Zawód wiedźma - Olga Gromyko [RECENZJA]
Fantastyka to gatunek, od którego rozpoczęłam swoją przygodę z czytelnictwem, i mimo upływu lat, nadal pozostaje moim ulubionym. Smoki, wiedźmy, wampiry i czary... to wszystko wydaje się nudne, ale kiedy dodamy do tego niebanalny humor, to powstaje kawał, naprawdę dobrej książki. Taką książką jest Zawód wiedźma Olgi Gromyko.
Ahoj przygodo!
Wolha Redna, wścibska, ciekawska a zarazem o nieprzeciętnej inteligencji adeptka Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa otrzymuje zadanie, któremu nie podołało wcześniej trzynastu, doświadczonych magów. Dziewczyna wyrusza do Dogewy, krainy zamieszkanej przez wampiry, aby rozwikłać zagadkę tajemniczego stwora, który zabija bezbronnych mieszkańców. Czy dziewczynie uda się odnaleźć tajemniczą istotę i nie podzielić losu swoich poprzedników?
Wiedźma, wampir i troll, czyli trio doskonałe
Wolha Redna to wiedźma, adeptka na wydziale magii Starmińskiej Wyższej Szkoły Magii, Wróżbiarstwa i Zielarstwa, która od pierwszej strony zaskarbiła sobie moje serducho. Dziewczyna słynie z ciętego języka, niezwykłej ciekawości zakrawającej o wścibskość oraz umiejętności przyciągania kłopotów. I właśnie ta ostatnia umiejętność wychodzi jej najlepiej, nawet lepiej niż rzucanie zaklęć.
Kiedy rudowłosa wiedźma z temperamentem godnym jej płomiennego koloru włosów trafia do Dogewy, mamy możliwość poznania Lena, władcy tej krainy oraz wampira. Ale co to jest za wampir! Miłość od pierwszego wejrzenia tzn. przeczytania gwarantowania. Jeśli twardo twierdzisz, że nie lubisz wampirów, to Len na pewno zmieni twoje zdanie. Autorka w ciekawy i oryginalny sposób wykreowała jego postać, bawiąc się znanymi nam stereotypami i bezwzględnie je obalając. Len to bardzo tajemniczy bohater. Czytelnikowi cały czas towarzyszy przeczucie, że wampir coś ukrywa i nie można mu zaufać. Autorka aż do samego końca ukrywała jego zamiary, co uważam za ogromny plus tej historii. w dalszej części książki pojawia jeszcze jedna sympatyczna postać, pewien troll o imieniu Wal. To kolejny bohater, który wniósł sporo humoru do historii.
Dwie historie w jednej książce
Fabułę „Zawodu wiedźma” mogę podzielić na dwie części. Pierwsza część zabiera czytelnika w podróż do krainy wampirów – Dogewy, gdzie Wolha ma rozprawić się z nękającym mieszkańców potworem. W tej części autorka gwarantuje czytelnikowi nie tylko pozytywną dawkę humoru, ale także obala mity na temat wampirów oraz raczy nas informacjami o magicznym świecie Wolhy. Finał tej wyprawy może mnie szczególnie nie zaskoczył, ale śledziłam go z ogromnym zainteresowaniem i rosnącym napięciem.
Sądziłam, że historia z wyprawą Wolhy bedzie główną linią fabularną książki, ale się myliłam. Tutaj zaczyna się druga część historii, gdy autorka kończy historię z Lenem i przenosi opowieść na szkolne korytarze. Ale i w tej części Olga Gromyko pozytywnie zaskoczyła mnie zwrotami akcji i samym pomysłem na historię. Pozostawię was w tym momencie z niedosytem, aby nie psuć wam przyjemności z czytania.
Podsumowanie
Zawód wiedźma to świetna książka, która z łatwością zdobyła moje serce. Ma w sobie wszystko co lubię w fantastyce: ciekawie zarysowane magiczne istoty i świat, nietuzinkowych bohaterów oraz ogromną dawkę humoru słownego i sytuacyjnego. Czytając o przygodach Wolhy Rednej uśmiech nie schodził mi z twarzy. Niemal każda strona dostarczała mi kolejnej dawki zabawnych ripost i jeszcze zabawniejszych sytuacji. Olga Gromyko zabrała mnie w fantastyczną podróż do świata wampirów i magów, którą na pewno będę chciała kontynuować. Zawód wiedźma to historia napisana z przymrużeniem oka (bohaterowie nawet w sytuacji zagrażającej ich życiu potrafią żartować), więc ci którzy liczą na napięcie, ciarki i skomplikowaną fabułę, mogą być rozczarowani. Za to opowieść spodoba się tym, którzy chcą przeczytać coś lekkiego i zabawnego.
Za egzemplarz dziękuję
Fabuła8
Emocje towarzyszące czytaniu9
Kreacja postaci9
Ogólne wrażenie9
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 22.06.2016
Liczba stron: 546
Tytuł oryginalny: Профессия: ведьма
Tom: I
Seria: Kroniki Belorskie
8.75
14 komentarze
Sama nie miałam okazji jej czytać, ale słyszałam o niej dużo pozytywnych opinii i w przyszłości pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale jakoś nie przekonała mnie do siebie. Albo już wyrosłam z fantastyki ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że tego rodzaju fantastyka już odeszła w niepamięć. Dawno nie czytałam czegoś z wampirami, wiedźmami i tymi wszystkim storzeniami, co jednoczesnie będzie godne uwagi.
OdpowiedzUsuńMoże czas dać szansę tej autorce? :D
Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :D
Od jakiegoś czasu mam ochotę przeczytać tę książkę, więc może kiedyś mi się uda.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to coś dla mnie - tytuł zapisany!
OdpowiedzUsuńOkładka ładna, a i opis interesujący, więc chętnie sięgnę. Lubię wiedźmy, wampiry itp 😉
OdpowiedzUsuńCiekawa fantastyka :)
OdpowiedzUsuń~Pola z www.czytamytu.blogspot.com
Zapraszam!
nie przepadama za fantastyką więc i ta książka do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńUwielbiam humor autorki:)
OdpowiedzUsuńDobra książka :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale po Twojej recenzji mam zamiar to zmienić :-)
OdpowiedzUsuńWiele razy widziałam tę książkę w Empiku, ale jakoś nigdy mnie do niej nie ciągnęło. Teraz jednak widzę, że powinnam żałować, bo książka jest zdecydowanie w moim guście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Fantastyka nie jest dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Lubie powieści o wampirach ale ta jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuń