Dla Stelli każdy oddech to ogromny wysiłek a przeczep płuc to jej jedyna szansa na powrót do normalnego życia. Sytuacja Willa wygląda znacznie gorzej, dla niego jedyną szansą jest eksperymentalna terapia. Ona ma nadzieję na powrót do zdrowia, a on już dawno ją stracił… Wszystko zmienia się gdy wpadają na siebie na szpitalnym korytarzu. Z czasem Stella i Will zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, a zasada zachowania „trzech kroków” zaczyna być dla nich torturą. W ich przypadku jeden dotyk może zabić, jednak czy są dość silni by przezwyciężyć rodzące się pomiędzy nimi uczucie?
„Trzy kroki od siebie” to historia dwójki młodych ludzi zmagających się z zabijającą ich chorobą. Tak, brzmi to znajomo, ale ja z tego powodu nie zamierzałam skreślić tej pozycji. Lubię książki młodzieżowe, które dostarczają nie tylko dobrą historię, ale także przesłanie i zmuszają do refleksji. „Trzy kroki od siebie” należy właśnie do takich książek. Życie nie jest sprawiedliwe, a przed wieloma chorobami nie ma ucieczki. Mając naście lat nie zastanawiamy się co będzie jutro, za rok albo dwa. Za to dla Stelli i Willa każda minuta jest niezwykle ważna. Mimo młodego wieku życie zafundowało im niemiłą niespodziankę w postaci mukowiscydozy. Każdego dnia podejmują ciężką walkę o własne życie, a mimo świadomości, że codzienność wypełnia ból, starają się dostrzegać pozytywy w drobnych rzeczach.
Stella, Will i Poe to bohaterowie, którzy tworzą tę historię. Uważam, że autorom udawało się wykreować wielobarwne i trójwymiarowe postaci, które jeszcze długo po przeczytaniu książki, zostają w pamięci. „Trzy kroki od siebie” to historia Stelli i Willa, nastolatków zmagających się nie tylko z chorobą, ale także przytłaczającą ich przeszłością. Główni bohaterowie są od siebie niezwykle różni, jednak ich postaci się uzupełniają. Stella pomogła Willowi uwierzyć w leczenie, a Will dał jej szansę do przeżycia wielu nowych rzeczy i wyjścia poza ułożony schemat i listę zadań. Muszę przyznać, że wielu elementów z życia bohaterów się nie spodziewałam, dzięki czemu „Trzy kroki od siebie” nie jest kolejną przewidywalną historią. Mimo, iż fabuła książki dzieje się w szpitalu to w żadnym wypadku nie jest nudna, bo autorzy umiejętnie poprowadzili główną część fabuły, wplatając w nią irygujące wątki związane z przeszłością bohaterów. Jeśli z góry zakładacie, że wiecie jak skończy się ta historia to jesteście w błędzie. Przygotujcie się na momenty, w których mocniej zabije wam serce, oraz takie kiedy w oku zakręci się łza.
Podsumowując uważam, że „Trzy kroki od siebie” to książka, którą warto przeczytać, mimo iż takich opowieści było już sporo. Historia Stelli i Willa to urocza opowieść o dwójce młodych ludzki, którym na drodze do szczęścia stanęła śmiertelna choroba. Czy wyobrażacie sobie życie, w którym nie możecie dotknąć ukochanej osoby? Ja nie… W historii nie brakuje także zabawnych sytuacji i uroczych momentów, przeplatających się z ściskającymi serce wydarzeniami. Uważam, że powinniście przeczytać „Trzy kroki od siebie” i poznać niesamowitych bohaterów oraz dać się ponieść dobrze poprowadzonej historii. A po przeczytaniu nie zapomnijcie zastanowić się nad jutrem ;)
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Media Rodzina
Fabuła7
Emocje towarzyszące czytaniu8
Kreacja postaci9
Ogólne wrażenie8
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 15.05.2019
Liczba stron: 336
Tytuł oryginalny: Five Feet Apart
8.00