Całe lato bez Facebooka - Romain Puértolas [RECENZJA]
Nowy Jork bez Facebooka
Nowy Jork w stanie Kolorado liczy sobie 150 mieszkańców, znajduje się w odległym zakątku Ameryki i jest odcięty od Internetu. Lokalny komisariat policji mógłby w ogóle nie istnieć, gdyż Nowy Jork to miejsce gdzie przestępczość nie istnieje. Dla zabicia nudy na komisariacie założono kluby zainteresowań; niektórzy szydełkują, inni rzucają rzutkami a Agatha prowadzi największy klub czytelniczy w Nowym Jorku w stanie Kolorado liczący aż dwie osoby. Agatha marzy o prawdziwym śledztwie, które pozwoli jej wyrwać się z tej dziury. Pewnego dnia jej prośby zostają wysłuchane. We własnym mieszkaniu zostaje w brutalny sposób zamordowany Peter Foster. Wkrótce dochodzi do kolejnych, niewyjaśnionych zbrodni. To ogromna szansa dla porucznik Crispies, jednak czy uda jej się odnaleźć mordercę?
Nietypowa bohaterka
Gwarantuję Wam, że w żadnym innym kryminale nie znajdziecie takiej postaci jak Agatha Crispies. Agatha jest policjantką w Nowym Jorku w stanie Kolorado, gdzie została przeniesiona dyscyplinarnie z tętniącego życiem Nowego Jorku. Tutaj prowadzi spokojne i nudne życie, bo w Nowym Jorku w stanie Kolorado nic się nie dzieje. To prawdopodobnie jedyne miejsce na świecie, gdzie nie ma przestępców. Agatha posiada rozległą wiedzę na temat literatury i jest zwolenniczką diety wysokocukrowej. To postać, która wielokrotnie wywoływała uśmiech na mojej twarzy i zaskakiwała niekonwencjonalnymi metodami prowadzenia śledztwa. Momentami postępowanie Crispies było irracjonalne, a momentami po prostu śmieszne, lecz wszystkie jej kroki i decyzje znalazły wytłumaczenie na końcu historii.
Komedia detektywistyczna
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po dobry kryminał. Jednak każdy z nich charakteryzuje się nieustępliwym i niezwykle inteligentnym głównym bohaterem, który krok po kroku podąża za śladami pozostawionymi przez mordercę. „Całe lato bez Facebooka” łamie ten stereotyp, gdyż to komedia detektywistyczna z nietuzinkowymi bohaterami. Już pierwsze rozdziały kiedy poznajemy Agathę sprawiają, że czytelnik zastanawia się jakim cudem ta kobieta pracuje w policji i czy uda jej się rozwiązać sprawę morderstw. Ogromnym atutem tej historii jest zakończenie. To istna petarda, która rekompensuje nieco nudniejsze fragmenty pojawiające się w książce. Pr-zeznam się, nigdy nie zgadłabym, że „Całe lato bez Facebooka” skończy się w taki sposób!
Dodatkowo miłym akcentem w książce są liczne odniesienia do klasyków literatury światowej np. "Przeminęło z wiatrem", "Anna Karenina". A dzięki uczestnictwu w wykładach Agathy Crispies dowiedziałam się co nieco na temat Margaret Mitchell. Zawsze stroniłam od klasyków, a po tej książce naszła mnie ochota, aby po jakiś sięgnąć.
Podsumowanie
Podsumowując „Całe lato bez Facebooka” to książka jedyna w swoim rodzaju. Pierwszy raz spotkałam się z książką z gatunku komedii detektywistycznej, która w zabawny sposób przedstawia policję i sposób wyjaśnienia morderstwa. To historia, do której trzeba podejść z przymrużeniem oka i nie traktować wszystkiego na poważnie. Choć opinie na temat tej pozycji są podzielone, to ja zachęcam was, aby po nią sięgnąć i samemu wyrobić sobie o niej zdanie. Osobiście jestem bardzo zadowolona, że mogłam przeczytać książkę autorstwa Romaina Puértolasa, która poprawiała mi humor po ciężkim dniu w pracy.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję

Wydawnictwo: Sonia Draga ‖ Data wydania: 18.08.2018 ‖ Liczba stron: 392
Tytuł oryginalny: Tout un été sans facebook ‖ Ocena: 5/6
10 komentarze
Sama okładka już kusi! Nie pomyślałabym, ze będzie kryć się za nią komedia detektywistyczna! Chętnie przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńTak sugestywnie odpisałaś tą książką kochana, że od razu chciałabym ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńo, i to jest ksiazka dla mnie! Koniecznie musze sie za nia rozejrzec, bo bardzo mnie zaciekawilas :) a co do klasyki literatury to koniecznie przeczytaj Przeminelo z wiatrem, kocham ta powiesc!
OdpowiedzUsuńCałę lato bez fb to dla niektórych musi być istny horror ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież nie sądziłam, że jest to kryminał. Tytuł w ogóle na to nie wskazuje. Ciekawi mnie postać głównej bohaterki oraz fakt, że jest to komedia detektywistyczna. To może być coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJak bym pokazała okładkę tej książki spytał by czy dała bym tak radę :P
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy cały miesiąc bez fb byłby do wytrzymania. A może? Muszę spróbowac.
OdpowiedzUsuńZapisuję. Może być dobre... ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie nakłania do czytania!
OdpowiedzUsuńNie mój gust. Raczej jej nie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Zagubiona pomiędzy wersami.