[RECENZJA] Oliver Bowden: Assassin's Creed Renesans

by - 18:24



Ezio Auditore poprzysiągł zemstę tym, którzy zdradzili jego rodzinę…. Ezio Auditore wraz z braćmi- starszym Frederico i młodszym Petruccio, siostrą Claudią oraz rodzicami Marią i Giovannim, żyje w dostatku we Florencji. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy jego ojciec zostaje zdradzony i niesłusznie oskarżony, wrzucony do więzienia, a później stracony poprzez powieszenie razem z Frederikiem i Petrucciem. Wrogowie rodziny wciąż polują na Auditorów, więc Ezio decyduje się zabrać matkę i siostrę do swojego wuja Mario w Monteriggioni,. Tam dowiaduje się, że jego ojciec należał do tajnego bractwa asasynów. Decyduje się porzucić dawne życie i rozpocząć poszukiwania zdrajców, którzy za swoją zdradę zapłacą głową.

Gdy sięgnęłam po „Renesans”, miałam już za sobą parę godzin gry w AC Brotherhood (przypadkowo zaczęłam swoją przygodę z grą od nieodpowiedniej części), więc fabuła AC II i tym samym książki nie była mi znana, dlatego nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Pierwsze strony przyniosły słabe streszczenie początkowej misji z gry, opierające się na zasadzie „Ezio idź tu, Ezio idź tam”. Zresztą cała książka to streszczenie głównego wątku fabularnego z gry, doprawiona kilkoma scenami z AC Brotherhood. 

Autor w dobry sposób opisał przygody Ezio, sceny walki i ucieczek, ale poskąpił wielu innych opisów, które w istotny sposób wpłynęłyby na jakość powieści, jak chociażby charakterystyka postaci. Gdybym wcześniej nie grała w grę, zapewne nie potrafiłabym sobie wyobrazić głównego bohatera i jego rodziny. Autor kwestię postaci potraktować dość pobłażliwie. Na niektórych skupił się bardziej, serwując więcej informacji, a niektórzy byli jak bańka mydlana. Pojawiali się i znikali. Postać Ezio polubiłam (i to bardzo) tak samo w grze jak i w książce. Autor rozbudował jego osobę. Przedstawił go jako pojętnego lecz kąpanego w gorącej wodzie ucznia, świetnego asasyna oraz kobieciarza nie stroniącego od romansów.

Wydarzenia pędzą z zawrotną prędkością a lata lecą. Historia rozgrywa się w wielu krajach położonych na Półwyspie Apenińskim. Momentami miałam problem, aby zorientować się i ile czasu już minęło. Mimo to spodobało mi się rozłożenie wydarzeń w czasie. Przeróżne wątki i nowe niebezpieczeństwa przeplatają się postaciami historycznymi, takimi jak: rodzina Pazzich, Leonardo da Vinci, Niccolò Machiavelli, Katarzyna Sforza, Lorenzo de’ Medici, Girolamo Savonarola i Rodrigo Borgia. Dzięki takiemu połączeniu wielokrotnie napotykając gdzieś jedno z tych nazwisk , od razu w głowie przypominała mi się gra i podstawowe dane, jak czasy w których żyli oraz miejsce.

W książce zabrakło mi emocji towarzyszącym głównemu bohaterowi. Przy wielu książkach młodzieżowych narzekałam, że główny bohater za dużo rozwodzi się nad sobą, a przez kilkanaście stron czytam opisy targających nim emocji. W przypadku AC takich opisów mi zabrakło. Ezio oprócz celu jakim było zabicie ludzi odpowiedzialnych za śmierć jego rodziny, był niczym bezmyślne zombie. Bez najmniejszego sprzeciwu i wątpliwości zgodził się zostać asasynem, choć dowiedział się o swoim dziedzictwie z dnia na dzień. Pragnęłam przeczytać jakąś jego wewnętrzną walkę, bitwę myśli i emocji. Szkoda, że autor nie dodał tutaj nic od siebie.

"Assassin's Creed Renesans” to książka nie pozbawiona wad, a mimo wszystko podobała się mi. Postać Ezio Auditore zaskarbiła sobie miejsce w moim serduchu. Bractwo skrytobójców to interesujący temat, który w jakiś sposób mnie zafascynował. Zaletą jest szybka historia, liczne sceny walki (choć przewidywalne) oraz dowcipny Leonardo. Narracja zdecydowanie nie jest mocną stroną powieści. Jeśli znacie grę Assassin's Creed II na pamięć to w książce nie znajdziecie nic nowego.

Nothing is true, everything is permitted

Wydawnictwo: InsignisRok wydania: 2010 ‖ Liczba stron: 488 ‖ Ocena: 3/6 
Tom: I ‖ Tytuł oryginalny: Assassin's Creed: Renaissance

You May Also Like

7 komentarze

  1. Nie znam się na tej serii. Ani na książkach, grach czy też na filmie, który chyba całkiem niedawno był w kinach. Ale za to moja koleżanka jest bardzo wciągnięta w tę serię. Z tego, co wiem, to książki nie czytała, więc muszę ją o tym uświadomić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mega przydatny blog - obserwuję ;) i zapraszam! https://juliamickiewicz.blogspot.com/:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale jakoś mnie nie zainteresowała, więc nie będę na siłę się do niej przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii ale wydaje się być nawet niezła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo zawiodłam się na tej książce. Nigdy wcześniej nie grałam w grę, więc "Renesans" miał być dla mnie wprowadzeniem i przekonaniem do tej rozrywki. Tymczasem okazał się po prostu słabą książką, gdzie Ezio jest mdłą postacią, a to przecież miał być ten sławny assasssin. Na szczęście same gry uratowały sytuację w moim przypadku :)

    lustrzana nadzieja

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm... w gry grałam, ale książek nie czytałam i niech tak zostanie. Myślę, że zanudziłabym się przy tym.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczęłam niedawno grać w AC jedynkę i odpadłam po pół godzinie - przerosło mnie sterowanie :D Serię widywałam już dawno na półkach, ale jakoś nie mam ciągle przekonania do czytania książek opartych na grach, chyba dlatego, że bałam się, że będzie to po prostu streszczenie fabuł ze świata wirtualnego.

    OdpowiedzUsuń