„Magia parzy” to drugi tom serii o Kate Daniels autorstwa Ilony Gordon i Andrew Gordona. Kate przyjęła ofertę Zakonu, w zamian za co otrzymała biurko i stałą pensję. Życie w Atlancie nie należy do najprostszych, zawłaszcz gdy wybuchy magii stają się coraz częstsze i silniejsze. W mieście pełnym wampirów, zmiennokształtnych i mitycznych stworzeń, nie wróży to nic dobrego… Tym razem Kate postanawia pomóc małej dziewczynce o imieniu Julie, której matka zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Śledztwo prowadzi ją do niebezpiecznych zakątków miasta i sprowadza na nią i jej przyjaciół śmiertelne zagrożenie. Sabat czarownic, rozgniewane boginie, mityczne stworzenia i tajemniczy Kusznik, to tylko namiastka tego, co los przygotował dla Kate.
Przygodę z pierwszym tomem serii pt. „Magia kąsa”, wspominam bardzo przyjemnie. Świat wykreowany przez autorów urzekł mnie od pierwszej strony, a historia Kate miło zaskoczyła. Jednak lektura drugiego tomu serii od samego początku szła mi bardzo topornie. Wielokrotnie odkładałam książkę na bok, by wrócić do niej po kilku a nawet kilkunastu dniach. Czy oznacza to, że książka była aż tak zła? Oczywiście, że nie. Lekki i przyjemny styl narracji sprawia, że książkę czyta się z łatwością, jednak nie zabrakło w niej także nieco przydługich, i w moim odczuciu zbędnych opisów, które powodowały ogólne znużenie lekturą.
Pierwszy rozdział zapowiadał naprawdę dobrą historię, która za sprawą wielu wątków stała się nijaka, a moje zainteresowanie Kate i jej śledztwem słabło z każdą stroną. Po lekturze wiele wątków wydało mi się mało znaczących i zbędnych, jednak mam cichą nadzieję, że będą one rozwinięte w dalszych tomach serii. Momentami miałam wrażenie, że Kate błądzi we mgle i w ślimaczym tempie odkrywając fragmenty układanki największy żal do autorów mam za sprowadzenie do marginesu wątku z Kusznikiem, który od pierwszej strony był świetną postacią. Urzekał swoją arogancją, umiejętnościami, pewnością siebie i urokiem osobistym jednocześnie. Ostatecznie poświęcono mu niewiele miejsca, przez co jego postać zamiast kluczowej, stała się marginalna.
Podsumowując „Magia parzy” wypada słabo na tle pierwszego tomu, a to za sprawą średniej fabuły. Do zalet mogę zaliczyć ciekawie skonstruowany świat pełen magicznych istot, wierzeń i legend. Fani Kate będą zadowoleni, bo ma ona okazję popisać się swoimi skrywanymi mocami i umiejętnościami walki, co bardzo dobrze wpływa na fabułę, a do tego nie zabrakło przekomarzanek z Currantem i ciekawego finału. Przygoda z tym tomem nie wypadła perfekcyjnie, ale nie zamierzam skreślać tej serii i na pewno sięgnę po kontynuację.
Fabuła5
Emocje towarzyszące czytaniu6
Kreacja postaci7
Ogólne wrażenie6
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 10.01.2018 ( wyd. I 19.03.2010)
Liczba stron: 334
Cykl: Kate Daniels
Tom: 2
6.00