeszcze mi się nie udało... Mam nadzieję, że niedługo mi się uda. Książka już czeka aż ją otworzę! Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńA z Twojej recenzji wynika, że drugi tom też zapowiada się obiecująco. Zachęciłaś mnie żeby odłożyć inne książki i w końcu sięgnąć po ten zakurzony pierwszy tom. Dzięki! :)
Pozdrawiam serdecznie
„Czarny manuskrypt” to jedna z tych książek, na których kontynuację się czeka. I "Martwy błękit" z pewnością spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających fanów. Podpisujemy się pod każdym zdaniem tej recenzji i polecamy tytuł szczególnie na jesienne wieczory! ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuń