Kroniki Tej Jednej. Z krwi i kości - Nora Roberts [RECENZJA]
Norę Roberts poznałam jako autorkę romansów bogatych w elementy thrillera i kryminału (np. Ciemna strona księżyca). Jest to dobre połączenie zwłaszcza dla osób, które do romansów podchodzą ze zmarszczonym nosem. Natomiast z Nora Roberts jako pisarką fantasy spotkałam się po raz pierwszy czytając „Kroniki Tej Jednej. Początek”. Teraz miałam przyjemność sięgnąć po kontynuację tej serii zatytułowanej „Z krwi i kości”. Nora Roberts zabiera nas do świata zniszczonego przez tajemniczy wirus, gdzie siły dobra muszą stawić czoło nadchodzącemu złu.
Trzynaście lat po apokalipsie
Historia „Z krwi i kości” zaczyna się 13 lat po ataku wirusa, który zabił miliardy ludzi. Jednych zabił wirus lecz inni zabijali by przeżyć. Wirus przyniósł także magię, która zmieniła świat… Fallon Swift nie zna dawnego świata. Ci, którym udało się przeżyć stworzyli społeczność zwaną Nawą Nadzieją będącą schronieniem dla ludzi i Niesamowitych. Niesamowici władają magią, lecz nie są bezpieczni, gdyż ich wrogowie pragną ich śmierci. Ludzie znów zwracają się przeciwko ludziom, magiczni przeciwko magicznym i tylko jedna osoba zwana Jedyną będzie w stanie ich ocalić. Wojna pomiędzy dobrem a złem jest nieunikniona, a do tego czasu Fallon musi być gotowa.
Mrok apokalipsy
Pierwszy tom serii zatytułowany „Początek” przedstawiał świat ogarnięty apokalipsą. Z kart powieści można było poczuć strach, ludzki ból, nienawiść i niebezpieczeństwo czyhające na bohaterów na każdym kroku, a magia dopiero się rodziła. Obserwujemy jak dotychczas spokojny świat upada a ludzie stają się bestiami, walczącymi o przeżycie. Drugi tom serii pt.„Z krwi i kości” toczy się nieco spokojniejszym rytmem, a magia jest już stałym elementem świata Fallon Swift. Mimo tego w historii nie brakuje mocnych akcentów i ciekawie poprowadzonych wątków. Nadal mamy do czynienia ze światem przepełnionym mrokiem i śmiercią.
Ta Jedyna
Historia opowiedziana jest głównie z perspektywy Fallon Swift, lecz autorka dopuszcza do głosu także inne postaci, dzięki czemu mamy lepszy wgląd na ważne wydarzenia. Nastoletnia Fallon musi porzucić rodzinę i swoje życie na farmie, by nauczyć się walczyć. Dziewczyna będzie musiała sprostać misji, która wisi nad nią od najmłodszych lat, jednak czy jej się to uda? Z zainteresowaniem obserwowałam jak dziewczyna uczy się magii, rozwija swoje umiejętności, a przede wszystkim poznaje siebie. Nad Fallon ciąży także ogromna presja i byłam pod wrażeniem tego, jak sobie z nią radziła. Ciekawą postacią okazał się także Mallick- opiekun i nauczyciel Fallon, który ma za zadanie przygotować dziewczynę do wypełnienia pisanego jej losu.
Podsumowanie
Podsumowując „Z krwi i kości” Nory Roberts to dobra kontynuacja, która zabiera nas do odradzającego się świata, w którym magia jest jego nieodłączny element. Nora Roberts umiejętnie poprowadziła historię, znajdując równowagę pomiędzy akcją i napięciem a spokojniejszą częścią fabuły . Dużym atutem książki jest magiczny klimat, doprawiony mrocznymi akcentami. Uważam, że Nora Roberts wykonała świetną robotę rozwijając na kartach powieści swoje postacie oraz wykreowany świat. Z niecierpliwością czekam na trzecią i ostatnią część serii.
Za egzemplarz dziękuję
Edipresse Książki
Fabuła7
Emocje towarzyszące czytaniu7
Kreacja postaci7
Ogólne wrażenie8
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 24.04.2019
Liczba stron:462
Cykl: Kroniki Tej Jedynej
Tom: 2
Tytuł oryginalny: Of Blood and Bone
7.25
10 komentarze
O tej książce jak i serii Nory Roberts nie słyszałam. Nie wszystkie książki tej autorki mi się podobają, ale może w wolnej chwili wrócę do jej twórczości.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Uwielbiam tę odsłonę autorki, gdy skupia się na całości historii a nie tylko na romansie. Za mną pierwszy tom, ale drugi już czeka w kolejce. Po twojej recenzji pewnie sięgnę po nią szybciej.
OdpowiedzUsuńBo Nora Roberts jest dobra, bo to Nora Roberts :D Tej serii nie czytałam, ale bardzo lubię pisaną przez Roberts pod pseudonimem J. D. Robb serię In Death - trochę science-fiction połączone z kryminałem i romansem, polecam ;)
OdpowiedzUsuńThanks for this review.
OdpowiedzUsuńKisses
Jakoś z twórczością Nory Roberts nie jest mi po drodze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Czytałam pierwszy tom i przyznam, że nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Książkę czyta się szybko, nie wymaga większego skupienia, porcja przygody akurat na jedno popołudnie, ale pozytywny odbiór zakłócają zbyt często pojawiające się nieścisłości w akcji, nie do końca zrozumiałe zachowania bohaterów, bynajmniej niespowodowane kataklizmem, a dawką irracjonalności w nich drzemiącą.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do książek Nory Roberts, chyba jest ich po prostu za dużo na rynku.
OdpowiedzUsuńNawet mam ochotę na tą książkę.
OdpowiedzUsuńLubię książki autorki, są w sam raz na leniwe popołudnie :)
OdpowiedzUsuńWow... książki obyczajowe/romanse, a w sumie zwał jak zwał, tej autorki znam, ale o fantasy w jej wydaniu nie słyszałam jeszcze. Post-apokaliptyczne tematy są mi bliskie, jednak mówiąc szczerze widząc ją w bibliotece czy księgarni przeszłabym obok. Tym razem zrobię jednak inaczej, bo aż mnie to zaciekawiło :D
OdpowiedzUsuń