Wyspa dusz - Johanna Holmstrom [RECENZJA]

by - 14:43


Motyw szpitali psychiatrycznych jest często wykorzystywany w literaturze jak i filmach. Johanna Holmstrom zabiera swoich czytelników w przeszłość do wydarzeń, które miały miejsce naprawdę. 'Wyspa dusz" to niełatwa lektura. To opowieść o trzech kobietach, które dzieliły lata, pochodzenie i sytuacja życiowa lecz połączyło jedno miejsce.

Trzy kobiety, jedno miejsce

Historia rozpoczyna się jesiennej nocy w 1891 roku, gdy Kristina Andersson topi w rzece dwoje swoich śpiących dzieci. Kobieta zostaje uznana za psychiczne chorą i trafia na wyspę w archipelagu Turku, gdzie mieści się szpital psychiatryczny. Czterdzieści lat później do tego samego miejsca zostaje przysłana siedemnastoletnia dziewczyna Elli Curten. Obie kobiety trafiają pod opiekę Sigrid Friman.

Dzieciobójczyni

Historia została opowiedziana narracją trzecioosobową i podzielona na trzy części. Pierwsza część opowiada losy Kristiny, która wychowała się w niezamożnej rodzinie. Jako młoda dziewczyna doświadczyła niezrozumienia ze strony rodziny oraz otoczenia. Związała się z mężczyzną, który wybrał ucieczkę bo zabrakło mu odwagi, aby stawić czoło problemom, pozostawiając na barkach  żony dwójkę dzieci i dom. Sytuacja, w której znalazła się młoda kobieta popchnęły ją do czynu dzieciobójstwa. Autorka przedstawiając opowieść Kristiny zmusza czytelnika do zastanowienia się, kto w tej sytuacji ponosi winę za ten niewyobrażalny czyn. Wyłącznie Kristina, czy też obojętne na los młodej matki społeczeństwo i rodzina?

Szaleńczo zakochana

Zupełnie inną historię przedstawia druga część „Wyspy dusz”. Elli to młoda dziewczyna, która w 1934 roku trafia do szpitala z bogatą kartoteką policyjną na swoim koncie. W przeciwieństwie do Kristiny Elli wywodzi się z mieszczańskiej rodziny, lecz od zawsze pragnęła od życia czegoś więcej , niż egzystencja w rodzinnym domu. Elli ucieka z domu i zostaje wplątana w karuzelę przestępstw w następstwie czego trafiła do więzienia. Jednak dzięki temu dziewczyna otrzymała nareszcie to o czym marzyła – sławę, gdyż stanowiła atrakcję dla pismaków. Autorka i w tym przypadku przybliża czytelnikowi przeszłość bohaterki, która nie została namalowana kolorowymi barwami, lecz przepełnia ją niezrozumienie, osąd, zdrada oraz kłamstwa. Jej postać wzbudziła we mnie mieszane uczucia, ale z każdym następnym rozdziałem, gdy zagłębiałam się w jej przeszłość, rozumiałam ją coraz lepiej.

Azyl czy więzienie?

Wyspa obłąkanych to więzienie i azyl w jednym. Autorka w umiejętny sposób nakreśliła to co działo się w głowie bohaterek - ich lęki oraz pragnienia. Ich zmagania z codziennością w osamotnieniu oraz z demonami przeszłości. Kobiety wielokrotnie biły się z myślami i nie dopuszczały do siebie myśli, że są chore i potrzebują pomocy. W miejscu tym jest więcej smutku i mroku niż ciepła i uczucia. Przez to, że Holmstrom ukazuje to co dzieje się w głowach obłąkanych kobiet historia momentami zwalnia i staje się lekko nużąca, by po paru stronach zaskoczyć czytelnika wydarzeniami z przeszłości. 

Podsumowanie

„Wyspa dusz” to historia o kobietach obłąkanych, których domem stała się odcięta od świata zewnętrznego oraz złych wspomnień i ludzi wyspa. Opowieść o kobietach wzrusza, ale także momentami przytłacza przykrą wizją obłąkanego świata bohaterek. Tak naprawdę sednem historii nie jest przedstawienie życia w odosobnieniu, lecz ukazanie rzeczy i wydarzeń które wpłynęły na umysł młodych bohaterek. Autorka poruszyła temat macierzyństwa, braku współczucia oraz widocznej niesprawiedliwości wobec kobiet w tamtym czasie, gdzie nawet za gwałt winą obarczano pokrzywdzoną kobietę. Czy więc warto sięgnąć po tę pozycję? Uważam, że tak.


Za egzemplarz serdecznie dziękuję

Wydawnictwo: Sonia Draga ‖ Data wydania:  26.09.2018  ‖ Liczba stron: 445
Ocena: 5/6

You May Also Like

12 komentarze

  1. Brzmi dość nawet ciekawie, ale trochę się boję tego klimatu 😂 ostatnio z takimi książkami jakoś mi nie po drodze. Ale jeśli kiedyś będę ją widzieć w bibliotece może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto sięgnąć po coś nowego :) aby inne gatunki się nam nie przejadły

      Usuń
  2. Brzmi ciekawie, zresztą przeczytałam "szpital psychiatryczny" i już wiedziałam, że to książka dla mnie 😂
    pozdrawiam

    https://trzykropkiniezdecydowania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem fanką takich historii. Jednak to nie oznacza, że nie chcę sie przekonać, czy mi się spodoba. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto przełamać "swoje klimaty" czymś innym :)

      Usuń
  4. Moje klimaty. Kolejna leci do listy książek, które chcę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie. Nie ukrywam, że ta książka była pod obserwacją. Dzięki Twojej recenzji już na pewno wpisuje ja na liste :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak jak się spodziewałam, książka należy do tych z gatunku cięższych dla umysłu, ale to nie znaczy, że nie mam ochoty mieć z nią do czynienia. Nic z tych rzeczy. Zaciekawiłaś mnie, dlatego z chęcią dam tej historii szansę!

    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dam jej szansę. Zapisuję na listę do kupienia ;-)

    OdpowiedzUsuń