Aneta Jadowska: Diabelski Młyn [RECENZJA]

by - 12:36


Wiadomość o premierze kolejnego tomu Nikity od Anety Jadowskiej przyjęłam z ogromnym entuzjazmem, ponieważ nie miałam pojęcia, że w te wakacje czeka mnie taka niespodzianka. Kiedy w moje ręce trafił egzemplarz „Diabelskiego Młynu” najpierw zachwycił mnie swoją okładką, a potem także treścią. Z niecierpliwością wyczekiwałam na ten tom, aby poznać dalsze losy Robina. Czy moja ciekawość została zaspokojona? O tym przeczytacie poniżej. 

Przez Bezdroża do Archiwum

Nikita już poznała swoją przeszłość, teraz nadszedł czas na Robina. Razem wyruszają w niebezpieczna podróż przez tereny Bezdroży i Rubieży, aby dostać się do Archiwum Zakonu Cieni, gdzie czekają na nich odpowiedzi. By się tam znaleźć , potrzebują pomocy Cygańskiego Księcia i jego taboru, bo tylko magia Niespokojnych pozwoli im przeżyć. Jednak zanim dotrą do Archiwum, będą musieli pomóc taborowi uruchomić Lunapark i ożywić legendarny Diabelski Młyn. Jednak czy im to się uda? A w dodatku nordyccy bogowie nie zapomnieli o Nikicie a ich drogi znów się skrzyżują.

Słodki Robin i zadziorna Nikita

Robina polubiłam już „Dziewczynie z dzielnicy cudów”. W „Diabelskim młynie” po prostu skradł moje serducho. Tej postaci nie da się nie lubić. Robin potrafił rozczulić mnie swoim zachowaniem, a jednocześnie zachwycić determinacją. Dlatego ucieszyłam się kiedy por raz pierwszy w serii pojawiły się rozdziały pisane z perspektywy Robina. Pozwoliło to mi spojrzeć jego oczami na Nikitę, a jednocześnie poznać go lepiej i zrozumieć jego niezwykłą magię.

Nie wyobrażam sobie lepszego partnera dla Nikity niż Robin. Razem tworzą świetny zespół. Są jak ogień i woda. Robin jest tym, którego wszyscy kochają, a Nikita jest tą, która wzbudza respekt i ściąga kłopoty. Po raz kolejny Nikicie przyjdzie zmierzyć się ze swoją prawdziwą naturą. Tym razem stanie twarzą w twarz z berserkiem, z którym dzieli swoje śmiertelne ciało. Jednak to nie jedyne wyzwanie, któremu będzie musiała podołać. Znów poczuje na skórze mroczną magię Bezdroży i Rubieży, a Cygański Książę zafunduje jej i Robinowi niemałą niespodziankę, od której będą ważyć się losy ich i członków taboru. Czy uda im się ożywić niesamowity Diabelski Młyn, czy też staną się kolejnymi zapomnianymi duszami?



Szukając drogi

Pierwszy tom pokochałam za ciekawie wykreowany świat przedstawiony i charakterną główną bohaterkę, która nie pozwoliła sobie wejść na głowę. Drugi tom zaskoczył mnie wieloma zwrotami akcji i dynamiką. Trzeci tom już od pierwszych stron różni się od swoich poprzedników. „Diabelski młyn” skupia się na motywie poszukiwania. Nie chodzi tu wyłącznie o szukanie Archiwum Zakonu Cieni, które ma przynieść odpowiedzi na nurtujące Robina pytania, ale także o wejrzenie w głąb siebie i odnalezienie równowagi pomiędzy siłą a emocjami. Tym samym ta część jest spokojniejsza niż „Akuszer bogów”. Skupia się na emocjach i przeżyciach głównych bohaterów. Nikita musi oswoić się ze swoją drugą naturę, której od samego początku się bała. Nie raz przyjdzie jej stawić czoło berserkowi, powrócić myślami do krwawej przeszłości, by pokonać swoje lęki i uprzedzenia. Robino zaś po raz kolejny będzie musiał zawalczyć o swoje wspomnienia (i to dosłownie).

Ale...

Autorka "Diabelski Młyn" poprowadziła nieco innym klimacie niż poprzednie historie. W tej części otrzymujemy kolejną ciekawą odsłonę świata Nikity, zgłębiamy jego tajemnice i poznajemy niebanalne postaci. Jednak kiedy zaczęło robić się naprawdę ciekawie, gdy już zanosiło się na niezłą bitkę a z ekscytacji nie potrafiłam usiedzieć na miejscu, stało się właśnie to... pisarka zaserwowała mi niemiłe rozczarowanie. Ograniczyła finałową "rozróbę" do minimum, likwidując przeciwników w jednym akapicie. Właśnie opisy takich pojedynków przyciągały mnie w poprzednich częściach i dodawały pikanterii do historii. Szkoda, że autorka zdecydowała się na taki zabieg.


Podsumowanie

„Diabelski Młyn” to kolejna bardzo dobra odsłona Nikity, która zafundowała mi niezwykle udaną rozrywkę czytelniczą. Autorka zaskoczyła mnie pomysłem na tytułowy Diabelski Młyn, jednocześnie udowadniając, że nie brak jej pomysłów i potrafi wykreować nie tylko oryginalnych bohaterów, takich jak sam Cygański Książę oraz jego tabor, ale także świat przedstawiony. Aneta Jadowska zabiera czytelnika w podróż po mrocznych i niebezpiecznych ścieżkach Bezdroży i Rubieży, których magia może zafundować podróżnikom koszmar na jawie, a czytelnikowi dobrze wykorzystany czas. „Diabelski Młyn” wciąga od pierwszej strony i zatrzymuje na długie godziny a do tego dostarcza dawkę pozytywnego humoru. Jeśli nie byliście przekonani do kontynuacji Nikity po poprzednich tomach to gorąco was zachęcam bo na pewno się nie zawiedziecie.


Przeczytaj także recenzję I tomu - "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów"
Przeczytaj także recenzję II tomu - "Akuszer bogów"


Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję:




Wydawnictwo: Sine Qua Non ‖ Premiera: 01.08.2018 ‖ Liczba stron: 397
Tom: III ‖ Cykl: Cykl o Nikicie ‖ Ocena: 5,5/6

You May Also Like

6 komentarze

  1. Książka już jest na mojej liście czytelniczej, chętnie się w nią zanurzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną pierwszy tom :)
    Nie mogę się doczekać aż poznam przygody Nikity :)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    Carlli Thoughts

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu już koniec trylogii wydany, a ja jeszcze do pierwszego tomu nie sięgnęłam... Oj, krucho ze mną ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale mam tę serię w pracy i chętnie wypożyczę sprawdzić, jak mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam jeszcze twórczości tej Autorki, ale widzę, że powinnam nadrobić te zaległości!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam, dla mnie podobało się ;-)

    OdpowiedzUsuń