Trucicielka królowej, Córka Złodzieja, Królewski zdrajca - Jeff Wheeler [RECENZJA]
Trucicielka królowej (tom I)
Jedna bitwa, jedna kara. Diuk Kiskaddon dokonał wyboru nie stając po stronie budzącego grozę króla Severna, licząc, że tyran poniesie klęskę. Niestety tak się nie stało i musi ponieść karę. Ceną za nieposłuszeństwo jest oddanie dziecka. Najmłodszy syn Kiskaddona – Owen, jako zakładnik trafia na królewski dwór, gdzie uczy się panujących tam reguł. Życie chłopca zależy od czynów jego rodziny. Jeśli Diuk okaże się nielojalny, Owen zapłaci za to życiem. Wkrótce na dworze pojawia się tajemnicza kobieta mająca władzę nad życiem, śmiercią i przeznaczeniem. Kim jest i jakie ma zamiary?
Młodu Owen, żyje w ciągłym strachu. Jego życie spoczywa w rękach jego rodziny, a na dworze nie brakuje szpiegów i intrygantów. Chłopiec ma zaledwie osiem lat, co okazało się dla mnie totalnym zaskoczeniem. Spodziewałam się nieco starszego wiekiem bohatera. Ma w sobie niewinność typową dla dziecka, ale w wielu sytuacjach zachowuje się jak dorosła osoba. Wydawałoby się, że Owen będzie kruchą postacią przez całą fabułę, jednak tak nie jest. Emanuje od niego inteligencja i spryt, której na próżno szukać u dzieci w jego wieku. Uważam, że autor poległ na kreacji Owena jako dziecka.
Życie chłopca skupia się wokół dworskiego życia, które momentami zaczyna nużyć, lecz kiedy w historii pojawia się tytułowa trucicielka, fabuła ponownie zaczyna wciągać, lecz nie na długo. Razem z tajemniczą kobietą snują plany przetrwania oraz intrygi. Chłopcu mimo młodego wieku nie raz przyjdzie stawić czoło nowym wyzwaniom. Czy im podoła? Komu będzie mógł zaufać? Jednak Owen nie jest osamotniony. Na dworze zaprzyjaźnia się ze swoją rówieśniczką Evie, która zaskarbiła sobie moją sympatię. Wiecznie rozgadana i entuzjastycznie nastawiona dziewczynka jest niczym promyk słońca w tym ponurym świecie. Jej kreacja wypada lepiej niż w przypadku głównego bohatera. W przypadku tej dwójki, to motyw przyjaźni staje się wartością kluczową.
Życie chłopca skupia się wokół dworskiego życia, które momentami zaczyna nużyć, lecz kiedy w historii pojawia się tytułowa trucicielka, fabuła ponownie zaczyna wciągać, lecz nie na długo. Razem z tajemniczą kobietą snują plany przetrwania oraz intrygi. Chłopcu mimo młodego wieku nie raz przyjdzie stawić czoło nowym wyzwaniom. Czy im podoła? Komu będzie mógł zaufać? Jednak Owen nie jest osamotniony. Na dworze zaprzyjaźnia się ze swoją rówieśniczką Evie, która zaskarbiła sobie moją sympatię. Wiecznie rozgadana i entuzjastycznie nastawiona dziewczynka jest niczym promyk słońca w tym ponurym świecie. Jej kreacja wypada lepiej niż w przypadku głównego bohatera. W przypadku tej dwójki, to motyw przyjaźni staje się wartością kluczową.
"Trucicielka królowej" to opowieść o tajemnicach i intrygach, naznaczona ciekawie zbudowanym światem, który zachęca, aby pozostać z historią na dłużej. Lubię gdy w fantastyce świat przedstawiony czymś mnie zaciekawi i tak właśnie stało się w tym przypadku, że zaintrygował mnie motyw Królewskiego Źródła dającego moc ludziom. Co zaś tyczy się fabuła powieści, nie jest ona skomplikowana i ciężko znaleźć wydarzenia, które mogą czymś zaskoczyć, głównemu antagoniście daleko do opisywanego w zapowiedziach tyrana, a nad kreacją postaci Owena autor mógłby jeszcze trochę popracować.
Wydawnictwo: Jaguar ‖ Data wydania: 06.06.2018 ‖ Liczba stron: 400
Cykl: Królewskie źródło ‖ Tytuł oryginalny: The Queen’s Poisoner ‖ Ocena: 5/10
Córka Złodzieja (tom II)
„Córka Złodzieja” to kontynuacja serii Jeffa Wheelera. Owen dojrzał. Niegdyś był lękliwym chłopcem, a teraz stał się pewnym siebie i dobrze wyszkolonym w wojennym rzemiośle siedemnastoletnim młodzieńcem. Sytuacja w Ceredigionie staje się coraz bardziej napięta, gdy zaginiony niegdyś pretendent do tronu, pragnie otrzymać to, co jest mu należne. Szpiedzy i truciciele są wszędzie, a wojna czai się za rogiem. Owen musi zdecydować się na poświęcenie. Czy będzie lojalny swojemu sercu, czy może rozumowi, który każe stanąć mu po stronie króla?
Od przybycia Owena na dwór minęło już dziesięć lat. Zmienił się nie tylko bohater książki, ale także historia, która wypada znacznie lepiej niż poprzednia. W drugim tomie czytelnik otrzymuje więcej intryg i tajemnic, które napędzają akcję, a historia wychodzi poza granice Ceredigion. Nowe krainy, kultura i władcy dają szerokie pole manewru, które autor wykorzystał dość dobrze. Nie zabrakło także politycznych sojuszy i gierek. Jednak mimo rozbudowanego świata, nadal czekam na szersze rozwinięcie wątku magii.
Ośmioletni Owen w pierwszym tomie nie okazał się postacią, która zaskarbiłaby sobie moje uznanie. Szybko dało się odczuć, że główny bohater jest znacznie starszy pod względem emocjonalnym, niż na dziecko w jego wieku wypadało. W „ Córce złodziei” ten problem już nie istnieje, gdyż Owen jest już młodzieńcem. Chłopak wydoroślał i zmężniał, co działa na korzyść historii. Również Evie zyskała nowych cech. Z rozgadanej dziewczynki stała się pełną uroku, wdzięku, inteligencji oraz siły kobietą. W tej części nie zabrakło również romansu. To dobrze, czy źle? Bohaterowie są już w wieku, gdy nie sposób przejść obojętnie obok płci przeciwnej. Jednak jak to bywa, wojna i intrygi polityczne stają na drodze zakochanym. Mnie ten zabieg przypadł do gustu.
„Córka Złodziei” wypada znacznie lepiej niż „Trucicielka królowej”. Mamy zdecydowanie więcej intryg, knucia i politycznej gry, która napędza fabułę i sprawia, że momentami ciężko oderwać się od jej lektury. Po przeczytaniu pierwszego tomu miałam wrażenie, że książka jest skierowana głównie do młodszego odbiorcy. Teraz nie doświadczyłam podobnego odczucia, gdyż zarówno bohaterowie jak i historia jest znacznie dojrzalsza. Czytelnik już od pierwszych stron zostaje wrzucony w wir wydarzeń, a potem wraz z Owenem odkrywa spisek.
Wydawnictwo: Jaguar ‖ Data wydania: 06.06.2018 ‖ Liczba stron: 440
Cykl: Królewskie źródło ‖ Tytuł oryginalny: The Thief’s Daughter ‖ Ocena: 7/10
Królewski zdrajca (tom III)
Owen Kiskaddon nie jest już przelęknionym chłopcem na dworze Severna Argentine’a. Teraz jest dobrze wyszkolonym i zaprawionym w boju oficerem. Zaufanym człowiekiem opętanego żądzą mordu i władzy Severna, który w duchu marzy o jego końcu. Kiedy nadarza się okazja, Owen bierze sprawy w swoje ręce. U jego boku nieoczekiwanie staje piękna sojuszniczka. Czy uda im się obalić tyrana i posadzić na tronie prawowitego władcę?
„Królewski zdrajca” to trzeci tom serii „Królewskie źródło” i nie ostatni. Owen ma już 24 lata. Jako mały chłopiec służył władcy ze strachu, teraz robi to z obowiązku i lojalności, choć wewnętrznie czuje zupełnie coś innego. Mamy tutaj widoczny konflikt, w którym Owen musi dokonać wyboru, który zaważy na jego dalszej przyszłości. Zmiana zachodzi także w samym władcy, którego od samego początku kreowano na tyrana. Severn pogrążony we własnej niepewności, zdradzony przez zaufaną mu osobę zatraca się w zemście i staje się dokładnie taką osobą, jaką widzieli go inni. Moją uwagę zwróciła także nowa postać Królowej Sini, która jest dla mnie zagadką. Jest naturalną postacią, a zarazem intrygującą, dzięki sposobowi w jaki opisuje ją autor.
I tym razem autor nie zawiódł mnie pod względem fabuły. Dobrze przemyślanej, gdzie akcja została rozłożona równomiernie, a zarazem w taki sposób, by historia nie stała się monotonna. A wszystko to osadzone w dopracowanym fantastycznym świecie, który wciągnie w swoje macki nie jednego fana gatunku. „Królewski zdrajca” nie jest perfekcyjnie słodką historią, bo nie brakuje w niej także tych smutnych momentów. To część, do której warto dotrzeć, mimo słabego pierwszego tomu.
Wydawnictwo: Jaguar ‖ Data wydania: 05.09.2018 ‖ Liczba stron: 457
Cykl: Królewskie źródło ‖ Tytuł oryginalny: The King's Traitor‖ Ocena: 8/10
Za egzemplarze dziękuję Wydawnictwu Jaguar
9 komentarze
Nie znam serii, ale jeśli na nią natknę, to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jeszcze nie czytałam tej serii i mimo ciekawego opisu fabuły, chyba tego nie zrobię 🙈 Tyle innych książek czeka!
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie 3 tomy i kocham tę serię ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko recenzję pierwszej części, bo zastanawiam się czy przeczytać tę serię :D widzę, że nie była świetna... Ale jak popatrzyłam na Twoje oceny następnych tomów, uznałam, że jednak spróbuję :D
OdpowiedzUsuńPo Twoim opisie też odniosłam wrażenie, że Autor niepotrzebnie tak wykreował Owena. Evie zapowiada się fajna postacią, ale top za masło na zaciekawienie mnie.
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu natknęłam się na recenzje tej serii i – mówiąc szczerze – wypadała blado w moich oczach. Wiele osób wspominało, że kreacja Owena w pierwszym tomie jest nienaturalna, jakby autor nie był w stanie poczuć się ponownie dzieckiem. Także nawet świadomość, że kolejne części wypadają nieco lepiej nie są w stanie mnie już po tej informacji zachęcić do przeczytania tych książek.
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że w tę przygodę chętnie zanurzy się moja córka, podsunę jej tytuł pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńOooo, mimo słabego pierwszego tomu chętnie zapoznałabym się z tą serią, bo następne tomy wydają się zachęcające :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Nie słyszałam o tej serii, więc chyba będę musiała nadrobic zaległości!
OdpowiedzUsuń