• Home
  • O blogu
  • Recenzje książek
    • O książkach
    • Literatura młodzieżowa
    • Fantastyka
    • Romanse
    • Literatura obyczajowa
    • Kryminał/thiller
    • Literatura polska
    • Poradniki
  • Współpraca
  • Moda
    • Stylizacje
    • Porady modowe
  • Lifestyle
  • Polityka Ochrony Prywatności
Kopiowanie zdjęć zabronione! Ikonografiki wykorzystane na stronie pochodzą z serwisu Freepik.com. Obsługiwane przez usługę Blogger.

▪ Mów mi Kate ▪ blog lifestylowo-recenzencki

Znajdź ją - Lisa Gardner recenzja. Wydawnictwo Albatros.


Jestem typem czytelnika, który sięgając po thriller, liczy na wciągającą i trzymającą za gardło historię. Historię, która nie pozwala usiedzieć na miejscu, a po przeczytaniu jeszcze na długie tygodnie zaprząta głowę. Rzadko zdarza się, że thriller spełni moje oczekiwania, a jeszcze rzadziej dochodzi do sytuacji, gdy nie rozszyfruję zamiarów autora, przed wielkim finałem. Jak było w tym wypadku? Czy „Znajdź ją’” Lisy Gardner choć trochę spełniło moje oczekiwania? Odpowiedź znajdziecie poniżej. 


Flora Dane podczas beztroskich wiosennych ferii na Florydzie zostaje porwana i prawie półtora roku jest więziona przez psychopatycznego sadystę. Cudem ocalona, przy wsparciu Samuela Keynesa, psychologa FBI specjalizującego się w pomocy ofiarom przestępstw, próbuje powrócić do normalnego życia, ale nawet po latach nadal ścigają ją demony. Kiedy detektyw D.D. Warren zostaje wezwana na miejsce zdarzenia, zastaje zwłoki mężczyzny, który żywcem spłonął, i nagą młodą kobietę ze skrępowanymi rękami. 

Flora Dane, bo to właśnie ona jest podejrzana o podpalenie, twierdzi, że nieżyjący Devon Goulding był przestępcą seksualnym i działała we własnej obronie. D.D. ma co do tego poważne wątpliwości i nie wie, czy ma traktować dziewczynę jak ofiarę, czy ogarniętą żądzą zemsty zabójczynię. Wie natomiast, że tylko ona może jej pomóc w śledztwie w sprawie Stacey Summers, studentki, która zaginęła przed trzema miesiącami. (opis wydawcy) 


Muszę przyznać, że z zapartym tchem śledziłam losy Flory. Rozdziały poświęcone wydarzeniom z przeszłości wciągnęły mnie najmocniej. W nich niepewność i napięcie mieszały się z ciekawością, tworząc takie połączenie, dzięki któremu nie potrafiłam oderwać się od książki. Nie potrafię wyobrazić sobie z jaką traumą przyszło mierzyć się głównej bohaterce, która większość czasu spędziła w zamkniętej trumnie… Z zaintrygowaniem obserwowałam jej nierówną walkę. Czy ostatecznie zrezygnowała z życia i nadziei na ratunek, czy też każdego dnia obmyślała plan zemsty? Na to pytanie odpowiedź musicie poznać sami sięgając po „Znajdź ją”. 

Trochę mniejszą satysfakcję dawały mi rozdziały poświęcone D. D. Waren. Śledztwo rozwija się powoli, przez połowę książki nie dzieje się za wiele, a potem kolejne tropy pojawiają się jak grzyby po deszczu. I wtedy dopiero pojawia się akcja, która zaangażowała mnie w śledztwo. Czy udało mi się wskazać winnego porwania Flory? No niestety nie. Myślę, że autorka wybrała dobre rozwiązanie- sensowne i logiczne. Sama się dziwie, że nie wpadłam na nie pierwsza. 

W historii nie mamy wielu podejrzanych, za to nie brakuje wielu niewiadomych, które czekają na wyjaśnienie. Czy to źle? Osobiście lubię zgadywać, bawić się tropami i analizować zachowanie podejrzanych, a tutaj tego nie doświadczyłam. Autorka bardziej skupiła się na warstwie psychologicznej powieści, a dokładniej na wątku ocalałych i pomocy, jaką otrzymują rodziny ofiar i same ofiary, bo ratunek nie zawsze oznacza koniec udręki, a wręcz przeciwnie - jest początkiem nowej. 

Podsumowując, „Znajdź ją” Lisy Gardner była świetną lekturą, mroczny i trzymająca w napięciu thrillerem, który trzymał mnie w swoich mackach od pierwszej aż do ostatniej strony. Dawno nie czytałam tak dobrej historii, w której zatraciłabym się na długie godziny! Historia z każdą stroną idzie w coraz lepszym kierunku, prowadząc czytelnika do satysfakcjonującego finału. Na uznanie zasługuje także portret psychologiczny porywacza. Autorka umiejętnie nakreśliła jego osobę i motywacje. „Znajdź ją” to nie tylko historia o oprawcy i ofierze, to także emocjonująca historia o zemście i ocaleniu.

Za egzemplarz dziękuję




Wydawnictwo: Albatros ‖ Rok wydania: 28.09.2022 ‖ Liczba stron: 448 ‖ Ocena: 8/10 
Tytuł oryginalny:  Find Her ‖ Cykl: Detektyw D.D. Warren (tom 8)
Share
Tweet
Pin
Share
1 komentarze

 



Niedawno miałam przyjemność przeczytać całkiem dobrą książkę, o której dzisiaj chciałabym napisać wam kilka słów.  Jeśli chętnie sięgacie po powieści obyczajowe z elementami romansu, poruszające problemy z jakimi muszą mierzyć się młodzi ludzie wchodzący w dorosłość, to ta książka... będzie idealna dla Was!

„Za każdym razem” autorstwa Agaty Czykierdy-Grabowskiej) jest czwartym tomem serii „Pierwszy raz”. Jeśli nie znacie poprzednich tomów to nic nie szkodzi. Spokojnie odnajdziecie się w tej historii i podobnie jak ja, szybko zapragniecie sięgnąć po poprzednie tomy.

Kamila i Marcin razem stawiają swoje pierwsze kroki w dorosłość – są nierozłączni, wiecznie siebie spragnieni i zakochani w sobie na zabój. Wydawać by się mogło, że sprzyja im cały wszechświat, a chyba wszyscy zazdroszczą im tego niezwykłego i dojrzałego związku. Kamila jednak od pewnego czasu wydaje się wycofana, nieco spięta, może smutna… Nie chce rozmawiać o swoim samopoczuciu z nikim aż do momentu, kiedy dowiaduje się o czymś, czego zupełnie nie brała pod uwagę, a co wywraca jej życie do góry nogami. A później przychodzi jeszcze jeden przełom…

Pochopne decyzje i niefortunne zbiegi okoliczności sprawiają, że młodzi ludzie coraz bardziej oddalają się od siebie, a wiszące nad nimi czarne chmury zwiastują wichurę, która może na dobre poplątać ich ścieżki. Czy będą potrafili odnaleźć drogę do siebie? (opis wydawcy)

Na wstępie nie będę wspominać z jakimi problemami przyszło mierzyć się bohaterom, aby nie zepsuć wam przyjemność z lektury. Dzięki tej niewiedzy podobnie jak ja, będziecie czerpać przyjemność z odkrywania „Za każdym razem” strona po stronie. Osobiście z zaintrygowaniem śledziłam losy i wybory Kamili oraz Marcina. Byłam ciekawa w jakim kierunku pójdzie opowieść i czy uda im się odnaleźć zatraconą w codzienności miłość.

Mamy możliwość dokładnie przyjrzeć się relacji bohaterów, od momentu ich poznania do chwili, która wywróciła ich życie do góry nogami. Wydarzenia teraźniejsze przeplatają się ze wspomnieniami z przeszłości, a trudy, gorycz codziennego życia i nieoczywiste wybory kontrastują z namiętnością i beztroską z przeszłości. Dzięki temu zabiegowi, nieznajomość poprzednich tomów nie przeszkadza w czytaniu i w spokoju można cieszyć się lekturą.

W historii nie brakuje emocji, a autorka doskonale poradziła sobie z przelaniem ich na papier. Od szczęścia, pożądania i radości po zazdrość, niezrozumienie, stratę i odtrącenie. Życie bohaterów nie jest usłane różami, a wybory jakich dokonują niosą ze sobą konsekwencje. Zatem jeśli lubisz emocjonujące historie, to tutaj znajdziesz to co najlepsze.

Lekkie pióro autorki pozwala na zatonięcie w lekturze, a ciekawie skonstruowana fabuła i pełnowymiarowi bohaterowie sprawiają, że „Za każdym razem”, czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. Pisarka z łatwością zaangażowała mnie w losy bohaterów, którzy stanęli przed niemałą próbą, podczas której  musieli odpowiedzieć sobie na pytanie nie tylko czym jest miłość, ale także strata i wybaczanie. Myślę, że książka przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom obyczajówek, ale także romansów, bo na brak miłosnych uniesień w książce, nie można narzekać.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res

Wydawnictwo: Novae Res ‖ Data wydania: 08.09.2022  ‖ Liczba stron: 280
Ocena: 7,5/10 ‖ Tom: 4 ‖ Seria: Pierwszy ra

Share
Tweet
Pin
Share
3 komentarze
Newer Posts
Older Posts

Autorzy


KATE

Książkoholiczka i niepoprawna marzycielka z zamiłowaniem do mody w rytmie slow.


EMIL

Współautor bloga, kulturalny łasuch i osoba, która stoi za obiektywem.

Follow Me

  • Facebook
  • Instagram

Archiwum

  • ▼  2022 (15)
    • ►  listopada (2)
    • ▼  października (2)
      • Znajdź ją - Lisa Gardner [RECENZJA]
      • Za każdym razem - Agata Czykierda-Grabowska [RECEN...
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2021 (22)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
  • ►  2020 (27)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2019 (59)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (5)
    • ►  czerwca (12)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2018 (134)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (9)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (18)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (14)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2017 (116)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (10)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (6)
  • ►  2016 (90)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (6)
    • ►  października (11)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (10)
    • ►  czerwca (9)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2015 (105)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (8)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (10)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (8)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (2)

POLECAMY

Stroiciele - Ewa Kowalska [RECENZJA]

Uwielbiam czytać debiutanckie powieści, z jednego bardzo prostego powodu. Pomimo potknięć czy pewnych braków warsztatowych, potrafią da...

Skala ocen


1 - Beznadziejna
2 - Bardzo słaba
3 - Słaba
4 – Może być
5 - Przeciętna
6 - Dobra
7 – Bardzo dobra
8 - Rewelacyjna
9 - Wybitna
10 - Arcydzieło

Popularne posty

  • Klasyczny trencz. Jak go nosić?
  • Jak wyglądać szczupło w stroju kąpielowym
  • Stay Gold - Tobly McSmith [RECENZJA]
  • Lonely Heart - Mona Kasten [RECENZJA]
  • Książkowe zapowiedzi na listopad

Obserwatorzy

Nasz patronat




zBLOGowani.pl


Czerwona sukienka - blogi o modzie

http://ddob.com/user/index/Estrella


Facebook Twitter Instagram Pinterest Bloglovin

Created with by ThemeXpose | Distributed By Gooyaabi Templates