Pociągiem do Venorei, czyli recenzja debiutanckiej „Bramy”

by - 18:38


Debiutanckie powieści są jak ciasto. Czasem wychodzi z nich najsmaczniejszy wypiek,  a czasami mimo usilnych starań musimy zmierzyć się z zakalcem. Uwielbiam sięgać po takie ciasteczka i odkrywać nowe smaki, dlatego zdecydowałam się na zrecenzowanie powieści pt.  „Brama”  autorstwa Żanety Zgliczyńskiej. Jesteście ciekawi, do którego wypieku można zaliczyć „Bramę”?

 „Brama” opowiada losy Olivii, której jedna podróż odmieniła całe życie. Olivia jako pierwsza w historii kobieta zostaje wybrana na Strażniczkę, a jej miejsce jest na dworze Venorei . Od teraz będzie pośrednikiem między dwoma światami. Dwór mający być dla niej schronieniem, okazuje się miejscem równie niebezpiecznym jak świat za jego murami. Olivii przyjdzie zmierzyć jej się nie tylko z mocą płynącą w jej żyłach, ale także z oczekiwaniami jakie musi spełnić będąc Strażniczką. W tej drodze pomoże jej przyjaciółka Scarlett i pewien arogancki młodzieniec.

Historia autorstwa Żanety Zgliczyńskiej  to debiutancka powieść w nurcie young adult, skierowana głównie dla fanów fantastyki i dworskich klimatów. Trzymając książkę w dłoni ciężko uwierzyć, że ma się do czynienia z pierwszą powieścią autorki. „Bramę” czyta się rewelacyjnie - dobra narracja, ciekawi bohaterowie i stopniowo odkrywane sekrety popychają akcję do przodu. Zanim się zorientowałam, połowa książki była już za mną. A co przyniosła druga? Magię, dylematy, młodzieńczą miłość, zdradę i intrygi.


Fabuła to nie wszystko. A jak wypadli bohaterowie? Uważam, że autorka umiejętnie wykreowała swoje postaci i szybko nawiązałam z nimi więź. Główną bohaterką "Bramy" jest Olivia, która od razu wzbudza sympatię czytelnika. Jedyne zastrzeżenie co do tej postaci miałam na początku lektury, gdy dziewczyna będąc zupełnie "zielona", niezwykle dobrze poradziła sobie z zaawansowana magią. Jeżeli chodzi o postaci męskie to główne role grają William i Matt. Moim faworytem jest William. Polubiłam go zwłaszcza za charakter i jego nutę arogancji (tak to już jest, gdy ma się słabość do przystojnych i zbuntowanych młodych bohaterów ;)) A co tyczy się Matta, to szkoda, że jego postać w drugiej połowie książki została zepchnięta na odległy plan.

Podsumowując debiutancka „Brama” Żanety Zgliczyńskiej to bardzo dobra powieść z gatunku young adult, która przypadnie do gustu fanom fantastyki.  Jest to książka z ciekawie poprowadzoną fabułą i dobrze zarysowanymi postaciami, w której nie brakuje zwrotów akcji i ogromnej bomby na sam koniec lektury. Historia Olivii ma w sobie ogromny potencjał i mam nadzieję, że autorka dobrze go wykorzysta i już niedługo będziemy mogli przeczytać o dalszych losach Strażniczki.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję autorce


Fabuła8
Kreacja postaci8
Emocje towarzyszące czytaniu7
Ogólne wrażenie7

Informacje dodatkowe


Wydawnictwo: Słowa Niedokończone
Data wydania: 24.07.2020
Liczba stron: 312
7.50
     Ocena końcowa

You May Also Like

5 komentarze

  1. Bardzo mi się podoba Twoje porównianie debiutów do ciastek ;)
    Jestem fanem fantastyki, więc fabuła mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś już chyba widziałam tę ksiażkę, ale specjalnie mnie nie zainteresowała...

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie moje klimaty, ale recenzja bardzo dobra. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że nie słyszałam ani o tytule, ani o wydawnictwie.

    OdpowiedzUsuń