• Home
  • O blogu
  • Recenzje książek
    • O książkach
    • Literatura młodzieżowa
    • Fantastyka
    • Romanse
    • Literatura obyczajowa
    • Kryminał/thiller
    • Literatura polska
    • Poradniki
  • Współpraca
  • Moda
    • Stylizacje
    • Porady modowe
  • Lifestyle
  • Polityka Ochrony Prywatności
Kopiowanie zdjęć zabronione! Ikonografiki wykorzystane na stronie pochodzą z serwisu Freepik.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

▪ Mów mi Kate ▪ blog lifestylowo-recenzencki



Wakacje już wystartowały, podobnie jak sezon urlopowy. Zastanawiacie się jak wykorzystać ten czas? Warto poświęcić go na stosy hańby bądź przeczytać coś nowego. Dziś mam dla Was 5 propozycji książek z gatunku fantastyki. Zapoznajcie się także z 5 propozycjami młodzieżówek na lato.



Laini Taylor - Marzyciel 

Lazlo Strange – sierota i skromny bibliotekarz, miał jedno marzenie, któremu poświęcił każdą wolną chwilę. Chciał odnaleźć mityczne miasto Szloch i odkryć jego tajemnice. Godzinami ślęczał nam książkami rozszyfrowując język Szlochu, zgłębiając baśnie i legendy. Nigdy nie przypuszczał, że jego marzenie może się spełnić, do czasu, gdy próg Wielkiej Biblioteki przekroczyli legendarni wojownicy z Zabójcą Bogów na czele. To, o czym marzył od dziecka jest na wyciągniecie ręki. Teraz wszystko zależy od Lazla. Czy skromny bibliotekarz, który nie ma do zaoferowania nic oprócz wyobraźni i marzeń, ma szansę wyruszyć z najwybitniejszymi umysłami, przez pustynię Elmuthaleth i ujrzeć na własne oczy Szloch?

"Marzyciel" to nie tylko cudowna okładka, ale także powieść, która od pierwszej strony ujmuje fantastycznym światem pełnym mroku, legendarnych postaci, strachu, cudów, koszmarów i miłości. Laini Taylor, pozytywnie zaskoczy Cię swoją najnowszą powieścią. "Marzyciel" to idealna historia dla tych, którzy nie boją się marzyć i śnić.

Pełna recenzja tutaj.



Marrissa Meyer - Bez serca

Marrissa Meyer autorka bestsellerowej "Cinder", po raz kolejny napisała książkę bazując na dobrze znanej nam historii. Jeśli czytaliście "Alicję w Krainie Czarów" albo oglądaliście ekranizacje, to na pewno postać Królowej Kier nie jest wam obca. Zastanawialiście się co sprawiło, że Królowa stała się postrachem Krainy Czarów? Odpowiedź znajdziecie właśnie w powieści Mayer pt. "Bez serca". Autorka napisała prequel do znanej historii Królowy Kier.

Catherine jest ulubienicą Króla Kier. Dziewczyna może stać się Królową i wieść królewskie życie, jednak Cath chce zupełnie czegoś innego. Dziewczyna jest niezwykle utalentowanym cukiernikiem a zamiast wystawnych balów i klejnotów pragnie wraz z przyjaciółką otworzyć najlepszą piekarnię w całym Kier. Matka Cath ma wobec niej inne plany. Dziewczyna pragnie żyć na własnych warunkach, jednak ktoś za to zapłaci wysoką cenę- zapłaci głową.

Po przeczytaniu „Bez serca” w zupełnie inny sposób spojrzysz na Królową Kier. To co autorka uczyniła z sympatycznej, miłej Catherine z zamiłowaniem do wypieków złamie Ci serce. Przyjemny i lekki styl autorki, magiczny klimat, Kot z Cheshire i emocjonujące zakończenie to niewątpliwie atuty tej powieści.

Pełna recenzja tutaj.




Leight Bardugo - Szóstka wron

Kaz Brekker to przestępczy geniusz, który otrzymuje ofertę, za którą będzie dobrze wynagrodzony. Wystarczy włamać się do Lodowego dworu i odbić człowieka, który zna recepturę jurdy parem. Wszystko byłoby proste gdyby Lodowy Dwór nie był najlepiej strzeżoną wojskową twierdzą. Jednak dla charyzmatycznego Kaza Brekkera „Brudnorękiego” nie ma rzeczy niemożliwych. Młodociany przestępca werbuje ekipę, która skuszona niebagatelną sumą pieniędzy, wyrusza aby dokonać niemożliwego.

Wspaniała intryga, która trzyma w napięciu i zapiera dech w piersiach to ogromny atut tej historii. Nieprzewidywalność zaś, to jej cecha charakterystyczna. Misja jaką wykreowała autorka zasługuje na ogromne BRAWA! Bardugo postarała się, aby czytelnik nie był w stanie odłożyć książki na bok. Każdy rozdział kończy w taki sposób, że od razu zapragniesz zacząć kolejny. 

Pełna recenzja tutaj.


Magdalena Pioruńska - Twierdza Kimerydu

Anna Guitereez- antropolog z Uniwersytetu Krokodyli cudem uchodzi z życiem, po krwawym stłumieniu pokojowej konferencji asymilacyjnej w Mieście Krokodyli. Kobieta przemierza pustynię w poszukiwaniu Twierdzy Kimerydu. Uciekając przed śmiercią czyhającą pośród piasków pustyni i na błękitnym niebie, po którym przemykają pterodaktyle, przypadkiem trafia do celu podróży. Na swojej drodze spotyka słynnego strażnika wąwozu Tyrsa Mollinę, który zabiera ją do Twierdzy. Przybycie słynnej pani antropolog do miasta powoduje, że konflikt między Miastem Krokodyli a Twierdzą Kimerydu zaczyna się zaostrzać i zagrażać życiu ludzi i hybryd.

Oryginalność- tak w jednym słowie można opisać „Twierdzę Kimerydu”. To historia o dinozaurach i ludziach z ich genami. Mocnym elementem powieści jest nieszablonowe zakończenie. Dodatkowo autorka nie bobi się poruszyć tematów tabu (homoseksualizm i prostytucja), których najbezpieczniej unikać w literaturze. Magdalena Pioruńska stworzyła ciekawy aczkolwiek brutalny świat, z barwnie wykreowanymi postaciami i niesamowitą akcją.

Pełna recenzja tutaj.


Jay Kristoff - Tancerze burzy

Shima tonie w toksycznych oparach lotosu, wszechmocna Gildia dba o rozwój lotosu i skazuje na śmierć Nieczystych, a despotyczny władca pragnie mitycznej istoty, która istnieje jedynie w opowieściach. Pragnienie władcy jest rozkazem a na śmiałka, który mu się sprzeciwi czeka śmierć . Szogun wysyła najlepszego łowcę Masaru i jego córkę na łowy. Mają złapać dla niego legendarnego tygrysa gromu. Jednak czy to zadanie jest w ogóle wykonalne?

"Tancerze burzy" to dobra książka, która mimo słabego początku broni się trzymającym w napięciu zakończeniem. Przyjaźń i miłość przeplatają się ze zdradą i kłamstwami. Zaawansowana technologia, mitologiczne demony i bestie oraz japońska kultura to interesujące połączenie, które sprawi, że spędzisz z książką naprawdę parę fajnych godzin.

Pełna recenzja tutaj.


Jakie są Wasze typy? Po jaką książkę z gatunku fantastyki sięgniecie w te wakacje?
Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
recenzja lawless, romans,

Zanim sięgniecie po Lawless (pl. bezprawny), mroczny romans z niegrzecznym chłopcem w roli głównej, najpierw zapoznajcie się z poprzednimi tomami serii, aby w pełni cieszyć się lekturą. Choć Lawless opowiada osobną historię, to występują w niej postaci i zawiera odniesienia do poprzedniej serii poświęconej Kingowi. Choć w prawdziwym życiu od takich facetów jak Bear lub King uciekałabym jak najdalej, to w literaturze nie mam do nich nic przeciwko, bo książki mają za zadanie oderwać nas od codzienności i przenieść do innej rzeczywistości. 

Obietnica

Thia miała jedenaście lat, gdy w jej życiu pojawił się przystojny i uroczy motocyklista, który złożył jej pewną obietnicę. Minęło 7 lat a ona nadal o niej pamiętała. Życie dziewczyny nie należało do łatwych. Thia, aby utrzymać rodzinę podjęła pracę w sklepie Stop-N-Go, kiedy rodzinna farma pomarańczy przestała przynosić zyski. Jej rodzice przestali ze sobą rozmawiać, a tragedia z przeszłości odmieniła jej matkę. Rozmowę zastąpiły nieustające kłótnie. Gdy pewnego dnia Thia wróciła do domu od razu zrozumiała, że coś jest nie tak. W domu panowała cisza. W ułamku sekundy jej świat się zwalił. Jedyną osobą, która może jej pomóc jest motocyklista z Beach Bastards sprzed lat. Bez namysłu wyrusza prosić go o pomoc, lecz zamiast pomocy otrzymuje piekło. Jej życie w ciągu jednego popołudnia zawala się po raz drugi…

Zagubiony "misiaczek"

Bear zrezygnował ze swojego dziedzictwa, jakim był klub motocyklowy. Bez wahania wyrzekł się wielu lat spędzonych z członkami gangu by ruszyć z pomocą Kingowi. Ta decyzja kosztowała go więcej niż początkowo mu się wydawało. Strata klubu, który był dla niego sensem życia i dziewczyny, którą kochał sprawiły, że jego pocieszeniem stał się alkohol i kobiety, których imion nawet nie pamiętał. Bear tkwiłby w tym letargu i alkoholowym zamroczeniu nadal, gdyby nie jeden telefon od Kinga. Jeden telefon, który odmienił jego życie. Bear ponownie staje twarzą w twarz z dziewczyną z różowawymi włosami. Nadszedł czas wypełnienia obietnicy.

Uczucie bez kontroli

Bear i Thia przeszli w życiu wiele i tyle samo stracili. Oboje wpadli w kłopoty. Thię ściga policja, a Beara ojciec. Mimo początkowej niechęci Bear nie potrafi oprzeć się dziewczynie. Kiedy są w pobliżu siebie ich uczucia wymykają się spod kontroli, serca trzepoczą się jak ptaki uwięzione w klatce. W jego obliczu stają się bezradni, pozwalają mu się ponieść, zatracają się w pasji i namiętności. Razem muszą stawić czoło przeciwnością losu i swoim mrocznym duszom. Thia ma szansę wyciągnąć Beara z jego własnego piekła, pokazać mu, że jest wart jej miłości i bez względu na jego przeszłość, akceptuje go takim człowiekiem jakim jest. Jednak, czy zagubiony motocyklista otworzy dla niej serce i pozwoli się uratować?

book blogger, recenzje, review

W świecie gangów

Bohaterowie serii stworzonej przez Frazier żyją w przestępczym środowisku. Bear naraził się ojcu, który pragnie jego śmierci. Ludzie, którzy niegdyś byli dla Beara rodziną, teraz pragną jego śmierci. W świecie gangów narkotykowych i klubów motocyklowych nie ma miejsca na litość, nie ma także wybaczenia. Bohaterowie nie mogą czuć się bezpiecznie, a ta niepewność udziela się także czytelnikowi.

King czy Bear?

Sięgając po Lawless sądziłam, ze Bear skradnie moje serce podobnie jak King. Niestety nie udało mu się tego dokonać (jeszcze). Nie oznacza to, że Bear to zła postać. Wręcz przeciwnie. Każda postać wykreowana przez Frazier jest dobrze sportretowana, z niepowtarzalną historią kształtującą jej charakter. Bohaterowie muszą stawić czoło swoim słabościom by zawalczyć o lepsze jutro.

Podsumowanie

T.M Frazier po raz kolejny napisała wciągającą i mroczną historię, w której pożądanie walczy z rozsądkiem. Lawless to bardzo dobra kontynuacja serii King, która zaskakuje od pierwszej strony. To historia o zagubieniu, odkupieniu, akceptacji i szukaniu własnego miejsca w świecie. Thia i Bear to dwie zagubione dusze, które potrzebują siebie, aby wyrwać się z własnego piekła. Pod koniec powieści Bear nieoczekiwanie i pozytywnie mnie zaskoczył (myślę, że Ciebie także zaskoczy) a do tego autorka zaserwowała świetny cliffhanger, którego zupełnie się nie spodziewałam. Teraz pozostaje mi jedynie czekać na kolejny tom zatytułowany Soulless (premiera w 17.08.2018).

Przeczytaj recenzję I tomu: KING
Przeczytaj recenzję II tomu: TYRAN

Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję

 Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 303
Tom: III ‖ Tytuł oryginalny: Lawless ‖ Ocena 5/6
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
blog recenzencki, blog książkowy, blog lifestylowy, book blogger

Wydawnictwo NieZwykłe po raz kolejny zaskoczyło mnie swoją książką. Uprzednio miałam przyjemność zapoznać się z książką "Present Perfect", która opowiada historię o sile prawdziwej przyjaźni z nutką słodkiego romantyzmu. "Zabić Sarai" to zupełnie inny gatunek. To opowieść o brutalnym świecie handlarzy narkotyków, płatnych morderców i nadziei, która umiera ostatnia.

Uciec z klatki

Sarai nie pamięta jak wygląda normalne życie. Żyje w czterech ścianach pośród handlarzy narkotyków i prostytutek. Dziewczyna miała zaledwie czternaście lat, kiedy jej matka uciekła z nią do Meksyku, gdzie zamieszkała ze znanym baronem narkotykowym Javierem. Sarai nie traci nadziei. Wierzy, że kiedyś nadejdzie ten dzień. Dzień kiedy wyrwie się z piekła, w którym żyła przez ostatnie dziewięć lat. Kiedy los zsyła jej szansę na ucieczkę, dziewczyna nie waha się ani sekundy. Ukradkiem zakrada się do samochodu Amerykanina, który przybył do Javiera dobić transakcji. Sarai ucieka od bezwzględnego bosa narkotykowego i trafia w ręce płatnego mordercy Victora. Mężczyzna decyduje się pomóc dziewczynie na własnych warunkach. Z czasem rodzi się między nimi zaufanie, jednak czy jest ono wystarczająco silne? Czy też odpowiednia ilość gotówki zmieni poglądy Victora?

Zabić Sarai

Czy potrafisz wyobrazić sobie życie w zamknięciu? Życie, w którym nie masz wpływu na nic? Życie wśród morderców i bossów narkotykowych? Na taki los została skazana czternastoletnia Sarai. Ten los zgotowała jej własna matka. Sarai jako jedyna z pewnych względów była faworyzowana i traktowana inaczej niż inne dziewczyny, lecz to powodowało, że czuła się gorzej, widząc cierpienie i okrucieństwo jakiego doświadczały jej koleżanki. Mimo strachu wykazała się niezwykła determinacją i siłą, wykorzystując szansę jaką zesłał jej los. Niestety los coś daje i odbiera. Wolność dla Sarai nie oznacza lepszego życia. Sarai posiada informacje, które mogą pogrążyć wielu wpływowych ludzi a to oznacza śmierć. Musi znaleźć w sobie dość siły, aby przezwyciężyć strach i zawalczyć o normalne życie.

killing sarai review

Niebezpieczna gra

Victor pracuje dla tajnej organizacji zwanej Zakon i zna tylko życie przepełnione śmiercią i przemocą. Główny bohater to opanowany i wyrachowany mężczyzna, który intryguje od początku historii. Emocje trzyma pod kontrolą a swoich wrogów zawsze wyprzedza o krok. Zastanawiałam się, jak zachowa się wobec Sarai. Pod maską bezwzględnego mordercy, skrywa coś więcej. Victor podjął niebezpieczna grę, gdy zdecydował się pomóc Sarai. Gra nie tylko przeciwko Javierowi, ale także  organizacji, której służy.

Środowisko, w którym żyli wymusiło na nich umiejętność dostosowania się. Mimo to mieli nadzieję, że coś w ich życiu może się zmienić. Z przyjemnością śledziłam ich losy, to jak stopniowo otwierali się przed sobą, budowali zaufanie, zbliżali się do siebie, co tylko podsycała żarzące się uczucie.

Podsumowanie

Zabić Sarai to intensywna i pełna akcji historia. To nie jest tylko historia o przemocy i przestępczym środowisku. To także historia o człowieczeństwie i moralności. Czy Victor będąc płatnym mordercą jest złym człowiekiem? Autorka prowadząc historię dwutorowo pozwala czytelnikowi wejrzeć w myśli bohaterów by lepiej zrozumieć ich motywy oraz poznać emocje, z którymi się mierzą. W historii nie brakuje zwrotów akcji, niebezpiecznych i dobrze opisanych scen oraz ciekawie wykreowanych bohaterów. Zabić Sarai trzyma w napięciu od pierwszej strony, aż do cliffhangera, który pozostawia czytelnika z niedosytem, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:
Wydawnictwo NieZwykłe


Wydawnictwo: NieZwykłe ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 350 ‖ Tytuł oryginalny: Killing Sarai 
Cykl: W towarzystwie zabójców ‖ Tom: I ‖ Ocena: 5/6
Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze

Ostatnio miałam przyjemność przeczytać książkę "Imperium na piasku" od wydawnictwa MłodyBook. Książka od momentu zapowiedzi urzekła mnie piękną okładką i ciekawym opisem. Jednak czy warto było na nią czekać?

Nadzieja umiera ostatnia

Przed rebelią życie siedemnastoletniej Eden było łatwe, lecz teraz dziewczyna żyje w świecie w którym rządzą Wilki. Wojna i technologia doprowadziły do rozwarstwienia społeczeństwa i recesji. Ludzie mieli wszystko albo nic. Wataha miała zaprowadzić porządek, lecz nikt nie spodziewał się, że uczynią to krwią tysiąca niewinnych ludzi i ich strachem. Eden straciła wszystko co kochała- rodzinę, przyjaciół, dom. Wraz z pozostałymi ludźmi uwięziono ją w obozie pracy. Mimo to Eden nigdy nie straciła nadziei na lepsze życie w Azylu, w miejscu, gdzie nie ma Wilków. Jednak świat, który miał być początkiem jej wolności okazuje się zupełnie innym miejscem. Miejscem pełnym tajemnic i grozy.

Dobry początek, ale...

Pierwsze 150 stron „Imperium na piasku” pochłonęłam migiem. Początek historii intryguje, gdyż z nieodpartą ciekawością pragnęłam śledzić losy Eden, Alexy, Hope i Finnley. Czterech różnych lecz silnych dziewczyn, którym udało się uciec z piekła i trafić na niezbadaną wyspę. Musiały wykorzystać swoje umiejętności i połączyć siły, aby przetrwać i odnaleźć świątynię. Początek był naprawdę dobry, lecz później przyszedł czas na słaby środek. Kiedy na wyspie pojawia się „nowa ekipa” wszystko zaczyna się zmieniać. Nie będę ukrywać, że wiele razy miałam problem z wyobrażeniem sobie scen z książki, a dokładniej wydarzeń rozgrywających się w sercu dżungli. Dziewczyny początkowo emanowały siłą i determinacją, szczególnie Eden, która była mózgiem operacji „Azyl”. Same udały się w nieznane. Jednak cała ich siła zniknęła gdzieś wraz z pojawieniem się Lonana, Pheonixa i Cassa. Eden straciła pewność siebie, stała się tłem i polegała wyłącznie na Lonanie.


Szkoła przetrwania

Moje pierwsze skojarzenie z bezludną wyspą to serial LOST. Dziewczyny docierają do tajemniczej wyspy, pełnej tajemnic. Choć nie jestem ekspertem od sztuki przetrwania, to wydaje mi się, że autorka nie do końca oddała trud związany z przeprawą. Momentami wyprawa dziewczyn była niczym spacer po parku. Zabrakło mi konkretów, które pozwoliłyby urealnić historię i ukazać wysiłek włożony w przetrwanie, jak chociażby dokładne opisy zdobywania pożywienia (a nie  jedno zdanie mówiące o tym, że ta czynność została wykonana).

Co skrywa wyspa?

„Imperium” to książka, która potrafiła mnie także pozytywnie zaskoczyć. Przez długi czas wielką niewiadomą, która intryguje jest wyspa. Okazuje się czymś więcej niż miejscem pełnym sekretów, miejscem, które daje nadzieję na lepszą przyszłość, ale także odkrywa mroczną prawdę o ludziach, którzy zgotowali Eden i tysiącu innym obywatelom piekło. To właśnie tajemnicom ukrytym na wsypie i ludziom stojącym za przewrotem poświęcone jest ostatnie 200 stron, które niesamowicie wciąga i zaskakuje, a jednocześnie rekompensuje  słabszy środek.

Dystopijna wizja świata

Autorka wykreowała ciekawą dystopijną wizję świata, gdzie zmiany klimatyczne i degradacja środowiska doprowadziły do katastrofy. Świat, w którym żyje Eden jest podporządkowany żołnierzom Watahy. Kim są członkowie Watahy? Ojciec, brat, sprzedawca. Zwykli ludzie, którzy zdradzili bliskich, przyjaciół i rodzinę. Ci, którzy ocaleli pracują dla Watahy w specjalnie stworzonych do tego celu obozach. Ci, którzy przeciwstawili się władzy, w najlepszym wypadku otrzymali szybką śmierć, w najgorszym stali się marionetkami w ich rękach. Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie życie w takim świecie? Kiedy człowiek traci wszystko, wtedy uświadamia sobie, ile stracił. W czasach niewoli tęskni za prozaicznymi rzeczami, tęskni za smakiem lodów waniliowych a nawet za tłumem ludzi na plaży.

Podsumowanie

"Imperium na piasku" to książka, napisana przyjemnym językiem, a dzięki krótkim rozdziałom czyta się ją naprawdę szybko. Debiutancka powieść Kayly Olson to dobrze napisana historia z niezwykle ciekawym początkiem, nieco słabszym środkiem i emocjonującym zakończeniem oraz wieloma zwrotami akcji. To nie tylko powieść o nastolatkach, którzy pragnęli przeciwstawić się władzy i zawalczyć o nowe życie. To historia, która dociera do czytelnika, zmuszając go do refleksji. Dystopijna wizja świata przypomina czytelnikowi, że w życiu warto cieszyć się z drobnych przyjemności, a technologia to potęga, dla której człowiek jest zdolny do wielkiego okrucieństwa.




Wydawnictwo: MłodyBook ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 450 
Tytuł oryginalny: Sandcastle Empire  ‖  Ocena: 4,5/6
Share
Tweet
Pin
Share
7 komentarze
wydawnictwo jaguar

Niedawno nakładem wydawnictwa Jaguar w księgarniach pojawił się ostatni (drugi) tom, opowiadający historię Akosa i Cyry. Seria Veronicy Roth to fantastyka skierowana głównie do młodzieży. Mimo, iż autorka zdobyła sławę dzięki serii Niezgodna, to nad warsztatem pisarskim musiała jeszcze popracować. Ową pracę widać w serii Carve the Mark. Jak zatem wypadł tom zatytułowany "Spętani przeznaczeniem"?

Tyran powrócił

Na planecie Thuvhe żyją dwa rywalizujące ze sobą ludy. Lud, z którego pochodzi Akos miłuje pokój, natomiast Cyry - chaos i bezwzględność. Od urodzenia tych dwoje zostało obdarzonych losem, który skrzyżował ich drogi. Wzajemne uczucie i zaufanie pomogło im przetrwać najgorsze momenty i uwolnić się od okrutnego władcy. Jednak to nie koniec ich zmagań. Okazuje się, że ojciec Cyry -  Lazmet Noavek żyje i zdeterminowany powraca, aby zniszczyć życie mieszkańców planety.

Oryginalne uniwersum 

W pierwszym tomie serii Veronica Roth skupiła się na wykreowanym świecie, prezentując wymyśloną przez nią galaktykę oraz prawa rządzące światem Cyry. Dlatego jeśli ktoś zdecyduje się z jakiś przyczyn sięgnąć po tom drugi, bez znajomości pierwszego, to będzie miał problem zrozumieć istniejące uniwersum. Przez każdą planetę przepływa nurt, który determinuje ruchy świata, a wybrani otrzymują los. Los sprawia, że życie Wybrańców jest z góry określone i nie mają wpływu na swoją przyszłość. Uniwersum stworzone przez Roth jest ogromną zaletą dylogii, niezwykle ciekawym, lecz nie do końca idealnie przedstawionym przez autorkę.


Fabuła i narracja

"Spętani przeznaczeniem" podobało mi się bardziej niż "Naznaczeni śmiercią". Autorka poszerzyła fabułę o nowe elementy wszechświata i postaci oraz przyłożyła się do ich kreacji. Powieść jest przedstawiona z perspektywy nie tylko Cyry i Akosa, ale także nowych postaci - Cisi i Eijeha. Cisi wyszła z cienia i okazała się naprawdę ciekawą bohaterką, która urozmaicała fabułę. Za to rozdziałów z perspektywy Eijeha było jak na lekarstwo, co niestety mnie rozczarowało. Sięgając po serię Roth trzeba przygotować się na eksperymentalną narrację, gdzie niektóre rozdziały pisane są narracją pierwszoosobową (Cyra), inne trzecioosobową (Akos) a jeszcze inne w liczbie mnogiej (Eijeh). Naprawdę można się w tym pogubić.

A co do samej fabuły, to początek historii zaczynał się naprawdę obiecująco, gdyż od pierwszych stron działo się wiele, ale podobnie jak to było w przypadku pierwszego tomu, po dobrym początku nadszedł czas na znacznie spokojniejsze tempo i dobrze napisaną końcówkę. Ogólnie całość wypadła nawet dobrze.

Carve the Mark review.

Akos i Cyra

Postacie Akosa i Cyry rozwijają się, podobnie jak ich związek. Już nie tylko poświęcają się dla siebie nawzajem, ale także mają indywidualne cele i motywacje. Uczą się zaufania i otwartości wobec siebie. Nie są to idealni bohaterowie. Nie brakuje zgrzytów, kiedy ich związek zostaje wystawiony na próbę. Cyra uważa, że nie zasługuje na szczęście, bo nie jest w stanie wymazać swoich czynów z przeszłości. Za sprawą Akosa jest w stanie uwierzyć, że przeszłość nie zawsze musi determinować to, kim jesteśmy.

Podsumowanie

"Spętani przeznaczeniem" to powieść skierowana głównie do młodzieży lubiących fantastykę.Veronica Roth pokazała, że jest w stanie stworzyć ciekawy wszechświat, który intryguje od pierwszej strony. Mimo iż historia nie jest bez wad, to spędziłam z nią przyjemnie czas. Historia oprócz wątku romantycznego pokazuje także jak trudne są relacje rodzinne, kiedy to chęć zdobycia władzy staje się priorytetem. Tym tomem Roth zakończyła dylogię opowiadającą o Akosie i Cyrze.

Przeczytaj także recenzję I tomu - Naznaczeni śmiercią

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar i Business & Culture





Wydawnictwo: Jaguar ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 513
Cykl: Carve the Mark ‖ Tom: II ‖ Ocena: 4,5/6
Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
Wydawnictwo Jaguar. Blog recenzencki.

Po sukcesie „Igrzysk śmierci” widzowie byli spragnieni kolejnych antyutopijnych wizji świata. Ekranizacja "Niezgodnej" pojawiła się w idealnym czasie i miejscu, co sprawiło, że Veronica Roth oraz jej twórczość stały się rozpoznawalne. Swoją przygodę z autorką rozpoczęłam od filmu. To właśnie ekranizacja "Niezgodnej" sprawiła, że sięgnęłam po książki. Niestety w moim przypadku historia Tris zapisana na papierze mnie rozczarowała. Ekranizacje (I i II tomu) przyniosły mi więcej emocji niż książki. Jednak Veronica Roth nie zaprzestała tworzyć i w zeszłym roku nakładem wydawnictwa Jaguar w Polsce ukazała się książka zapowiadająca nowy cykl.  

Przeznaczenie

Veronica Roth już od pierwszych stron „Naznaczonych” zaskoczyła mnie wykreowanym światem, z którym w literaturze nie spotkałam się jeszcze nigdy wcześniej. Wszechświat stworzony przez autorkę składa się z dziewięciu planet a nad ich funkcjonowaniem stoi Zgromadzenie, które reguluje handel i zasady podróżowania. Przez każdą planetę przepływa nurt, determinujący ruchy świata, a wybrani otrzymują los. Los sprawia, że życie Wybrańców jest z góry określone i nie mają wpływu na swoją przyszłość. Czy potrafisz sobie wyobrazić, że każdy twój czyn, dobry czy nie, i tak zaprowadzi cię do określonego miejsca? Akos, Eijeh i Cisi – wszyscy troje mieli swój los, jednak los niektórych z nich był związany z rodem Noaveków – ich odwiecznych wrogów, których ciała zdobią nacięcia symbolizujące odebrane życia. Kiedy losy Akosa i Cyry Noavek krzyżują się, początkowo okazuje się, że tych dwoje łączy jedynie długoletnia nienawiść pomiędzy ich krajami. Z czasem zaczynają nabierać do siebie zaufania i podejmą próbę przeciwstawieniu się własnemu przeznaczeniu. Czy im się to uda?


Carve the Mark review by roth

Cyra i Akos

Akosa i Cyrę poznajemy jako dzieci, którym przyszło dorastać w dwóch różnych światach. Wraz z upływem czasu zmieniają się także bohaterowie. Akosowi przyjdzie nauczyć się odbierać życie a Cyrze zaakceptować swój dar nurtu. Mimo oryginalnej kreacji głównych bohaterów spodziewałam się po nich czegoś więcej, większej głębi oraz emocji, z którymi toczyliby wewnętrzną walkę.

Fabuła skupia się na relacji pomiędzy Cyrą a Akosem, która z czasem przeradza się w coś więcej. Bohaterowie pochodzą z dwóch zwaśnionych krajów i potrzebują czasu, aby przełamać dzielącą ich nienawiść, obdarzyć się zaufanie oraz pomóc sobie nawzajem. Bohaterowie powieści Roth to tacy Romeo i Julia osadzeni w kosmicznym uniwersum. Jednak muszę zaznaczyć, że wątek miłosny nie zdominował historii, gdyż nie brakuje w niej opisów bezwzględnych rządów brata Cyry. 

Historia (nie) idealna?

W literaturze uwielbiam bohaterów dysponujących niespotykanymi zdolnościami, czego nie zabrakło mi w „Naznaczonych śmiercią”. Przewidywanie przyszłości, wpływanie na wspomnienia lub emocje i nieustanne odczuwanie bólu, to najciekawsze zdolności bohaterów powieści. W historii znalazło się także kilka drobnych zwrotów akcji, które nadawały tempo historii, lecz trzeba było na nie trochę poczekać. Najpierw historia bardzo mnie wciągnęła, potem stała się lekko monotonna, aby na sam koniec mnie zaskoczyć.

Niewątpliwie zaletą książki jest rozbudowany świat, który rządzi się własnymi, oryginalnymi nazwami. Niestety wiele z nich nie byłam w stanie zapamiętać bądź nawet wymówić. Uważam, że autorka niektóre elementy świata przedstawionego mogłaby rozwinąć bardziej, aby stały się dla czytelnika jaśniejsze. Veronica Roth w nowej serii eksperymentowała z narracją, ukazując wydarzenia z perspektywy Akosa (narracja trzecioosobowa) oraz Cyry (narracja pierwszoosobowa). Takie połączenie początkowo mnie męczyło, aby w końcu się przyzwyczaiłam.

Podsumowanie

"Naznaczeni śmiercią" to książka, która dzieli czytelników. Jedni ją uwielbiają, a inni żałują, że po nią sięgnęli. Osobiście książka mi się podobała. Idealnie trafiła w mój gust czytelniczy- fantastyka i młodzieżówka w jednym. Z książką spędziłam kilka udanych godzin, mimo iż historia nie jest perfekcyjna, niektóre wątki nie zostały rozwiązane, a eksperymentalna narracja początkowo mnie zdezorientowała. Za to świat przedstawiony pozytywnie mnie zaskoczył i jest niewątpliwie ogromną zaletą nowej powieści Veronicy Roth.

Za egzemplarz dziękuję




Wydawnictwo: Jaguar ‖ Rok wydania: 2017 ‖ Liczba stron: 534
Cykl: Carve the Mark Tom: I ‖ Ocena: 4/6
Share
Tweet
Pin
Share
3 komentarze
Fantastyka. Book blogger. Blog książkowy.

Kiedyś przychodzi taki moment w życiu czytelnika, że musi sięgnąć po ostatni tom swojej ulubionej serii. Nakładem Wydawnictwa W.A.B. w maju ukazał się czwarty tom cyklu "Kwiat paproci" od K. B. Miszczuk. Okładka przyciąga wzrok i nie chciałoby się jej wypuszczać z łapek, jednak co z zawartością? Co autorka zafundowała w "Przesileniu" Gosi i Mieszkowi? 

Czas na Dziady

Katarzyna Berenika Miszczuk trzymała nas w napięciu przez niemal rok. Zakończenie trzeciego tomu serii „Kwiat paproci” zatytułowanego „Żerca” zaskoczyło mnie i pozostawiło z ogromną niewiadomą. „Przesilenie” kontynuuje wydarzenia z cliffangera zawartego w poprzednim tomie. Po upalnym lecie, które przyniosło w Bielinach serię tajemniczych morderstw przyszedł czas na chłodniejsze dni oraz Dziady. Lecz zanim Gosi przyjdzie świętować Dziady, czeka na nią parę niespodzianek. Dziewczyna dowiaduje się o klątwie, która spoczywa na jej rodzinie, musi dowiedzieć się kto jest jej ojcem, po co Babie Jadze tajemniczy pokój na strychu pełen świec a co najważniejsze – kiedy Swarożyc zażąda spełnienia złożonej mu obietnicy.

Słowiańska mitologia

Autorka po raz czwarty zabiera czytelnika w świat słowiańskich bogów, bóstw, ludowych wierzeń i obyczajów. To właśnie wykorzystanie słowiańskiej mitologii sprawia, że ta seria od samego początku wyróżniała się na tle innych książek. Zdradzieckiego Lokiego i zabójczo przystojnego Thora zna każdy, dlatego warto sięgnąć po coś innego. Słowiańska mitologia jest tak samo bogata i ciekawa jak nordycka lub gracka. W „Przesileniu” mamy do czynienia przede wszystkim z trzema bogami – Walesem, Świętowidem i Swarożycem. Jak się okazuje bogowie bywają kapryśni, małomówni a do tego prowadzą miedzy sobą potajemne gierki, w które wplątała się Gosia. Swarożyc po raz kolejny podgrzewa atmosferę w książce. Niech nie zmyli cię jego atrakcyjność i słodkie słówka, gdyż pod tym zawadiackim uśmiechem niewątpliwie czai się jakiś podstęp.

Gosia czy Mieszko ?

W poprzednich częściach wskazywałam Gosię jako swoją ulubiona bohaterkę, która wielokrotnie rozśmieszała mnie swoich niezdarnych zachowaniem. Gosia przeszła niezwykła metamorfozę. Z kapryśnej dziewczyny z miasta, dla której wieś była innym światem, stała się kobietą, która potrafi stawić czoło bogom i zawalczyć o swoje. Jednak w „Przesileniu” to Mieszko podbił moje serce. Wiecznie milczący, trochę arogancki i będący na bakier z nowinkami technologicznymi tysiącletni władca, rozśmieszał mnie swoim zachowaniem i przepychankami z Babą Jagą. 

wydawnictwo wab

Fabuła jak petarda?

Historia w czwartym tomie toczy się powoli i sielsko niemal przez ¾ książki. Na prawdziwą petardę przyszło mi czekać niemal do samego końca. Wtedy akcja nabiera tempa i nie pozwala oderwać się od lektury. Niestety zawiodłam się nieco na lokalizacji fabuły, która przez niemal całą książkę toczy się wyłącznie w dwóch miejscach: dom Baby Jagi i dom Mieszka. Gosiu, czasem trzeba wyjść do ludzi! Także rozwiązanie sprawy ojca Gosi oraz Swarożyca nie wywarły na mnie wrażenia, gdyż wszystkiego domyśliłam się znacznie wcześniej. Za to ciekawy wątek stanowiła postać Spaleńca, o której nic nie napiszę, aby nie spoilerować.

Podsumowanie

„Przesilenie” to ostatni tom z serii "Kwiat paproci", który niestety wypadł słabiej w porównaniu do trzeciego tomu. Czwarty tom cyklu czytało mi się przyjemnie, lecz zabrakło mi w nim dynamicznych zwrotów akcji. Po finałowym tomie oczekiwałam czegoś więcej. Więcej intryg, więcej słowiańskich istot, więcej Swarożyca. Mimo to finałowa scena wypadła świetnie i warto było na nią czekać. Seria Miszczuk ujęła mnie lekkim językiem, świetnie wykreowanym światem przedstawionym, ciekawymi i oryginalnymi postaciami oraz sytuacjami i dialogami, które wielokrotnie wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Polecam całą serię, bo naprawdę warto przenieść się do czasów, w których pielęgnuje się słowiańskie zwyczaje, rzuca klątwy na parchy i wchodzi w układy z bogami. „Przesilenie” to ostatni tom, lecz jak dla mnie zakończenie sugeruje coś innego :D

Przeczytaj także recenzję Żercy

Za możliwość przeczytania książki dziękuję  


Wydawnictwo: W.A.B. ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 464 
Cykl: Kwiat paproci ‖ Tom: IV ‖ Ocena: 5/6
Share
Tweet
Pin
Share
18 komentarze
wydawnictwo albatros

Każdy kto grał w Assassin's Creed II lub Bractwo ma za sobą spotkanie z rodziną Borgiów, którzy byli przeciwnikami Ezio Auditore. Wykorzystanie przez twórców Borgiów jako głównych antagonistów było świetnym posunięciem. Poniekąd właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po książkę Maria Puza. Chciałam poznać dzieje Borgiów z innej perspektywy, nie jako fikcyjnych templariuszy.

Mario Puzo był zafascynowany włoskim renesansem a zwłaszcza dziejami rodziny Borgiów. Carol Gino spędziła z Mario długie lata na rozmowach o rodzinie Borgiów. Choroba nie pozwoliła autorowi ukończyć ukochanego dzieła, dlatego pod koniec życia przekazał je Carol Gino, która miała doprowadzić powieść do końca. Jak zatem wypadła historia niesławnych Borgiów?

Aleksander VI

Historia książki Maria Puza koncentruje się na jednej z najbardziej fascynujących rodzin, która zapisała się na kartach historii włoskiego renesansu. W 1492 roku Kardynał Rodrigo Borgia zostaje mianowany na papieża i przybiera imię Aleksandra VI. Na najwyższe urzędy mianuje swoich sojuszników oraz nieślubne dzieci, gwarantując im bezpieczną przyszłość oraz przywileje. Czym w życiu kieruje się Rodrigo? Żądzą bogactwa i władzy. Choć jego dzieci miały go wspierać w dążeniu do utworzenia najpotężniejszego imperium świata, z czasem okazuje się, że nie do końca podążają drogą, którą obrał dla niech ojciec.

(Nie) Święty Rzym

Akacja powieści dzieje się w renesansowym Rzymie, w mieście bezprawia, gdzie na ulicach kwitnęła przemoc, anarchia i szerzyła się prostytucja. Szata dla wielu duchownych była jedynie odzieniem oznaczającym władzę, lecz nie świętość. Kardynałowie nie czuli prawdziwego powołania, a jedynie drogę do uzyskania władzy i pieniędzy. Rozgrzeszenie można było uzyskać za pieniądze, a nieślubne dzieci duchownych piastowały wysokie stanowiska. Zepsucie, intrygi, chęć dominacji oraz zdobycia władzy wypełniają każdą stronę powieści, intrygując a zarazem wprawiając czytelnika w osłupienie.



Intrygant czy dobry ojciec?

Rodrigo Borgia to skomplikowana postać. Początkowo poznajemy go jako troskliwego i sympatycznego ojca, który zabierając ze sobą trójkę swoich dzieci ma dla nich w prezencie zaplanowaną przyszłość- odpowiednie wykształcenie i pozycję społeczną. W następnych latach życia Rodrigo zaskakuje czytelnika bezwzględnością z jaką dąży do władzy, intrygami i umiejętnością manipulacji. Choć jest szczerze oddany Bogu, to nie stroni od obficie zakrapianych przyjęć i uciech cielesnych.  Momentami zastanawiałam się jaki naprawdę był Rodrigo i czy autor na siłę nie starał się znaleźć usprawiedliwienie dla każdego jego złego uczynku? Jaki więc był Aleksander VI? Bezbożnym intrygantem, czy mężem stanu i dyplomatą? Aby odpowiedzieć na to pytanie, każdy z Was musi wyrobić sobie własną opinię.

Podsumowanie

"Rodzina Borgów" to książka, która nie do końca zadowoli wszystkich fanów dzieł Puzo. Powieść o Borgów to historia o rodzinie, skandalach, polityce, korupcji i władzy. To książka dla wszystkich, którzy chcą przenieść się do renesansowej Italii, która zaskoczy realistycznie przedstawionym tłem historycznym, gdzie rozgrywa się śmiertelna gra o władzę nad Rzymem. Historia Rodriga pokazuje człowieka, który ogarnięty żądzą władzy jest gotów do działań niemoralnych, krwawych i sprzecznych z wyznawaną wiarę. Po książkę sięgnęłam dlatego, że chciałam z innej perspektywy poznać losy tej niesławnej rodziny. Powieść naprawdę mi się podobała. Nie zabrakło w niej intryg, chciwości, zdrad i trupów. Polecam ją każdemu kto lubi powieści historyczne a dla miłośników Assassin's Creed to pozycja obowiązkowa ;)

Za egzemplarz dziękuję


Wydawnictwo: Albatros ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 448 ‖ Ocena: 5/6 
Tytuł oryginalny: The Family
Share
Tweet
Pin
Share
10 komentarze
 Z czym nosić bomberkę. How to wear bomber jacket

Bomberki od wielu sezonów są niedołączanym elementem kolekcji wielu sieciówek, gdyż szybko zaskarbiły sobie szerokie grono wielbicieli. Bomber jacket pierwotnie została zaprojektowana dla pilotów samolotów podczas pierwszej wojny światowej. Ten model kurtki miał chronić ich przed warunkami atmosferycznymi (samoloty nie posiadały zamkniętej kabiny) a jednocześnie nie krępować ruchów. W latach 70 i 80 kurtki te stały się popularne w środowisku skinheadów i scooterboys’ów, a w 2010 roku za sprawą Kenye'a Westa powróciły w wersji casualowej i regularnie odradzają się każdego sezonu.

Z czym nosić bomberkę? Bomberka to uniwersalna kurtka, która podkreśli kobiece kształty a jednocześnie pasuje do: 

  • ołówkowej spódnicy 
  • rurek i dzwonów
  • krótkich spódniczek lub sukienek
  • basicowych topów i koszulek
  • adidasów 
  • rockowych botków 
  • szpilek

Jednymi słowy, bomberka pasuje niemal do wszystkiego. Ja swój model (dwustronną bomberkę) kupiłam podczas zimowych wyprzedaży w Pull&Bear. Wybrałam ją nie tylko ze względu na korzystną cenę, ale także funkcjonalność. W zależności od stylizacji mogę postawić na połyskujący róż ze złotymi wstawkami lub czerń.


Z czym nosić bomberkę. How to wear bomber jacket


Zajrzyjcie także w post, w którym prezentuję stylizację z kwiatową bomberką - tutaj.
Share
Tweet
Pin
Share
14 komentarze
Wydawnictwo Jaguar. Fantastyka.

Milena Wójtowicz to autorka takich książek jak „Podatek” i cyklu Wrota. Post scriptum było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Wójtowicz. Mam słabość do fantastyki i przyciągających wzrok okładek. Ta książka miała w sobie obie te rzeczy, więc nie było opcji, abym po nią nie sięgnęła. Zresztą ostatnio miałam niedosyt wampirów, wilkołaków i innych "nienormatywnych" istot. Co wniknęło z tego spotkania?

Coach i behapówka w akcji

Piotr Strzelecki, psycholog, coach z słabością do lawendy wraz z Sabiną Piechotą- miłośniczką słodkości w każdej postaci is pecjalistką do spraw BHP prowadzi firmę PS Consulting, której docelowymi klientami są nienormatywni, czyli wampiry, wiły, wilkołaki, obłoczniki. Zresztą Piotr i Sabina też nie są do końca ludźmi… i radzą sobie z tym każde na swój sposób. W spokojnym miasteczku życie nienormatywnych zostaje zakłócone, gdy dochodzi do dwóch incydentów. Niedoinformowany łowca rozpoczyna polowanie na nienormatywnych. W rozwiązanie sprawy angażuje się Piotr i Sabina. Z czasem detektywi amatorzy angażują w sprawę opolskiego policjanta, którego nazwisko Wilczek nie jest przypadkowe. Jak potoczą się sprawy, gdy łowca sięgnie po osikowy kołek?

Intryga kryminalna

Przyznam się, że ciężko jest mi odnieść się do tej pozycji, gdyż mylnie zinterpretowałam opis, nastawiając się na kryminał z udziałem istot nieśmiertelnych. Ostatecznie z kryminałem ta pozycja ma niewiele wspólnego. Autorka skonstruowała dobrą historię, jednak z mało skomplikowaną "intrygą kryminalną", która wytrawnego miłośnika gatunku może rozczarować. Całość za to nadrabia zabawnymi dialogami, sprawiającymi, że uśmiech nie schodził mi z twarzy oraz przesympatyczną i barwną ekipą nienormatywnych i tych normatywnych bohaterów.

book blogger, blog recenzencki


Ekipa z Brzeska

Przez długi czas zachodziłam w głowę kim są Piotr i Sabina. Autorka dość długo trzymała czytelnika w niewiedzy, kim jest główny bohater, jednak mi udało się do tego dojść znacznie wcześniej. Od razu polubiłam głównych bohaterów i z zazdrością czytałam o tym, jak Sabina pochłania kolejne opakowanie pierniczków bez obaw o dodatkowe kilogramy. Sabina to zabawna postać bez zahamowań, dla której ograniczenia prędkości nie mają znaczenia. Razem z Piotrem- nieco ekscentrycznym mężczyzną rozkręciła dobrze prosperujący biznes. Autorka wykreowała także ciekawe postaci drugoplanowe. Księgową Panią Zosię, która w koszty wrzuci zarówno wszystkie sezony serialu Supernatural jak i świeczki lawendowe, zorganizowaną Ewę i jej siostrę Agnieszkę -policjantkę pakerkę oraz wspomnianego wcześniej Wilczka. A wisienkę na torcie stanowią istoty nieśmiertelne wyrwane wprost ze słowiańskiej mitologii. Sięgając po książkę liczyłam na większy udział w historii nieśmiertelnych a szczególnie wampirów (tak mam do nich słabość). Niestety prawdopodobnie zostali potraktowani czosnkiem i wypędzeni z kart powieści

Podsumowanie

"Post Scriptum" to niezwykle zabawna i lekka historia, w której nieśmiertelne istoty z słowiańskiej mitologii żyją wśród nieświadomych niczego ludzi, a jakby tego było mało, prowadzą niezwykle dochodowy biznes. Autorka do tematu nieśmiertelnych podeszła z dystansem i humorem, w której nie brakuje zabawnych dialogów i sytuacji oraz odniesień do współczesnej popkultury. "Post Scriptum" spodoba się osobom, które szukają lekkiej fantastyki i dobrego humoru. Zagorzali fani fantastyki z górnej półki mogą poczuć się rozczarowani, podobnie zresztą jak wielbiciele powieści detektywistycznych.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar


Wydawnictwo: Jaguar ‖ Rok wydania: 2018 ‖ Liczba stron: 400 ‖ Ocena: 4/6 

Share
Tweet
Pin
Share
13 komentarze
marvel

Marvel nie zwalnia tempa. W tym roku już uraczył nas dwoma filmami ze swojego kinowego uniwersum MCU, Czarną Panterą i Avengers: Wojna bez granic, a trzeci nadchodzi wielkimi krokami i pojawi się w już w lipcu. Mowa tutaj o kontynuacji Ant-Mana, na którą czekam bardziej niż czekałem na Avengersów. Po prostu historia drobnego złodziejaszka, który na skutek nieprzewidzianych wydarzeń dostaje kostium zmniejszający, jest zabawna, świeża i urocza na swój sposób.

Dla wytwórni Marvel jest to też szczególny czas, ponieważ w tym roku obchodzi dziesięciolecie uniwersum. Jest to niezwykły projekt, który na nowo zdefiniował kino superbohaterskie, pokazując niedowiarkom, że da się zrobić fajny film dla całej rodziny, a nie tylko dla komiksowych zapaleńców. Przy okazji udowadniając, że da się zarobić na tym niebotyczne pieniądze. Ostatnie kilka lat było ugruntowaniem MCU na rynku i czuć było, że oglądamy to samo tylko z innymi bohaterami. W końcu wytwórnia była zmuszona do postawienia sobie pytania „Co dalej?”.

recenzja filmu

Nowy Avengers jest odpowiedzią na to pytanie. Gdy poszliśmy do kina spodziewaliśmy się schematu, którym raczyli nas autorzy już od dłuższego czasu. Jednakże z każdą minutą byliśmy coraz bardziej zaskoczeni mrocznym i poważniejszym kierunkiem, w którym poszli scenarzyści. Oczywiście nadal to Marvel, który puszcza do nas oczko i sypie zabawnymi one-linerami, jednak bohaterowie nareszcie dostali ludzkie twarze oraz autentyczne emocje. A tych ostatnich nie brakuje i nie raz zaciskałem kinowy fotel z powodu napięcia, które towarzyszy nam na ekranie. Według nas jest to wyśmienity blockbuster i świetne zakończenie pewnego etapu. Na taki film warto było czekać tyle czasu.

Ale Marvel to nie tylko MCU, ale również X-Men i historia pewnego byłego niepokornego najemnika. Na pierwszego Deadpoola nikt nie czekał, na próżno było szukać plakatów na ulicy czy zwiastunów w kinie. Nawet wytwórnia filmowa była dość sceptycznie nastawiona na film o superbohaterze z kategorią R, bo uważała, że film nie zwróci kosztów produkcji. Jednakże stało się inaczej. Deadpool stał się fenomenem i nie tylko rozwiał wątpliwości wytwórni, ale również zarobił na kolejną część.

recenzja deadpool 2, ryan reynolds

Deadpool 2 miał bardzo wysoko postawioną poprzeczkę i trochę obawialiśmy się, ta część będzie po prostu gorsza. Największymi grzechami sequeli jest to, że twórcy chcą wszystkiego więcej co było w poprzedniej części. Na szczęście przy DP2 nikt nie popełnił tego grzechu. Film ogląda się świetnie, a nawet lepiej niż część pierwszą. To co charakteryzuje główną postać, to przełamywanie czwartej ściany i rzucanie odniesieniami do popkultury. Dla nas to była przednia zabawa i nie raz wybuchaliśmy śmiechem przy co mniej wybrednych żartach. Fabuła nie jest najwyższych lotów, ale nie oszukujmy się, DP2 to pozycja dla tych, których urzekła pierwsza część i chcą się dobrze bawić na kinie blockbusterowym.

I teraz nachodzi pytanie, co lepsze? Przy obu filmach bawiliśmy się dobrze i oba filmy były świetnie zrealizowane. Avengers: Wojna bez granic to pierwsza część dylogii i na zakończenie historii trzeba czekać do przyszłego roku. Na dodatek będzie to bezpośrednia kontynuacja przerwanej w połowie historii, co już trudniej być nie może. Jak cokolwiek zazgrzyta w tej produkcji, fani zjedzą studio na śniadanie. Natomiast Deadpool 2 udowodnił już, że pokładane w nim nadzieje zostały spełnione. Nam osobiście bardziej przypadł do gustu DP2.

Pozdrawiam
Emil Śmistek
Share
Tweet
Pin
Share
9 komentarze

Pewnie wielu z was odlicza dni do upragnionych wakacji. Wakacje to czas urlopów oraz przerwy od szkoły, to czas wytchnienia i odpoczynku. Jednak zamiast marnować go na śledzenie poczynań znajomych w mediach społecznościowych, warto nadrobić swoje stosy hańby bądź rozpocząć przygodę z literaturą, na którą nie było czasu w trakcie szkoły. Dziś mamy dla Was 5 propozycji z gatunku young/new adult, które gorąco polecamy. Ten post to dopiero początek cyklu "Książka na wakacje". Następny post będzie poświęcony fantastyce, ale teraz zapoznajcie się z naszymi propozycjami.




SONIA BELASCO: MÓW DO MNIE

Melanie i Damon stracili bliskich, ale ich życie toczy się dalej. Matkę Melanie przedwcześnie zabrał rak, zaś przyjaciel Damona - Carlos odebrał sobie życie. Teraz walczą o wypełnienie pustki w sercach, którą pozostawili im ich ukochani. Damon robi zdjęcia aparatem Carlosa, aby spróbować zrozumieć jego wybory, a Melanie zaczyna malować, aby poczuć bliskość matki. Sztuka staje się dla nich lekiem na ból. Pewnego dnia spotykają się podczas próby do szkolnej wersji Otella. Spotkania zbliżają ich do siebie, odkrywają jak wiele mają ze sobą wspólnego i nie jest to tylko poczucie straty i smutku. Okazuje się, że najlepszym lekarstwem na ból jest druga osoba, która potrafi słuchać.

"Mów do mnie" to poruszająca historia o żalu, stracie, smutku i więzi, która pozostaje, nawet wtedy, gdy ci których kochamy odchodzą. Strata dotyka ludzi w każdym wieku, lecz to młodym ludziom ciężko najtrudniej się z nią pogodzić. Autorka napisała książkę, która nie skupia się na akcji, lecz stawia na emocje. Bohaterowie mierzą się ze smutkiem i bólem, strachem i bezradnością. Mimo trudnej tematyce książka napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, a jej niewielka objętość sprawia, że można przeczytać ją w kilka godzin.

Więcej na temat tej książki w recenzji: Mów do mnie




JOANNE MACGREGOR: JEJ WYSOKOŚĆ P.

Siedemnastoletnia Payton nie ma łatwo w życiu. Jest ładną i zgrabną dziewczyną, lecz nie cieszy się zainteresowaniem chłopców. Dlaczego? Payton mierzy ponad 180 cm i ubiera się w dziale męskim. Nie ważne jak bardzo starałaby się ukryć w tłumie, to niestety wzrost jej to uniemożliwia. Zamiast miłej dziewczyny, która lubi stare filmy, każdy najpierw dostrzega jej wzrost, który stał się powodem do żartów. Pewnego dnia Payton decyduje się wziąć udział w zakładzie, w którym może zgarnąć 800 dolarów, co znacznie poprawiłoby jej domowy budżet. Wystarczy, że pójdzie na trzy randki i bal maturalny z chłopakiem wyższym od siebie. Brzmi prosto? Nie do końca, gdy okazuje się, że w szkole jest tylko pięciu chłopaków kwalifikujących się do jej zakładu. Czy Payton zrobi wszystko, aby wygrać zakład? A co jeśli zakocha się w jednym z nich?

„Jej wysokość P.” to naprawdę bardzo dobra książka dla młodzieży z ciekawie wykreowanymi postaciami, napisana lekkim i przyjemnym językiem z dużą dawką humoru słownego oraz sytuacyjnego. Na pierwszy rzut oka historia napisana przez Joanne MacGregor może wydawać się wyłącznie młodzieżowym romansem, jednak ta książka opowiada także o braku akceptacji siebie, gdy wyolbrzymione wady lub niedoskonałości oraz ataki ze strony rówieśników, niszczą naszą pewność siebie.

Więcej na temat tej książki w recenzji:  Jej wysokość P.



A.V. GEIGER: KTOŚ MNIE OBSERWUJE

Eric Thorn jest bożyszczem nastolatek, jednak czuje się zmęczony sławą. W dodatku zaczyna bać się o swoje życie, gdy jego kolega zostaje zamordowany przez psychofankę. Tessa jest wielką fanką Erica i autorką opowiadania o swoim idolu, które zyskało ogromną popularność. Niestety świat dziewczyny ogranicza się jedynie do jej pokoju. Tessa cierpi na agorafobię, a internet jest jej jedynym źródłem kontaktu ze światem zewnętrznym. Nieoczekiwanie Eric i Tessa zaczynają korespondować ze sobą na Twitterze. Z czasem rodzi się między nimi przyjaźń. Gdy decydują się spotkać w prawdziwym życiu, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Tessa może mieć poważne kłopoty.

„Ktoś mnie obserwuje” to lekka i niezwykle dynamiczna książka, dzięki przedstawieniu historii za pomocą tweetów, dialogów i raportów policyjnych. Historia wciąga tego stopnia, że z trudem można się od niej oderwać. „Ktoś mnie obserwuje” to dobra propozycja dla młodzieży, która zawiera wiele odniesień do współczesnej popkultury oraz niesie ze sobą przestrogę, że to co przytrafiło się Ericowi i Tessie, może przytrafić się każdemu użytkownikowi internetu.

Więcej na temat tej książki w recenzji: Ktoś mnie obserwuje


SHARON HUSS ROAT: #NIEWIDZIALNA

Vicky Decker nie lubi rzucać się w oczy. Najlepiej zaszyłaby się we własnym pokoju, aby tylko uniknąć kontaktu z ludźmi. Jest przeciętna, chorobliwie nieśmiała, nie ma znajomych a kontakt z ludźmi sprawia jej ogromny problem. Jej życie staje się trudniejsze, gdy jej jedyna przyjaciółka Jenna się wyprowadza. Jenna chwali się zdjęciami na z nowymi przyjaciółmi w przeciwieństwie do nieśmiałej Vicky. W odpowiedzi Vicky zakłada konto na Instagramie, stając się Observi. Observi jest duszą towarzystwa, dziewczyną obracającą się wśród gwiazd, bywającą na imprezach. W sieci jest gwiazdą z ogromną liczbą obserwatorów, tysiącami lajków i komentarzy. Wszyscy pragną się z nią przyjaźnić. Popularność Observi odkrywa przed nieśmiałą Vicky, że w prawdziwym życiu istnieje wiele osób takich jak ona, którzy czują się #samotni i #niezauważalni. Dziewczyna stara się im pomóc, uświadamiając im, że „ich widzi”, jednak najpierw msi zmierzyć się z własnymi problemami, odnaleźć w sobie odwagę i w realnym życiu stać się Observi.

"#niewidzialna" to książka poruszająca temat samotności, depresji, przyjaźni, odrzucenia i magii social mediów. To książka, która łapie za serce, a sprawiła to postać Vikcy, którą autorka wykreowała niezwykle realistycznie. Jednak głębię historii stanowi jej przesłanie. Wokół nas żyje sporo osób, które borykają się z samotnością, a my ich nie dostrzegamy. Ale to także przesłanie dla samotnych, aby przezwyciężyli swoje lęki, które gromadzą się jedynie w ich głowach i zrobili ten mały, pierwszy krok w kierunku lepszego życia, tak jak uczyniła to Vicky

Więcej na temat tej książki w recenzji: #niewidzialna





ERIC LINDSTROM: DO ZOBACZENIA NIGDY


Pierwszą rzeczą, którą powinniście wiedzieć o Parker Grant są jej reguły. To lista zasad dotyczących zachowania. Pierwsza reguła brzmi „Nie oszukuj mnie. Nigdy. Zwłaszcza wykorzystując moja ślepotę. Zwłaszcza publicznie.” Inna reguła mówi, aby nie traktować jej, jakby była półgłówkiem albo małym dzieckiem. Parę lat temu lista ta wzbogaciła się o kolejną regułę nieskończoności: „Nie dostaniesz drugiej szansy. Nadużyj mojego zaufania, a już nigdy ci nie zaufam. Zdrada jest niewybaczalna.” Scott Kilpatrick był jej najlepszym przyjacielem, ale nadużył jej zaufanie, a teraz ponownie wkracza w jej życie. Dziewczyna unikała go przez ostatnie dwa lata i z powodzeniem udało jej się wyrzucić go ze swojego serca. Ale czy na pewno? Czy dziewczyna jest w stanie wybaczyć mu błąd i dać mu drugą szansę?

„Do zobaczenia nigdy” opowiada o stracie i bólu, ale także o wartości prawdziwej przyjaźni. Parker to postać, którą zapamiętasz na długo. Dlaczego? Bo mimo niepełnosprawności ujmuje swoim charakterem, indywidualnością, determinacją i siłą. A subtelne zakończenie tej historii wywoła ciepło w twoim sercu.

Więcej na temat tej książki w recenzji: Do zobaczenia nigdy


Czytaliście? A może jakaś książka Was zainteresowała?

Bądźcie na bieżąco z cyklem śledząc nas na Facebooku
@kulturalnylasuch
Share
Tweet
Pin
Share
21 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Autorzy


KATE

Książkoholiczka i niepoprawna marzycielka z zamiłowaniem do mody w rytmie slow.


EMIL

Współautor bloga, kulturalny łasuch i osoba, która stoi za obiektywem.

Follow Me

  • Facebook
  • Instagram

Archiwum

  • ►  2022 (15)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (22)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
  • ►  2020 (27)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2019 (59)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (12)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (11)
  • ▼  2018 (134)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (18)
    • ▼  czerwca (13)
      • Książka na wakacje 2018: Fantastyka
      • T.M. Frazier: Lawless [RECENZJA]
      • J.A. Redmerski: Zabić Sarai [RECENZJA]
      • Kayla Olson: Imperium na piasku [RECENZJA]
      • Veronica Roth: Spętani przeznaczeniem [RECENZJA]
      • Veronica Roth: Naznaczeni śmiercią [RECENZJA]
      • Katarzyna Berenika Miszczuk : Przesilenie [RECENZJA]
      • Mario Puzo: Rodzina Borgiów [RECENZJA]
      • Bomberka - z czym ją nosić?
      • Milena Wójtowicz: Post Scriptum [RECENZJA]
      • Marvel kontra Marvel: Starcie o serca widzów
      • Książka na wakacje 2018 - literatura młodzieżowa
      • Ewa Madeyska: Ostatni portret Melanii
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (14)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2017 (116)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (10)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2016 (90)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (11)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (10)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (105)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (8)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (2)

POLECAMY

Stroiciele - Ewa Kowalska [RECENZJA]

Uwielbiam czytać debiutanckie powieści, z jednego bardzo prostego powodu. Pomimo potknięć czy pewnych braków warsztatowych, potrafią da...

Skala ocen


1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 – Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 – Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło

Popularne posty

  • Klątwa Berserkera - Anna Wolf [RECENZJA]
  • 365 dni i 50 twarzy Greya - Co ja zobaczyłam?
  • Czym jest Coachella?
  • Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Oryginalny scenariusz [RECENZJA]
  • Pomadki, które warto kupić podczas promocji w Rossmannie

Obserwatorzy

Nasz patronat




zBLOGowani.pl


Czerwona sukienka - blogi o modzie

http://ddob.com/user/index/Estrella


Facebook Twitter Instagram Pinterest Bloglovin

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates