Okrutny Książę - Holly Black [RECENZJA]
Niegdyś Jude, Taryn i Vivi wiodły spokojne życie w ludzkim świecie. Lecz pewnego dnia spokój ten został im odebrany, a znany im świat zastąpiło Elysium – elfia kraina. Od tamtego dnia minęło już wiele lat, wspomnienia się zatarły, a dziewczynki nauczyły się żyć pośród nieśmiertelnych istot. Jude i Taryn jako śmiertelniczki nie mają łatwo w świecie magicznych istot, lecz wszelkie docinki znoszą z uniesioną głową. W Elysium zbliża się czas koronacji, czas kiedy przeleje się krew.
Bohaterowie
Główną bohaterką Okrutnego księcia jest Jude i podobnie jak jej siostra bliźniaczka jest człowiekiem. W świecie elfów człowiek jest jedynie zabawką, nic nieznacząca istotą, której przeznaczeniem jest śmierć. Lecz Jude nie chce być nikim, chce być kimś. Przez całą opowieść obserwujemy starania dziewczyny w osiągnięciu swojego celu. Z determinacją uczy się walki mieczem, z cierpliwością znosi docinki ze strony Cardana i jego przyjaciół, a na koniec udowadnia, że jest sprytniejsza niż nie jedna magiczna istota w Elysium. Czy polubiłam jej postać? Tak, ale nie na tyle, aby znalazła się na liście moich ulubionych bohaterek w literaturze.
Cardan i jego świta - Loki, Valerian i Nicassa są czarnymi charakterami w tej historii, lecz żadne z nich nie okazało się dla mnie postacią wartą uznania. Cardan okazał się przewidywalny a Nicassa bez wyrazu. Jedynie postać Lokiego wprowadziła nieco zamieszania do historii i nawet mnie zaskoczyła. Niestety bohaterowie wykreowani przez Holly Black nie należą do tych, którzy na długo zapadają w pamięć.
Baśniowa kraina
Na ogromne brawa według mnie zasługuje świat wykreowany przez Holly Black. Autorka stworzyła baśniowy świat, który zachwyca swoim pięknem, niezwykłością, barwą i różnorodnością istot, a zarazem wzbudza strach i niepokój, bo elfy, choć zachwycają swoim pięknem zewnętrznym to w środku są bezdusznymi, egoistycznymi, żądnymi mordu i czerpiącym przyjemność z zadawania bólu, szczególnie ludziom, stworzeniom. Kontrast ten sprawia, że tę krainę kocha się i nienawidzi.
Lokomotywa czy rollercoaster?
W historii zabrakło mi równo rozłożonej akcji. Ostatnie sto stron powieści to tętniący napięciem i zawrotami akcji rollercoaster, zaś początek to powoli tocząca się lokomotywa parowa. Niby coś się dzieje, niby są jakieś zwroty akcji, ale tak naprawdę wydarzenia te nie były w stanie zatrzymać mnie przy sobie na dłużej. Wszystko kręciło się wokół szkoły i domu, domu i szkoły, przez co często się nudziłam. Początek historii jest bardzo rozwlekły, zaś zakończenie zbyt krótkie.
Kiedy Jude wprowadzała w życie swój misterny plan, czułam niedosyt. Wszystko działo się bardzo szybko, przez co zabrakło mi w tym głębi, która towarzyszyła mniej ważnym wydarzeniom opisanym wcześniej. Jakby autorkę gonił deadline i nie miałam czasu dopracować końcówki, tak jak należy.
Mimo tych niedociągnięć muszę przyznać, że autorka jest niezłą intrygantką, bo nie udało mi się przejrzeć jej ruchów przez całą powieść, a kiedy odsłoniła karty skrywane w rękawie... byłam pod wrażeniem jej umiejętności wodzenia czytelnika za nos.
Podsumowanie
Okrutny książę Holly Black to dobra książka, z którą spędziłam dość przyjemnie czas. Autorka zaskoczyła mnie pomysłem na cudowny świat fantasy, gdzie piękno przeplata się z intrygami i niebezpieczeństwem. Holly Black mimo słabego początku historii, zaserwowała mi intrygującą końcówkę, a przez cały czas wielokrotnie wodziła mnie za nos. Opowieść ma w sobie potencjał i chętnie odkryję go w drugim tomie serii pt. Zły król (PREMIERA 27.02.2019)
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Fabuła 7
Emocje towarzyszące czytaniu 5
Kreacja postaci 5
Ogólne wrażenie 7
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 10.09.2018
Liczba stron: 400
Tytul oryginalny: The Cruel Prince
Tom: I
Seria: Okrutny książę
6.00
11 komentarze
To nie moje smaki czytelnicze 😊
OdpowiedzUsuńMnie książka bardzo się podobała i jestem ciekawa kolejnego tomu :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jakoś mam słabość do bliźniaków, może dlatego, że sama nią jestem :) Co pradwa jeszcze nigdy nie pogrążyłam się w świat elfów, ale chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Eli z https://czytamytu.blogspot.com/
Mnie książka jakoś wyjątkowo nie przekonała. Trochę męcząca w sumie była.
OdpowiedzUsuńZastanowię się nad tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Do poprzedniej recenzji (Zawód Wiedźma) napisałaś, że fantastyka nie jest dla Ciebie, a Okrutny książę to przecież fantastyka. No to jak jest?
UsuńNiestety nie czytam powieści tego typu i raczej po nią nie sięgnę. Gustuję bardziej w kryminałach czy thrillerach, aczkolwiek cieszę się, że Ci się podobała.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i wartościowa recenzja. Książkę czytałam. Na początku nie byłam nią zafascynowana, nie rozuemialam tego świata ale z biegiem stron czułam coraz większe zainteresowanie. Po przeczytaniu sądzę że jest to fascynująca powieść
OdpowiedzUsuńNie było mi dane przeczytać (jeszcze) tej książki, jednak moja przyjaciółka (a zarazem współprowadząca bloga) powiedziała, że „Okrutny książę” miał spory potencjał, który... nie został do końca wykorzystany. Znalazła tam wiele wad, gdzie te zniechęcały człowieka do poznania prozy Holly Black. Jednakże mam w planach sama ocenić, czy taki diabeł straszny, jak ona go malowała, bo po przeczytaniu Twojej opinii jestem ciekawa własnego odbioru tejże książki. :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony jestem jej ciekawa, ale z drugiej słyszałam trochę niezbyt pochlebnych opinii na jej temat. Te opinie zawierały takie zastrzeżenia odnośnie tej książki, które mnie przekonały do tego, żeby raczej po nią nie sięgać, bo mogę się zawieść.
OdpowiedzUsuńIlu ludzi tyle opini. Mnie książka przekonała chociaż początek był ciężki. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem w takim wypadku jest poszukać jej w bibliotece i przekonać się samemu :)
Usuń