Legendy ciąg dalszy - Kim Holden - Gus [RECENZJA]
Przygodę z twórczością Kim Holden rozpoczęłam od "Promyczka", który wstrząsnęła mną emocjonalnie i wycisnęła łzy. Książka od razu znalazła swoje miejsce w moim sercu. Wkrótce autorka podarowała fanom kontynuację serii, poświęcając ją Gusowi (najbliższemu przyjacielowi Promyczka), która miała uleczyć złamane serca czytelników.
Historia "Promyczka" opowiada o miłości, pozytywnym nastawieniu, walce oraz korzystaniu z życia do granic jego możliwości, zaś "Gus" to historia o stracie, bólu, zagubieniu i odrodzeniu się niczym Feniks z popiołów oraz odnalezieniu sensu życia.
Zagubiony w bólu
Historię Gusa mogę podzielić na dwie części. Pierwsza części książki odnosi się do życia, po stracie ukochanej osoby. Gus cierpi po stracie ukochanej przyjaciółki. Ból odbiera mu chęć do życia, a który wylewa się z każdej kartki powieści. Zagubiony tytułowy bohater odnajduje ukojenie w alkoholu i narkotykach. Dzień za dniem stara się uciszyć wewnętrzny ból, gniew i rozczarowanie, jednocześnie staczając się na dno. Nawet muzyka będąca dla niego wszystkim, przestaje dawać mu szczęście. Ale po burzy zawsze wychodzi słońce. Gus potrzebował niemal roku, aby wrócić z własnego piekła i zacząć znów żyć. Na szczęście na drodze Gusa pojawiła się Skaut i wtedy rozpoczyna się druga cześć historii, która opowiada o szukaniu szczęścia, miłości i radości w życiu, w którym nie ma już tej jednej ukochanej osoby.
Stwórz legendę
Kim Holden stworzyła historię opowiadającą o życiu po stracie i wcale nie musiała, serwować dramatycznych, niebezpiecznych i nieprzewidywalnych zwrotów w fabule, aby dotrzeć do czytelnika i zatrzymać go na dłużej. Historia napisana przez autorkę opowiada o zwykłym codziennym życiu, w którym Gus walczy z bolesną stratą a Skaut z dramatyczną przeszłością. Holden w lekki sposób łączy humor z emocjami, które potrafią złamać serce. W jednym momencie śmiałam się z przekomarzania Gusa i Skaut, a za parę minut łza kręciła mi się w oku, gdy główny bohater wspominał Kate. W historii nie zabrakło także rodzącego się uczucia, miłości i pożądania.
Promyczek w ciemności
Gus to cudowny chłopak, który jest niezwykle związany ze swoją mamą, a ich relacja wielokrotnie mnie zaskakiwała. Niestety Gus w pewnym momencie swojego życia się pogubił. Ból, smutek i rozczarowanie odebrały mu wszystko. Wtedy na scenę wkracza Skaut, która z czasem staje się jego własnym promyczkiem w ciemności. Dziewczyna sprawiła, że zagubiony gwiazdor rocka znalazł w sobie siłę, aby odbić się od dna i zaczął żyć od nowa. Relacja Skaut i Gusa uskrzydliła ich oboje. To dzięki Gusowi Skaut odzyskała wiarę w siebie, uwierzyła w to, że jest piękną kobietą mimo oszpecających ją blizn , jest kobietą, która zasługuje na odpowiednie traktowanie i szacunek.
Podsumowanie
Do tej pory tylko dwa tytuły sprawiły, że łzy uniemożliwiły mi dalsze czytanie powieści. Pierwszą książką było "Gwiazd naszych wina", zaś drugą właśnie "Promyczek". "Gus" to zupełnie inna książka. Choć nowa powieść Kim Holden nie doprowadziła mnie do takiego stanu, to i tak autorka skradła moje serce. Historia Gusa jest nie tylko bolesna, ale także romantyczna. Opowiada o życiu w bólu i smutku. O zagubieniu i odnalezieniu właściwej drogi. O akceptacji i odzyskaniu pewności siebie. To historia, której nie zapomnisz i obowiązkowa pozycja dla wielbicielek Promyczka.
"Teraz rozumiem, że moje szczęście, moje życie jest wyłącznie w moich rękach. Nikt o nie nie zadba. Tylko ja mogę je budować lub niszczyć." - Gus
Wydawnictwo: Filia ‖ Rok wydania: 2016 ‖ Liczba stron: 504
Cykl: Promyczek ‖ Tom: II ‖ Ocena: 5/6
10 komentarze
A ja jakoś nie jestem przekonana i nie wiem, czy sięgnę, nie mogę się zabrać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Przede mną lektura "Promyczka", więc pierwsze zdanie Twojej recenzji, zachęciło mnie do szybszego przeczytania, tej książki.
OdpowiedzUsuńKiedy czytałam tę książkę byłam w niej kompletnie zakochana, jednak po upływie kilku miesięcy niewiele z niej pamiętam, poza faktem, że była dobra. Muszę przyznać, że liczyłam na coś lepszego, coś o czym trudno będzie mi zapomnieć, niemniej i tak jest to moja ulubiona książka Kim Holden. :D
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteka-wspomnien.blogspot.com
Muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOjeju, dziękuję za przypomnienie o Promyczku i Gusie. Dawno o nich nie myślałam, a to jedne z tych książek, które mają miejsce w moim sercu. <3
OdpowiedzUsuńPromyczek był cudowny, Gus jeszcze przede mną ale czuję,że podobnie, jak w przypadku Promyczka, roztrzaska mnie emocjonalnie.
OdpowiedzUsuńTa przygoda czytelnicza jeszcze przede mną, podobnie jak Promyczek. :) Gwiazd naszych wina - ulubiona książka mojej córki. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Promyczka, ale za bardfzo się ciągnął i styl pisania mi nie odpowiada. Nie móię, że książka zła, ale nie mam ochoty po kolejne.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie dawno skończyłam Promyczka i byłam zachwycona. Gus jest na mojej liście i wkrótce mam nadzieję się za niego wziąć :) sadzę po recenzji że też będzie warto:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:http://zaczytana-ola.blogspot.com/
Pozdrawiam
Sama płakałam przy Promyczku :) Czytałam również Gusa, podobała mi się. Mogłabym się jedynie przyczepić do głównej bohaterki, bo trochę nie zyskała mojej sympatii. :)
OdpowiedzUsuń