Druga szansa - K. B. Miszczuk [RECENZJA]
Kolejna powieść K. B. Miszczuk doczekała się wznowienia. Pierwsze wydanie "Drugiej szansy" pod szyldem Wydawnictwa Uroboros ukazało się w 2013 roku. Teraz możemy cieszyć się wznowieniem, w okładce po lekkim liftingu. Co przyniosła "Druga szansa"? O tym poniżej.
Druga Szansa
Julia budzi się w pustym i nieznanym jej pokoju, ostre światło wyciska łzy z jej oczu a ciało początkowo odmawia współpracy. Zdezorientowana dziewczyna nie wie gdzie jest i nie poznaje własnego odbicia w lustrze. Z czasem Julia dowiaduje się, że jej rodzice zginęli w pożarze i tylko ona uszła z życiem, jednak na skutek odniesionych obrażeń straciła pamięć. Teraz znajduje się w ośrodku Druga Szansa, gdzie ma wrócić do zdrowia i przypomnieć sobie kim jest. Jednak leczenie nie przynosi pożądanych efektów, a jakby tego było mało jedna z pacjentek szpitala wróży jej śmierć, tajemnicza dziewczyna pojawia się w jej pokoju po czym znika a kruki nie przestają jej obserwować. Coś tu ewidentnie nie gra. Ale co? Co jest prawdą a co wymysłem jej umysłu?
Czy było napięcie?
Jak już wiecie twórczość autorki nie jest mi obca. „Druga szansa” to już moje siódme spotkanie z Miszczuk. Tym razem pisarka zabiera czytelników do szpitala psychiatrycznego o zacnej nazwie Druga Szansa. Już na samą myśl o szpitalu psychiatrycznym przechodzą mnie ciarki, jednak aby poczuć je na własnej skórze, fabuła musi sprawić, że serce czytelnika zacznie bić szybciej. Czy autorce to się udało? Uważam, że tak. Miszczuk dobrze oddała przerażający klimat tego miejsca. Sterylne i puste korytarze, kolorowe pastylki w ilości hurtowej, milczący pacjenci i podejrzanie uprzejmy personel. Czytając książkę wielokrotnie zastanawiałam się co jest rzeczywiste, a co jest jedynie wytworem wyobraźni głównej bohaterki. Komu mogę zaufać, a kogo lepiej unikać. Przyjemny dreszczyk towarzyszył mi aż do ostatniej strony. A do tego kruki, które uwielbiam w książkach, a ich tutaj nie brakuje.
Bohaterowie warci uwagi
Ciekawe miejsce nie wystarczy, aby książka była dobra. Tworzą ją również dobrze wykreowani bohaterowie, a takich w „Drugiej szansie” nie zabrakło. To oczami głównej bohaterki Julii oglądamy życie w ośrodku. Od początku kibicowałam jej w odzyskaniu pamięci bo tak samo mocno jak ona, chciałam uzyskać odpowiedź na pytanie „Co tu jest grane?”. Bywały momenty, kiedy Julia swoim zachowaniem lekko mnie irytowała, szczególnie gdy postępowała niezwykle naiwnie i łatwowiernie. Drugą postacią, która wychodzi na pierwszy plan w historii jest Adam, będący totalnym przeciwieństwem dziewczyny; wieczny luzak i podrywacz z poczuciem humoru. Gdy tylko pojawiał się na kartach powieści, historia od razu stawała się ciekawsza. Jest jeszcze jedna postać, która sprawia, że miałam mętlik w głowie- Pani Morulska . Za każdym razem kiedy pojawiała się w książce, miałam przed oczami taką Dolores Umbridge. Niby to urzeka swoją słodyczą, ale coś w niej jest nie tak.
Podsumowanie
„Druga szansa” to kolejna dobra powieść, która wyszła spod pióra K. B. Miszczuk. Autorka za pomocą lekkiej i przyjemnej narracji sprawiła, że książkę można przeczytać w mig. Myślę, ze to bardzo dobra propozycja na jesienne wieczory, która dostarczy wam trochę napięcia i zawróci w głowie. A najlepsze w tej historii jest zakończenie, które wbija w fotel i pokrzyżuje wszystkie wasze teorie względem fabuły. Gorąco polecam!
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Uroboros
Wydawnictwo: Uroboros ‖ Data wydania: 22.08.2018 (wyd. II) ‖ Liczba stron: 330
Ocena: 8/10
10 komentarze
Od tej książki planuję rozpocząć swoją przygodę z poznawaniem twórczości autorki. 😊
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie czytałam tej autorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Wow, skoro to już twoja siódma książka od Miszczuk, to dużo musiałaś przeczytać. Ja mam za sobą tylko jedną i chyba tę najgorszą, bo "Ja, diablica", która strasznie mi się nie podobała. Jednak kiedy patrzę na opinie o "Drugiej szansie", robi mi się na nią niemała chętka... Chyba jednak dam jeszcze raz szansę autorce, tym bardziej, że to raczej mroczne klimaty niż parodyjne, tak jak w przypadku książki, którą przeczytałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com
Była to pierwsza książka tej autorki po którą sięgnęłam już dawno temu. Teraz mam już przeczytane jej wszystkie wydane książki i czekam na kolejne ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mam tę książkę w planach, bardzo lubię motyw szpitala psychiatrycznego w książkach, czuć przez to dreszcze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nigdy nie czytałam nic Miszczuk, ale fabuła tej książki bardo mnie zaciekawiła. Szpital psychiatryczny to świetne miejsce na mega dreszczowiec.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem czy jestem przekonana do twórczości Miszczuk. Czytałam tak różne opinie na temat jej książek, że mam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Bardzo lubię autorkę, a z
OdpowiedzUsuń„Drugą szansą” spędziłam kiedyś miły wieczor. Teraz u mnie pojawiła się recenzja jej książki „Obsesja”. ;)
lektura zapowiada się ciekawie...
OdpowiedzUsuńjestem zachwycona Twoim blogiem! zdjęcia po prostu są genialne, a recenzje konkretne :) zapisałam dzięki Tobie kilka pozycji - co prawda moja lista czytelnicza zamiast się skracać to się wydłuża haha :) Ale jestem pewna że o wartościowe pozycje :) Dziękuję Ci pięknie, pozdrawiam i obserwuję :*
OdpowiedzUsuń