Oczy uroczne - Marta Kisiel [RECENZJA]
Gdzie ta chemia?
Swoją przygodę z twórczością Marty Kisiel rozpoczęłam w 2017 roku książką Dożywocie. Autorka ujęła mnie wtedy swoim humorem słownym i sytuacyjnym, który to także zachęcił mnie do sięgnięcia po jej inne książki. Co się zaś tyczy "Oczu urocznych" to początkowo nie potrafiłam wkręcić się w fabułę. Czytałam książkę, odkładałam ją, znów czytałam, ale nie czułam miedzy nami chemii, co nie zdarzyło mi się w przypadku poprzednich książek autorki. Nawet przeszło mi przez myśl, że może tym razem, nie będzie to dobra przygoda. Ale nie odłożyłam książki w kąt, tylko czytałam dalej. Dopiero po przeczytaniu połowy książki coś zaskoczyło i nareszcie poczułam się zaintrygowana. Historia nabrała tempa, stała się mroczniejsza, intryga zaczęła się zawężać a atmosfera niepewności gęstnieć. Finał pozytywnie mnie zaskoczył i dostarczył sporo emocji.
Bohaterowie
Główna bohaterką historii jest Oda, czterdziestokilkuletnia pani doktor, która mieszka w chatce pośrodku niczego, tzn. lasu. Oda wzbudza sympatię od pierwszej strony, a z każdą następną poznajemy ją nie tylko z tej ludzkiej strony, ale także jako wiłę. Sympatię wzbudza także ciekawy duet Michałka i Bazyla. Tych dwoje świetnie do siebie pasuje a czytając o ich perypetiach, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Niestety przy szybkim czytaniu miałam problemy z dialogami Bazyla, przez co musiałam zwolnić tempo i powoli wczytywać się w zapisane inaczej słowa. Czuję także mały niedosyt w związku z postacią Rocha, który pojawia się w tle, ale niestety rzadko zostaje dopuszczony do głosu.
Mitologia słowiańska
Jestem trochę rozczarowana faktem, że na aspekty fantastyczne musiałam czekać dość długo. Autorka w swojej książce czerpie z mitologii słowiańskiej, która wyłania się zza rogu dopiero w połowie książki, gdyż wcześniej jest jedynie znikomym elementem w tle. Końcówka historii pokazała, że autorka umiejętnie potrafi wykorzystać elementy słowiańskie, jednak szkoda, że tak późno.
Podsumowanie
„Oczy uroczne” Marty Kisiel to dobra książka, jednak w moim odczuciu nie najlepsza z uniwersum Dożywocia. Potrzebowałam trochę czasu, aby wkręcić się w fabułę, by dopiero od połowy historii czerpać przyjemność z czytania. Mimo tego, mroczny i nieprzewidywalny finał zrekompensował mi słabszy początek. Dostarcza emocji, splata wszystkie wątki i przede wszystkim wciąga. Choć książkę czytało mi się niezwykle szybko, a bohaterowie z łatwością zaskarbili sobie moją sympatię, to niestety nie poczułam magii płynącej z gatunku jakim jest fantastyka.
Przeczytaj także recenzję:
M. Kisiel - Dożywocie
M. Kisiel - Siła niższa
M. Kisiel - Toń
M. Kisiel - Małe Licho i tajemnica niebożątka
M. Kisiel - Siła niższa
M. Kisiel - Toń
Fabuła6
Emocje towarzyszące czytaniu7
Kreacja postaci8
Ogólne wrażenie7
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 13.03.2019
Liczba stron: 320
Cykl: Dożywocie
7.00
11 komentarze
Uwielbiam książki Kisiel, ale jakoś do Oczu urocznych nie potrafię się przekonać, chociaż mam książkę na półce. Kiedyś pewnie w końcu przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość spod pióra "Ałtorki". Tej książki jeszcze jednak nie zdążyłam przeczytać. Wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki. Okładka mi się gdzieś rzuciła w oczy. Jakoś do końca mnie nie przekonuje, ale może się kiedyś skuszę.
OdpowiedzUsuńA ja nieustannie obiecuję sobie, że sięgnę w końcu po twórczość Kisiel i wiecznie brakuje mi czasu.
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam dopiero "Dożywocie", ale rzeczywiście będzie ciężko to przebić!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nic nie czytałam od Kisiel, więc jeśli będe miała okazję, to zacznę od innej książki.
OdpowiedzUsuńJa mam trochę inne przeżycia, wspomnienia z lektury książki. Po pierwsze, mnie wciągneła od samego początku. Po drugie - mi opowiadanie nie za bardzo się podobało, obawiałam się kontynuacji, ale zaskoczyło od razu i musiałam sama sobie dozować tę lekturę :)
OdpowiedzUsuńFantastic review.
OdpowiedzUsuńKisses
Tak patrze i patrzę na tę książkę i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja ;)
Pozdrawiam!
Nie czytałam nic jeszcze od tej autorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Tajemnice cmentarne. O tak!!!
OdpowiedzUsuń