[PRZEDPREMIEROWO] Martyna Raduchowska: Demon luster

by - 13:01

 wydawnictwo uroboros, fantastyka, recenzje książek, książki,

Moje pierwsze spotkanie z Idą Brzezińską wypadło całkiem nieźle. Martyna Raduchowska zaserwowała mi zabawną historię początkującej szamanki od umarlaków osadzoną w fantastycznym świecie, w którym żyją czarodzieje, duchy, demony i łowcy. Sięgając po drugi tom nastawiłam się na historię w podobnym klimacie, jednak to co otrzymałam okazało się czymś zdecydowanie lepszym.

Z uniwerku do bram piekieł

Jeszcze parę miesięcy temu Ida pragnęła wydostać się z domu i studiować psychologię na Uniwersytecie Wrocławskim. Lecz Pech miał wobec Idy zupełnie inne plany. Dziewczyna zamiast studiować, bywać na imprezach w akademiku i zakuwać do sesji, uczyła się pod czujnym okiem Tekli sztuki bycia medium, a dokładniej bycia szamanką od umarlaków. Przewrotny los sprawił, że młodziutka i niedoświadczona szamanka  popadła w tarapaty. Nie ma duszy, którą miała przeprowadzić na drugi brzeg, złożyła nieśmiertelną przysięgę, musi zawitać do bram piekieł a w najgorszym wypadku grozi jej niebyt. Podsumowując, nic wielkiego, z czym Ida nie dałaby sobie rady.

Przędzarze iluzji, siewcy wspomnieć i inni, czyli świat Brzezińskiej

Czytając „Szamankę” narzekałam na dość skąpo wykreowany świat, w którym zabrakło mi konkretów. Za to w „Demonie Luster” autorka bombardowała mnie nowościami, odkrywając przede mną tajemnice świata szamanki. Przędzarze iluzji potrafią przybrać czyjąś postać, telepaci dobierają się do umysłów,  rekognici potrafią w ułamku sekundy rozpoznać człowieka po jego rysach twarzy, a siewcy wspomnień modyfikują pamięć. Z zafascynowaniem chłonęłam każdy nowy element świata wykreowanego przez Raduchowską i z ogromnym trudem przyszło mi rozstać się z nim, gdy zakończyłam książkę.


szamanka od umarlaków

Pech ma Idę, a Ida ma Pecha

Ida wpakowała się w kłopoty a jej sytuacja jest beznadziejna, choć to mało powiedziane. Dziewczyna złożyła nieśmiertelną przysięgę i jeśli jej nie dotrzyma obróci się w niebyt. Brzezińska musi ponieść konsekwencje swojej decyzji. Niespodziewanie sprawa, nad którą Ida pracuje jest bardziej skomplikowana niż początkowo jej się wydawało. Musi rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć a jej dar podsuwa jej mroczne wspomnienia, które stanowią klucz do jej rozwiązania. Jednak czy Ida zdąży rozwiązać zagadkę na czas, zanim przemieni się w niebyt? Przemiana jaka zaszła w Idzie pod wpływem złożonej przysięgi niezwykle mi się podobały, a szczególnie jej wizje, które były tajemnicze i mroczne. W tym momencie muszę także wspomnieć o dobrym warsztacie autorki, gdyż opisy wizji (oraz finału) były świetne. 

Starzy znajomi

Ucieszyłam się, gdy w powieści pojawiły się dobrze znane nam osoby z pierwszej części historii. Teklę ze swoim specyficznym zachowaniem i sposobem wyrażania powitałam z otwartymi ramionami, gdy tylko pojawiała się na kartach powieści. Tekla jak to Tekla, potrafiła cisnąć ciętą ripostą i zbesztać siostrzenicę za brak rozsądku, ale także zaprezentowała się z tej lepszej strony, czyli kochającej i troskliwej opiekunki. Autorka zaskoczyła mnie także postacią Kruchego, gdyż nie spodziewałam się, że stanie się jednym z głównych bohaterów drugiego tomu. Konstanty jest łowcą i pracuje dla Wydziału Opętań i Nawiedzeń oraz pomaga szamance w rozwiązaniu sprawy. Jego przeszłość niesie za sobą tragiczną historię, po której popadł w niełaskę Firmy. Jego nonszalancja niekiedy potrafiła mnie rozbroić, co sprawiło że bardzo polubiłam jego postać. A najbardziej podobało mi się, gdy Tekla mówiła na niego „Chrupki”.


Demon Luster

Największym zaskoczeniem okazała się dla mnie fabuła „Demona Luster”. Spodziewałam się prostej historyjki, gdzie Ida będzie musiała nauczyć się paru magicznych sztuczek i przejść na drugą stronę lustra, zaliczając przy tym parę wpadek. Autorka zaserwowała mi niezłą historię z wątkiem kryminalnym osadzonym w fantastycznym świecie. Akcja pomimo obszernych opisów toczy się szybko, szczególnie w drugiej połowie książki, gdzie nie było miejsca na nudę. Ida poprzez mroczne wizje musi rozwiązać zagadkę tajemniczych zniknięć. Sprawa niezwykle mnie intrygowała i z zapałem przewracałam kartki, aby dowiedzieć się, jak potoczą się wydarzenia i sprawa z Kusicielem.

Podsumowanie

„Szamanka od umarlaków” była dobrą książką, ale „Demon Luster” jest jej lepszą kontynuacją. Martyna Raduchowska zaskoczyła mnie już samą fabułą, która okazała się intrygująca i sprawiła, że nie zaznałam ani chwili nudy. Mroczne opisy i wyraziści bohaterowie- sarkastyczna Tekla,  tracąca zmysły Ida, nonszalancki Kruchy i słodki Gryzak oraz historia Kusiciela, potrafiły wciągnąć mnie w powieść od samego początku, aż  po zakończenie. Jeśli po przeczytaniu „Szamanki” miałaś wątpliwości, czy przeczytać kontynuację, to schowaj je w kąt i sięgnij po drugi tom, bo warto!

Przeczytaj także recenzję I tomu: Szamanka od umarlaków


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 


Wydawnictwo: Uroboros ‖ Premiera: 28.02. 2018 ‖ Liczba stron: 415
Tom: II ‖ Ocena: 5/6



You May Also Like

10 komentarze

  1. Wstyd przyznać, ale jeszcze nie tknęłam "Szamanki od umarlaków", a tu już drugi tom... Ale ten czas leci :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wielką ochotę na "Szamankę...", której nie miałam jeszcze okazji poznać i świetnie słyszeć, że drugi tom jest jeszcze lepszy. Ciekawa jestem wykreowanego fantastycznego świata i wątku kryminalnego. Do tego widzę, że jest tu wielu bardzo oryginalnych bohaterów, których mogę polubić. Na pewno przeczytam!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być ciekawe, ale stanowczo nie jest to mój ulubiony gatunek...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdyby były to moje klimaty, to bym sięgnęła po tę książkę. Może kiedyś mój gust czytelniczy nabierze innego kierunku, to wtedy zastanowię się nad tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może właśnie warto spróbować od tej serii? Zachęcam :)

      Usuń
  5. Uwielbiam klimaty wampirów i wilkołaków, o szamankach jeszcze nie czytałam. Może być bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak żyć? Miałam sobie odpuścić tę serię, głównie dlatego że jakoś nie mogę polubić się z polskimi autorami ale... to brzmi na prawdę fajnie! Zazwyczaj czekam aż cała seria zostanie wydana, dopiero potem zabieram sie do niej na raz', więc jeszcze trochę się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po złych polskich autorów po prostu sięgnęłaś :P

      Usuń
    2. Póki co seria liczy tylko dwa tomy i nic mi nie wiadomo, aby powstał trzeci, więc możesz pomyśleć o sięgnięciu po nią :)

      Usuń
  7. Mam w planach tą ksiązkę. Wprawdzie nie czytałam jeszcze nic tej Autorki, ale tyle o niej słyszałam, że musze sama spróbować!

    OdpowiedzUsuń