[RECENZJA] Daniel Silva - Dom szpiegów
Nie lubię czytać książek które są
w serii. Mini serię, składającą się z trzech tomów, jeszcze przetrawię,
ale jak widzę molocha, który posiada dziesięć lub więcej książek to z wielką
niechęcią biorę pierwszy tom do ręki. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że
któregoś tomu zabraknie i pozostanie szukanie po bibliotekach lub
antykwariatach. Jednak dla dwóch autorów zrobiłem wyjątek i każda kolejna wydana
przez nich książka, jest przeze mnie
wyczekiwana z wielką niecierpliwością. Jednym z nich jest Daniel Silva. Biorąc
jego siedemnastą książkę do ręki, trochę obawiałem się kontynuacji wątku Saladyna.
Po świetnym wprowadzeniu w „Czarnej wdowie”, bałem się, że autor zmarginalizuje
jego udział w kontynuacji. I niestety moje obawy okazały się połowicznie spełnione.
Szpiedzy tacy jak my
Fabuła nie jest jakoś nadmiernie
skomplikowana. Cztery wielkie agencję wywiadowcze łączą swoje siły aby pokonać
wspólnego wroga, tajemniczego Saladyna, przywódcę ISIS, który dopuścił się do
wielu aktów terroru na całym świecie. Oczywiście na czele operacji stoi nie kto
inny, jak Gabriel Allon, szef wywiadu izraelskiego i zamiast cichutko nadzorować
akcje zza biurka, woli osobiście być na miejscu akcji. Sam sposób w jaki jest ona
przeprowadzona, to jest to co tygryski lubią najbardziej. Ale niestety, aby
poczuć ten smak, należy przebić się przez trzy czwarte książki. Samą powieść
można podzielić na dwa etapy. Pierwszy to mozolne przygotowania do akcji, zdobywanie
informacji i środków koniecznych do jej przeprowadzenia, a druga cześć to już
właściwa akcja. I niestety według mnie pierwsza część nie jest najlepsza i może
zanudzić czytelnika, który powieści szpiegowskie czyta od wielkiego dzwonu i
oczekuje efektywnej akcji. Reszta będzie się świetnie bawić, znajdując różne
smaczki.
Welcome to St. Tropez
Powieść jest idealna na zimowo-jesienną
pogodę. Gdy świat stoi w obliczu terroru, odwiedzamy słoneczne plaże południowej
Francji, Maroko czy Zachodnią Saharę. Bogate opisy to jest znak rozpoznawczy
autora, dzięki którym czytelnik może poczuć się tak jakby tam był. Autor stara
się aby bohaterowie nie mieli lekko będąc na obcej ziemi, wszak agenci wywiadu
muszą umieć odnaleźć się w każdym miejscu na naszym globie. Oprócz wspaniałych
opisów miejsc, na uwagę zwracają również świetne dialogi i interakcja miedzy bohaterami.
Naprawdę czuć chemię między nimi i pomimo profesjonalizmu potrafią żartować,
nawet w najbardziej stresującej sytuacji. Dzięki temu, fabuła nie jest sztywna
i potrafi bawić jednocześnie trzymając w napięciu.
Dom szpiegów
Pisałem na początku o marginalizacji udziału Saladyna w powieści i to według mnie jest błąd. To jest świetnie skonstruowana postać i naprawdę chciałbym ją widzieć trochę więcej niż kilka rozdziałów. Pomimo świetnej fabuły, autor nie ustrzegł się od kilku minusów. Tym największym dla mnie, było to że kilka elementów było strasznie naciąganych i bardzo przyśpieszonych w czasie. Staram się to tłumaczyć tym, aby powieść była bardziej przystępniejsza.
Podsumowanie
„Dom szpiegów” to dobra powieść,
która nie uniknęła kilku uproszczeń i naciągnięć. Nie jest to wybitna powieść,
ani też najgorsza w dorobku autora. Dla tych, którzy zaczynają przygodę z
Gabrielem Allonem, polecam poprzednią część, obecna pozycja jest jedynie uzupełnieniem.
Pozdrawiam
Emil Śmistek
Emil Śmistek
Wydawnictwo: Harper Collins ‖ Rok
wydania: 2017 ‖ Liczba stron: 480 ‖ Ocena: 3.5/6
Tom: 17 ‖Tytuł oryginalny: House of Spies
6 komentarze
Raczej nie jestem zainteresowana tą książką.:)
OdpowiedzUsuńMnie z kolei zainteresowała ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio najnowszą część i miałam niedługo się za nią zabrać, a tu dowiaduję się od Ciebie, że to jest seria! I to jak bogata! Super, bo to całkowicie moje klimaty i powinna mi się spodobać;) Dzięki Tobie będę miała okazję zacząć od początku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
korczireads.blogspot.com
Wydaje mi się że keidyś zaczęłam czytać pierwszą część ale jakoś nie mogłam jej zmęczyć, to chyba nie był właściwy moment na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale moze... bym zaryzykowała i przekonała się, czy mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści szpiegowskie, więc widzę, że czeka mnie seria do nadrobienia ;)
OdpowiedzUsuń