„W głębi lasu” to historia o tragedii z przeszłości, która po dwudziestu latach odżywa na nowo. Paul Copeland jest dziś wpływom prokuratorem i ojcem samotnie wychowującym córkę, gdy pewnego dnia tragedia sprzed lat daje osobie znać. Paul zostaje wezwany do zidentyfikowana ciała pewnego mężczyzny zastrzelonego w Nowym Jorku. Świat Paula zostaje wywrócony do góry nogami, gdy w zamordowanym mężczyźnie rozpoznaje zaginionego sprzed lat na letnim obozie kolegę.
Kilkanaście lat temu na obozie młodzieżowym, na którym Paul był opiekunem, doszło do tragedii – zamordowano czterech nastolatków. Nastoletniego Paula tragedia ta uderzyła ze zdwojoną siłą, gdyż jedną z ofiar była jego siostra, której ciała nigdy nie odnaleziono, podobnie jak Gila Pereza. Czy to oznacza, że Camille żyje? W sercu Paula ponownie kiełkuje nadzieja na odnalezienie siostry żywej.
Po lekturze uważam, że autor nie do końca miał pomysł na fabułę, gdyż wątek morderstwa sprzed lat, tak naprawdę nie jest motywem przewodnim całej powieści. Pisarz serwuje czytelnikowi jakby dwie historie. Pierwszą z nich jest sprawa zgwałconej dziewczyny, a druga to śledztwo prowadzone przez Pula i Lucy dotyczące sprawy sprzed lat. Choć wątki te na kartach powieści przeplatają się ze sobą i ostatecznie łączą, to nie sposób nie zauważyć, że w pierwszej połowie powieści na pierwszy plan wysuwa się właśnie wątek prokuratorski, który momentami staje się tak silny, że można zapomnieć o czym tak naprawdę miała być ta historia. A gdy wreszcie do głosu dochodzi wątek morderstwa na letnim obozie, to jego rozwiązanie okazuje się niestety banalne. Czytając „O krok za daleko” bawiłam się historią pochłaniając kolejne smaczki i nieoczekiwane zwroty akcji w fabule, tutaj mi tego zabrakło.
„W głębi lasu” to mieszanka różnych osobowości bohaterów, którzy lawirują pomiędzy prawdą a kłamstwem. Zaletą powieści niewątpliwie są dobrze sportretowani bohaterowie, do których pewnego dnia makabryczna przeszłość zapukała do drzwi. Na łamach powieści obserwujemy jak zmagają się z nowymi problemami, ale robią to w sposób dojrzały. Czytelnik z łatwością wyłapie emocje, które nimi targają.
Ostatecznie „W głębi lasu” to przeciętna książka i nie najlepsza w dorobku autora. Sięgając po książkę oczekiwałam śledztwa na wysokim poziomie, które zakończy się zaskakującym finałem. W rzeczywistości otrzymałam przeciętnie poprowadzony wątek morderstwa, którego zwroty akcji mogłam policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli chodzi o postaci, to autor jak zawsze stanął na wysokości zadania i stworzył wyrazistych bohaterów z mocno określonymi celami i motywacją. „W głębi lasu” może i nie pokazuje autora z najlepszej strony, jednak jej lekturę nie uważam za stracony czas. Po prostu po przeczytaniu "O krok za daleko" miałam duże oczekiwania wobec tej pozycji. "W głębi lasu" to powieść, po którą możecie sięgnąć w wolnym czasie, jednak jeśli wolicie rozpocząć swoją przygodę z twórczością autora, to zdecydowanie bardziej polecam „O krok za daleko”.
Za egzemplarz dziękuję
Fabuła6
Kreacja postaci7
Emocje towarzyszące czytaniu6
Ogólne wrażenie6
Informacje dodatkowe
Wydawnictwo: Albatros (pierwsze wyd. – 2008 r.)
Data wydania: 03.06.2020
Liczba stron: 432
Oryginalny tytuł: The Woods
6.25
Od 12 czerwca możecie oglądać ekranizację książki na platformie Netflix. A może już oglądaliście? Czekam na wasze opinie po obejrzeniu serialu :)